Nim6..EMIR z guzem w uchu-po operacji, jest DOM u fifi2005!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 13, 2012 20:17 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Trzymam bardzo mocno kciuki za Klusię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Najważniejsze, że jest w domku :1luvu: Domek i miłość Dużych potrafią czynić cuda. Oby w przypadku Klusi też tak było :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22954
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 14, 2012 1:44 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Ivarova pisze:umówiłam się do dr Marcińskiego na poniedziałek - podobno to bardzo dobry specjalista od usg więc chciałabym sprawdzić czy ten guz przypadkiem się nie zmienił albo całkiem nie zniknął...może to tylko powiększony węzeł chłonny? gdyby mi się udało rzeczywiście zrobić to usg to w poniedziałek przyjmuje też dr jagielski na białobrzeskiej - właśnie piszę żebrzącego maila - i może zgodziłby się przyjąć także Kluseczkę. gdyby przedstawić mu wyniki usg z wczoraj i usg (jeśli się uda) u marcińskiego a do tego wyniki krwi z dzisiaj to może udałoby mu się lepiej zdiagnozować Kluseczkę. chyba, że on zawsze sam chce takie usg robić i jakimś faux pas byłoby przedstawianie mu wyników badań innego lekarza - jeśli ktoś miał kontakt z dr jagielskim niech się wypowie w tej sprawie i doradzi jak postąpić. ścigam też prof. lechowskiego, bo ma opinię specjalisty od wątroby, ale na razie można zapisać się do niego w listopadzie co nasz stanowczo nie uciesza.


Masz super namiary na wetów. I liga. Dr Marciński to najlepszy spec od USG, nr 1 fachowiec + zwierzęta go uwielbiają, nie wiem jak to robi, ale tak jest po prostu:) (wiedziałam z przekazów, ale uwierzyłam dopiero jak ujarzmił mojego zbója neurologicznego, który przy każdym badaniu dostawał histerii, a u dr Marcińskiego leżał wyluzowany i gruuuuchał:)

Dr Jagielski to w ogóle nr 1 onkolog! I mocno bym się rozczarowała, gdyby w tej sytuacji, pilnej konsultacji Kluseczki i po takich przejściach schroniskowych, robił problem, że przychodzisz z gotowym opisem USG od lekarza spoza Białobrzeskiej. Oni się wszyscy doskonale znają i uznają, a dr Marciński ma naprawdę opinię najlepszego fachowca od USG.
Prof. Lechowski... na pewno wielki autorytet i konsultacja wskazana, ale nie czekałabym tylko na niego jako wyrocznię w tej sytuacji. W diagnozowanie mojego kota się bardzo zaangażował i jestem za to b. wdzięczna, ale efekty jak się później okazało były niestety bardziej na minus. W razie czego mam bezpośredni kontakt na kom. i można spróbować przyspieszyć konsultację jako pilny przypadek...

Bardzo Ci dziękuję, że tak walczysz o Dziewczynę! Popieram wcześniejsze opinie, że na eutanazję jeszcze za wcześnie, ale żeby skutecznie cokolwiek zdziałać dla Kluseczki, czas jest teraz najważniejszy! Czyli ten poniedziałek, Marciński badania i Jagielski konsultacje w nadzwyczajnym trybie.
Gdybym mogła w czymkolwiek pomóc to bardzo chętnie. Proszę wtedy o pw, nie jestem regularnie na forum.
I życzę Kluseczce żeby powalczyła i żeby się udało... i żeby była znowu prawdziwą klucha jak na początku!!!

