W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 01, 2012 20:40 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

ewik85 pisze:Oto zdjęcia Kiciuni parkingowej, które zrobiła Pani Jasia :)

Obrazek

Obrazek

Śliczna ona jest zielonooka. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Nie da się jednak nawet pogłaskać, mięsko najlepsze zje i dalej nic. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Nie paź 07, 2012 19:12 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Byłam też u Kiciuni, zaniosłam jej mleczko i surowe mięsko. Och, jak ona to lubi, prosto z ręki je, staje na dwóch łapkach aby dostać jak podnoszę rękę wyżej. :lol:
Bawiła się w tuneliku. Dzisiaj ma dyżur mąż moje koleżanki, panowie pomału robią wszystko abym kotki nie zabrała im. On przynosi puszkę i karmi koteczkę w pomieszczeniu, chce ją oswoić. Poszliśmy do tej części zadaszonej i ociepliliśmy budkę oraz miejsce gdzie koteczka prawdopodobnie śpi tj. te złożone fotele. Budkę ma naprawdę cieplutką, jeszcze osłoniliśmy taką plandeką, w środku jest taki ciepły wełniany ciuch. Jeszcze jak ktoś wyrzuci "coś" ciepłego w śmietniku to też zaniosę na te fotele. Panowie przyzwyczaili się do koteczki bo ona nie wpuszcza na parking innych kotów i to im odpowiada. Koteczka nie skacze na maski samochodów, to też dobrze a inne koty często wchodziły na autka.
Zachęcam ich aby koteczkę nauczyły spać na dyżurce, szczególnie teraz kiedy robi się coraz zimniej. Powiedziałam im jak o nią bardziej nie zadbacie to na pewno ją Wam zabiorę. Nie mogę patrzeć jak ona marznie. Gdyby w zimie nocowała na dyżurce to niech tam będzie cały czas z nimi. :catmilk:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Czw paź 11, 2012 10:18 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Czyli te fotele już są osłonięte? tak jak wtedy rozmawiałysmy - taki namiot? będzie jej zawsze cieplej skoro uparciuszek nie chce do domu :)

Jeśli chodzi o tą karmę Pani Jasiu która mi Pani dała na próbę to zostane przy royalu bo Dziuńka ma luźne kupki więc nie bede jej zmieniać. Ale niech Pani kupi dla swoich koteczek i odrazu też dla Kiciuni parkingowej a ja się złożę z Panią na tą karmę. Ciągle ją Pani karmi a ja też chce coś od siebie dorzucić :)

ewik85

 
Posty: 303
Od: Śro kwi 18, 2012 7:50

Post » Czw paź 11, 2012 14:44 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

ewik85 pisze:Czyli te fotele już są osłonięte? tak jak wtedy rozmawiałysmy - taki namiot? będzie jej zawsze cieplej skoro uparciuszek nie chce do domu :)

Jeśli chodzi o tą karmę Pani Jasiu która mi Pani dała na próbę to zostane przy royalu bo Dziuńka ma luźne kupki więc nie bede jej zmieniać. