Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 11, 2012 23:29 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

jutro odzyskuję to się bede mogla nacieszyc :p

jej, nie mam czasu na nic, ani na wątek swój ani na odwiedzaanie innych :roll: drugi rok jest bardziej zawalony niz pierwszy, ciągle mam coś do obserwowania i pisania :roll: no ale z moją nową 'zabawką' będę bardziej mobilna mimo wszystko... muszę w weekend napisac kolejne obserwacje, tym razem przy stole...już miałam autobus :roll:

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 12, 2012 13:08 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Będzie dobrze!
Najważniejsze, by czasu dla Edzia starczało. Reszta nie jest ważna.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt paź 12, 2012 13:11 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

saintpaulia pisze:Będzie dobrze!
Najważniejsze, by czasu dla Edzia starczało. Reszta nie jest ważna.
:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Edziu, ty wspanialy jestes i taki sliczny :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt paź 12, 2012 14:22 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

no wczoraj w wyniku zawirowań ze szkołą zamiast wrócić o 16 do domu bylam w nim 21 :roll: ale nie pogniewał się, przespał wszystko :P a w nocy mi mruczando na policzku zrobił... ostatnio zasypia mi kładąc się bokiem na połowie mojej twarzy, ja tylko się obracam zeby mnie w nos nie łaskotało i delikatnie go miziam póki nie usnę, a on mi 'wibruje' w głowę :ryk:

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 12, 2012 14:26 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Kochany chłopiec. :1luvu: Wyrośnie na ideał kotka. :D
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt paź 12, 2012 14:31 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

gdyby mu tylko to gryzienie z łebka wybić :roll: dzisiaj przyszłam do domu, wzięłam go na rece i mruczando od razu,tulił się taki kochany, a ja jak durna zamiast isc się załatwic, zjesc czy cokolwiek położyłam sie z kotkiem i korzystałam z chwili kiedy chce mnie wytulić XD

ogólnie na uczelni co się ktoś pyta czy mam kocura czy kotkę to jak im odpowiadam to słyszę, ze kocury są wredne i mam sobie co chciałam... mi tam płeć nie robiła zbytnio różnicy :p tak samo zawsze mówilo sie o szczurach, ze samice niezalezne, samce miziaste, a ja mialam zupelnie na odwrot... ;)

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 12, 2012 14:37 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Koczi pisze:ze kocury są wredne i mam sobie co chciałam...

Ja uważam inaczej :) Kotki są bardziej charakterne. A kocury wydaję mi się że po kastracji jeszcze łagodnieją ;)
Ale każdy kot jest inny:). Tak jak z ludźmi...
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pt paź 12, 2012 14:39 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Płeć nie ma wpływu na charakter.
Z gryzienia wyrośnie. Moje pewnie też by nas gryzły, gdyby nie to, że miały od tego siebie i Zuzię. :mrgreen:
U nas przegląd charakterów. Wszystkie w sumie bardzo kochane.
A Edunio nie jest na pewno wredny, tylko jest jeszcze dzieciaczkiem.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt paź 12, 2012 15:01 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

ja go najbardziej lubię w nocy kiedy się tuli :lol:

wystawiłam mu kontenerek, powrzucałam tam zabawki, swoją poduszkę z łóżka zeby był mój zapach, prysnęlam kocimiętką i pare razy do niego wszedł... muszę go psychicznie powoli przyzwyczajac od jazdy w tym pudle do mojej mamy, arrrrrrgh jak mi sie nie chce :roll:

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 12, 2012 15:03 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Ciężka podróż. Ale przywyknie. Dobrze, że go przyzwyczajasz do transporterka. Moje się pakują do transporterów dobrowolnie i same. Śpią w nich.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob paź 13, 2012 13:45 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Edziu, buuuuuuuuuuuuuuuuuuuziam w najslodszy pyszczek swiata :*:*:*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob paź 13, 2012 19:59 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

zwierzęta zdecydowanie upodabniają sie do właścicieli ;p

Obrazek

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 13, 2012 21:50 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Obrazek
Witamy w sobotni wieczór ^^

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 14, 2012 10:22 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

witamy w niedzielne przedpołudnie :p

czekam z utęsknieniem kiedy temu demonowi wypadną te szpile, które chowa w pyszczku, bo moje stopy i rece mimo braku prowokowania i unikania zabaw bezpośrednich cierpią straszliwie... namiałkał na mnie straszliwie kiedy mu upchnęłam łapę w pyszczek kiedy mnie gryzł i ją pogryzł... to samo robię z ogonem, kiedy on mnie gryzie to ja go gryze i się 'wstrząchuje' zdziwiony i miauczy na mnie :roll: już mi brakuje sposobow, a on jak raz się poprawia to potem atakuje ze zdojoną siłą i zaciętością.

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 14, 2012 13:14 Re: Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

Koczi pisze:witamy w niedzielne przedpołudnie :p

czekam z utęsknieniem kiedy temu demonowi wypadną te szpile, które chowa w pyszczku, bo moje stopy i rece mimo braku prowokowania i unikania zabaw bezpośrednich cierpią straszliwie... namiałkał na mnie straszliwie kiedy mu upchnęłam łapę w pyszczek kiedy mnie gryzł i ją pogryzł... to samo robię z ogonem, kiedy on mnie gryzie to ja go gryze i się 'wstrząchuje' zdziwiony i miauczy na mnie :roll: już mi brakuje sposobow, a on jak raz się poprawia to potem atakuje ze zdojoną siłą i zaciętością.

Ja ostatnio Złosia liże jak mnie gryzie, jak jest dobrze obśliniony to duzo czasu potrzebuje na doprowadzenie się do pożadku xD I na jakiś czas zapomina o gryzieniu ahahah

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Gosiagosia, Hana, Lifter i 30 gości