Edit: literówka

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Nie paź 14, 2012 6:01 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Ivarova pisze:umówiłam się do dr Marcińskiego na poniedziałek - podobno to bardzo dobry specjalista od usg więc chciałabym sprawdzić czy ten guz przypadkiem się nie zmienił albo całkiem nie zniknął...może to tylko powiększony węzeł chłonny? gdyby mi się udało rzeczywiście zrobić to usg to w poniedziałek przyjmuje też dr jagielski na białobrzeskiej - właśnie piszę żebrzącego maila - i może zgodziłby się przyjąć także Kluseczkę. gdyby przedstawić mu wyniki usg z wczoraj i usg (jeśli się uda) u marcińskiego a do tego wyniki krwi z dzisiaj to może udałoby mu się lepiej zdiagnozować Kluseczkę. chyba, że on zawsze sam chce takie usg robić i jakimś faux pas byłoby przedstawianie mu wyników badań innego lekarza - jeśli ktoś miał kontakt z dr jagielskim niech się wypowie w tej sprawie i doradzi jak postąpić. ścigam też prof. lechowskiego, bo ma opinię specjalisty od wątroby, ale na razie można zapisać się do niego w listopadzie co nasz stanowczo nie uciesza.

Kluska cały dzień dziś leży mi na kolanach - awansowałam do roli prywatnego fotela.

Marciński jest ok.Czasem daje namiary na swoich specjalistów" Jednak czasem nie daje szans kotom po badaniu. Opiszę swoje zdarzenie. Miałam Żunia[*].Żuk był walniętym genetycznie kotem.Po wizycie u dr.Marcińskiego zostaliśmy odesłani do swoich wetów by wysłać Żunia w ostatnią podróż. Szans nie dano nam wcale.Zero. Ale Żuk chciał żyć.Zdecydowaliśmy się mimo wszystko zawalczyć o niego.Trafiliśmy do dr Czubek na Białobrzeskiej. Nie skreśliła go choć nie dawała szans na długie życie.Mały przeżył jeszcze 10 szczęśliwych miesięcy.Piszę to nie dlatego by zasmucić. Tylko po to, by mimo złych rokowań iść dalej jeśli kot chce żyć.Na ostateczny krok ...zawsze jest czas. Nie można poddawać się załamaniu i niecheci.
Życzę Klusi wszystkiego, wszystkiego dobrego.Niech będzie szczęśliwa.

Na Białobrzeskiej mają wszelki sprzęt i nie będzie problemu z badaniem.Choć nasze USG od Marcińskiego zostało potraktowane jako ostateczne i wiarygodne. Potem uzupełniono wszystko RTG i innymi badaniami.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie paź 14, 2012 12:21 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

dzięki za odpowiedzi. mam nadzieję, że się uda z dr Jagielskim w poniedziałek - nie wiem tylko czy mam w recepcji błagać by mnie wpuścili czy zaczepić go na korytarzu? to byłoby chyba zbyt nachalne i niegrzeczne a nie chcę go zrażać. czy po prostu czekać aż przyjmie wszystkich i wtedy prosić w recepcji by nas przyjął? do marcińskiego też jestem umówiona poza kolejką więc mam go łapać od 9 rano - on przychodzi wcześniej i czasem przyjmuje takich desperatów jak ja. wetka z dotychczasowej lecznicy bardzo nalega by zrobić testy - co mam zamiar zrobić na białobrzeskiej, bo jej zdaniem stan zdrowia Kluski jest wynikiem uogólnionej choroby takiej jak białaczka a nie tylko i wyłącznie wynikiem raka. zobaczymy.

Klusiek dziś jak zwykle dzielny na kroplówce - trochę zmniejszyło się zażółcenie - może organizm w końcu się trochę przepłukał tymi kroplówkami.Kocia leży właśnie w plamie słońca i się wygrzewa. niestety rano zwymiotowała śliną. i bardzo malutko je - muszę ją niestety terroryzować convem.
Sie warten auf mich am Ende der Nacht...Don Vito - 25.10.2010r.; Helmucik - 05.10.2011r.; Stefan - 28.09.2012r.; Fryc Frycunio - 05.10.2015 r.....

