A można z niej zdjąć tę część, którą się "lokuje"?  

 Myślę, że taki mniej silny strumień powietrza nawet będzie fajniejszy 

Dzięki Revontulet za wytrzymanie ze mną dziś i ogarnianie tego czego ja nie byłam w stanie  
 Adopcjami zajęła się opiekunka, a zaintresowanych nie było zbyt wielu dlatego mogłyśmy pomóc na szpitaliku. Niestety pracy tyle, że nie wiadomo w co wsadzić ręce  
 Grzyby posmarowane, szafy nakarmione, transportery umyte, zdrowe maluchy przeniesione i...dzień uciekł 
 Dziękuję także Marcie- dozownik karmy i gratisy doszły  
 I teraz tak... zostawiłam dziś karmę dla Lindy- zje ją Werbena, która także jest uczulona i jej zdjęcia wstawię później (w poprzednim wątku wstawiała alareipan o ile mnie pamięć nie myli. Bura babcia, przefajna! zwrot z adopcji  

 ). Zostało jeszcze trochę karmy alergicznej, która przeznaczona była dla Lindy. Linda jest u Mohy, która mając dwa nowe chorusy pewnie nie ma czasu zajrzeć na forum.
 Pytanie do Iwony66 i Patkizal- czy miałybyście coś przeciwko gdybym podzieliła karmę od Was i część zostawiła alergicznej Werbenie, a drugą część przekazała do Mohy dla Lindy? Jeśli oczywiście po zdiagnozowaniu okaże się, że takiej właśnie potrzbuje. 
A! no i Edytka (dziękuję) dotarła ze ścinkami (nie wiem od kogo były, ale też dziękuję), szmatkami i jedzeniem 

 Tym samym prośba Moi Drodzy, aby na razie przystopować ze zbiórką ścinek- obecnie schodzi ich znacznie mniej niż wcześniej i zaczyna brakować na nie miejsca.