Najnowsze wieści z pola walki: sytuacja wstępnie opanowana. Koty rozlokowane po klatkach, oporządzone, dostały wodę, zaraz podam dietetyczną kolację.
Kocurki siedzą w jednej dużej przedzielonej na pół. Będą najkrócej gdyż pojutrze ich wypuszczę. Wtedy całą klatkę zajmie bura kotka. Ona będzie u mnie do końca. Jest bardzo dzika, więc nie mogę jej wypuścić przed zdjęciem szwów, bo raczej drugi raz taka głupia nie będzie, żeby wejść do klatki łapki. Czarna będzie krócej. Pięć dni. Na czas zastrzyków, później ją prawdopodobnie zawiozę do jej gospodarzy i zabiorę później na zdjęcie szwów. Chyba, że będzie mnie coś niepokoiło, głównie jeśli będzie się interesowała szwami, to wtedy też będzie u mnie do końca.

bezjajeczne chłopaki

warcząco prychający kot . . mam się bać

nostalgia za utraconym

rozmruczana czarnula

mała ale wojownicza
Nie wiem jak będzie wyglądało podawanie zastrzyków łaciatemu i małej burasce. Chyba krwią to okupię.
Uff, to był ciężki dzień . . .