Kotka dziwnie oddycha - prośba o radę.

Trzy tygodnie temu przygarnąłem do domu ciężarną kotkę, która od czasu do czasu pojawiała się w moim ogrodzie.

Nie znam się na kotach, ale wydaje mi się, że czasami dziwnie oddycha.
Porównując to do ludzi, to ma się wrażenie, jak gdyby oddychała przez nos (czasem słychać świsty) albo miała zapchane zatoki (nie wiem czy koty mają tam zatoki, ale chodzi mi o porównanie do ludzi).

Ponadto jak mruczy, to też odnosi się wrażenie, jak gdyby miała "zawalone" gardło i nos.

Czy takie coś jest normalne czy może to być objaw jakiejś choroby.
W przyszłym tygodniu i tak wybieram się z nią do weterynarza, ale może powinienem zwrócić na coś jeszcze uwagę albo postarać się coś zaobserwować.
Z góry dziękuję za wszelkie rady i sugestie!

Czesio 6.04.2015 [*]

Być może ma koci katar albo jakieś powikłania po katarze.
Wybierz się z nią jak najszybciej do weterynarza.
Spytaj go przy okazji , czy nie zrobiłby sterylizacji aborcyjnej?

Nie napisałem istotnej chyba informacji:

w okolicach nosa nie widać absolutnie żadnej wydzieliny. Kotka nie kicha. Chyba ze 3 razy słyszałem (i widziałem) jak kaszlała, ale robiła to dosyć cicho.
I w ogóle wygląda jak okaz zdrowia. Jest dosyć drobną kotką, ale wydaje mi się, że dobrze ją odżywiam, więc ma dobrą formę.

Sterylizacji aborcyjnej nie zrobi. Kotka została przygarnięta 2 dni przed porodem (na szczęście poród przebiegał prawidłowo).

Mój miał podobnie gdy go wzięłam ze schroniska. Bałam się, że mi zejdzie w nocy a dopiero na następny dzień mieliśmy wizytę u weta. Okazało się to związane z kocim katarem i po lekach przeszło.

Czy ktoś ma może jeszcze jakieś sugestie?

Kotkę powinien osłuchać lekarz i to jest najważniejsza sprawa. Jedyna moim zdaniem sensowna sugestia, która wykluczy bądź potwierdzi chorobę.
Mam też podobne przemyślenia, co wcześniej o kocim katarze. Młode koty, które przechodzą ciężko koci katar, mogą mieć stałe zmiany w drogach oddechowych, które właśnie obajwiają się takim ciężkim oddechem.
Jednak to też oceni lekarz.
Druga sprawa to kotka moze być po prostu chora, np. przeziębiona lub miec zapalenie oskrzeli, to nie musi wiązać z kichaniem czy wydzieliną. Sama teraz skończyłam leczyć swoją kotkę na oskrzela, wyglądała świetnie, nie miała temperatury, tylko nad ranem kichała, czasem mały katar, za to TEN oddech jak spała stawiał mi włosy na głowie. Jak ją osłuchał lekarz wszystko się wyjaśniło. Sama by się nie wyleczyła, ba byłoby jeszcze gorzej.

Dlatego weź ją do lekarza.

Nasza Makusia miala podobnie. Widziało ją wielu wetów, wszyscy twierdzili zgodnie, ze to powikłania po kocim katarze związane z uszkodzeniem śluzówki. Faktycznie jako kocię przeszła masywną infekcję. Nikt nie zaordynował leczenia. Co ciekawe kotka wyleczyła się sama robiąc sobie sesje pod kloszem zapalonej lampy.

Siadała tam na kilkadziesiąt minut i po jakimś czasie takich naświetlań wszelkie furczenia w drogach oddechowych minęły na dobre.

Kotkę w poniedziałek zbada lekarz.

Ten wątek jest przede wszystkim po to, żebym (jako, że nie znam się na kotach) zwrócił uwagę na to, o co może mnie spytać weterynarz.
Żeby nie było tak, że w poniedziałek będzie mi zadawał konkretne pytania o kotkę, a ja nie będę wiedział, bo po prostu nie zwróciłem na coś uwagi.

A chciałbym, żeby kotka była w 100% zdrowa zanim wróci na dwór.

a co się stało z maluszkami :?:

Maluszki żyją i mają się znakomicie

Kotka się nimi opiekuje.

spytałam bo napisałeś, że kotka wróci na dwór................mam nadzieję, że nie będzie tam stale przebywać, maluszki również

**Adopcje: 9 >>**

mapi_ pisze:Maluszki żyją i mają się znakomicie Kotka się nimi opiekuje.

Kotce szukaj juz domu by po odvhowaniu malców nie wróciła na dwór.Czy będzie kotką twoją ale wychodzącą?
Jakoś nie wyobrażam sobie wyrzucenia koci po daniu jej nadziei na dom.Zima idzie.
Co zrobisz z malcami?

Kotka zostanie u mnie w ogrodzie. W ogrodzie jest altana, gdzie od czasu do czasu już sypiała.
Teraz będzie tam miała dodatkowy "kąt" tylko dla niej - specjalnie ocieplony.
Od czasu do czasu będzie wchodzić do domu (jeżeli w ogóle będzie chciała). To nie jest kotka, która chciałaby resztę swoich dni przeżyć w zamknięciu.
Oczywiście na dwór wróci dopiero za jakiś czas. Teraz nie wychodzi w ogóle, żeby po 1. - nic się jej nie stało, póki wychowuje młode, po 2. żeby przypadkiem nie zaszła w ciąże (chociaż to jest raczej mało prawdopodobne o tej porze roku). I zanim wróci, to chcę ją wyleczyć ze wszystkiego (jeżeli na coś choruje) i wykastrować.

Dla małych w zasadzie już znalazłem domy. Za jakieś 1-2 tygodnie, jak małe zrobią się bardziej fotogeniczne, to zrobię im jeszcze ogłoszenia. Może akurat znajdą się domy jeszcze lepsze niż te, które mam.

bardzo Ci dziękuję za pomoc koteczce i maluszkom :ok:

**Adopcje: 9 >>**

puszatek pisze:bardzo Ci dziękuję za pomoc koteczce i maluszkom

Ja też

Dobrze robisz,że teraz jej nie wypuszczasz.Malce ma do odchowania i rozsądnie babę trzymasz przy dzieciach.Co do zaciążenia o tej porze roku to też bym uważała. Kotka karmiąc jeden miot szybko może zajść w drugą ciążę.I uwierz pora roku teraz kotom w harccah nie przeszkadza.Nietety.
Pomyśl o jej sterylizacji i podpytaj weta kiedy można to zrobić.Bo w altance mieć będziesz kolene mioty.
Zapytaj weta kiedy można rodzinkę bezpiecznie odrobaczyć.

Kotka dziwnie oddycha - prośba o radę.

Kto przegląda forum