Ivarova

 
Posty: 132
Od: Pon paź 01, 2012 7:27
Lokalizacja: Dolny Śląsk/Warszawa

Post » Nie paź 14, 2012 13:13 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Z mojego doświadczenia wynika, że należy iść na całość i nie myśleć o tym, czy jesteś zbyt nachalna czy niegrzeczna. Ja zachowywałam się bardzo grzecznie w przypadku mojej kotki Mruni [*], uśmiechałam się i posłusznie czekałam w kolejce, w efekcie traktowano mnie równie grzecznie ale kotkę leczono nieskutecznie ( kazano codziennie przyjeżdżać na kroplówki, ale nie stawiano diagnozy). W końcu nie wytrzymałam i kazałam wydać karty z wynikami badań i pojechałam do innego weterynarza cudownej dr Micor przyjmującej w Lecznicy pod Koniem, która diagnoze postawiła od razu i zaczeliśmy leczenie. Mojej kotki nie udało się uratować, ale mam poczucie, że zrobiłam dla niej wszystko. Ty pojedź do tej lecznicy przed godzinami przyjmowania i podejdź od razu do weta a nie pań w recepcji. Jeżeli facet jest wetem z powołania to nie odmówi konsultacji Kluseczce. Bądź dzielna, jeśli trzeba to nawet niegrzeczna, bo zapewniam cię, że nie ma nic gorszego niż myśl, że mogłaś coś dla niej zrobić... Powodzenia!!!
Mrunia [*] 6.08.2012- Tak bardzo za Tobą tęsknię Malutka :-(

moscik

 
Posty: 52
Od: Pon wrz 06, 2010 6:42

Post » Nie paź 14, 2012 13:14 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Tego Conva to masz w proszku?
Moje nie chciały te jeść a i pluły jak dawałam im strzykawką.
Rozmaczałam karmę uchą i mokrą wątrobową, miksowałam, i tak pasłam 5 razy dziennie kotkę, tyle, że moja Bunia sama nic nie jadła i nie piła(miesiąc) :(

Testy można zrobić chociaż gdy jest ona jest taka wyniszczona.... ale nawet, to przy białaczce też leczyć trzeba. :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie paź 14, 2012 20:31 Re: Nim6..byłam Kluseczką, teraz już tylko kotaCień...SchŁód

jolabuk5 pisze:
ASK@ pisze:foty sie nie otworzyły. Zrob jej osobny watek. Koniecznie.Na tym zginie.I daj linka,będziemy zaglądać.

Dzięki, spróbuję założyć wątek jutro!

ruru, ona jest trochę oswojona, ale nie jest kandydatem na kanapowca. Chodzi tylko o to, żeby miała spokój.

Założyłam szylkretce osobny wątek, o tutaj.
viewtopic.php?f=1&t=147085&p=9299952#p9299952

Trzymam kciuki za Klusię! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69142
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 14, 2012 21:15 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Kciuki Klusi bardzo potrzebne
jutro od rana badania :ok: :ok: :ok: :ok:

będzie też aukcja charytatywna dla Malutkiej,
żeby choć trochę wspomóc finansowo
wspaniałą opiekunkę...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 14, 2012 21:33 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Klusiu :ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Nie paź 14, 2012 21:42 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Kluseńko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22954
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 14, 2012 22:56 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Kluś szczęśliwa na człowieku
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 15, 2012 9:40 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

doczytałam, Klusiu - mocne, ogromne :ok:
Ivarova - jesteś niesamowicie dzielną i mądrą osobą
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 15, 2012 9:54 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Klusik już po USG:
Guz jest niezłośliwy,
ale bardzo duży- 3,5 x 2,5
- nie wiadomo czy poprzednie usg błędne,
czy tak urósł
wątroba w znacznym stopniu stłuszczona,
więc jeśli by wycinać- cały płat- niewiele by zostało...
teraz jadą do Jagielskiego
:ok: :ok: :ok: :ok:

a tutaj wystawiłyśmy aukcję dla Klusi,
bo koszty ogromne, już są, żeby pomóc domkowi, chociaż tak...
zapraszamy do zakupu cegiełek
http://allegro.pl/show_item.php?item=2716807738
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 15, 2012 10:33 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Nieustająco trzymam kciuki i czekam na wiadomości :ok: :ok: :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 15, 2012 10:59 Re: Nim6..byłam Kluseczką..jest DT u Ivarovej...ale rak...

Trzymam kciuki wielkie.Niech wizyta się odbędzie.
Poczekajmy na efekt konsultacji.
Trzymaj sie Klusiu. :ok:
Na Białobrzeskiej naszego Żunia operowała dr.Karewicz. Zrobił koronkową robotę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości