PTYŚ wraca do zdrowia RYSIU [*]niestety kolejna porażka

tomek_k pisze:Prosba o jakies namiary, co by mozna kase przelac na potrzeby kotkow.

Dziękuję bardzo :1luvu:

Uzgodnię z wetem i podam namiary na lecznicę.

Burasek z chorym pęcherzem nadal nie ma żadnego DT

Nie wiem, jak długo wytrzyma w tej króliczej klatce

drażni mnie fakt, że teraz nie ma chętnych, a jak się go umyje, wyczesze i wyleczy to będą wyścigi po długowłosą piękność...

meg - 100% racji. Pani, która go zauważyła też przyznała, że szkoda jej go było, bo taki śliczny. Nie mam jej tego za złe, ale to tylko potwierdza fakt, że TE ładne zawsze mają większe szanse na wszystko

ja bym tam go takiego brudasa zabrala ale teraz nie dam rady ostalmi jeden tymczas a zarz bedzie kocia rodzina...:/

Ja jestem z Bydgoszczy kawał drogi z Krosna. Mam w domu psa pozytywnie nastawionego wobec kotów ale nie wiem czy to nie będzie przeciwskazaniem dla takiego cierpiącego malucha?

Hmm, ale to dość naturalne, że ludzie reagują na wygląd. To po prostu pierwsza rzecz, którą dostrzegamy. Potem liczą się już inne sprawy.

NastyGirlBdg pisze:Ja jestem z Bydgoszczy kawał drogi z Krosna. Mam w domu psa pozytywnie nastawionego wobec kotów ale nie wiem czy to nie będzie przeciwskazaniem dla takiego cierpiącego malucha?

Kawał drogi

W takim stanie, jak jest nie dałby rady

Agulas74 pisze:Hmm, ale to dość naturalne, że ludzie reagują na wygląd. To po prostu pierwsza rzecz, którą dostrzegamy. Potem liczą się już inne sprawy.

Ja też się nie dziwię, ale są jeszcze ludzie, którzy patrzą sercem.
Niedawno Pani wzięła od nas 7 letnią czarną, schorowaną kotkę, ponieważ, jak powiedziała :
jak ja jej nie wezme, to nikt jej nie będzie chciał
U nas z domkami kruchu. Taki byle jaki to jeszcze się znajdzie, ale serce boli oddać byle komu kota wydartego śmierci na dalszą poniewierkę

jasdor pisze:
U nas z domkami kruchu. Taki byle jaki to jeszcze się znajdzie, ale serce boli oddać byle komu kota wydartego śmierci na dalszą poniewierkę

Pewnie

Miałam kiedyś długowłosą kotkę do wydania... Owszem, chętni byli, ale... No właśnie. Kotka została.

A dla "zwykłych" czarnych kociaków znaleźliśmy bardzo fajne domki. Różnie to bywa.

Trzymaj się mały!
Biedna ta jego dupinka...może mu sudocremem posmarować?
Ja tez poproszę w razie co na PW konto do pomocy :ok:

w razie czego to jestem do dyspozycji

mam nadzieję że szybko znajdzie DT blisko Krosna

Dziękuję Wam serdecznie za odzew i zainteresowanie :1luvu:

Srajdek jeszcze cierpi. Sudokrem jest. Jest tez specjalny preparat z antybiotykiem do napuszczania dupki, który przynosi ulgę. Oprócz tego zastrzyki, pasta dopyszcznie przeciwbiegunkowa i lakcid.

Malutki dzis powiedziałabym znacznie lepiej. Ma apetyt, jest ozywiony, myje się, koniecznie chciałby pozbyć się tych skorup spod ogonka, ale sam sobie z tym nie poradzi. Dupinka jeszcze boli, ale nie tak, jak wczoraj. Da radę usiąść, wpycha się na kolanka do głaskania, mruczy jakniewiemco :ok:

Czeka, żeby go wypuścic z łazienki, bo bardzo zainteresowany, co się dzieje poza nią. Ale jest grzeczny, nie dopomina się, czeka cierpliwie na swój czas.
Sama dupinka też o niebo lepiej niż wczoraj.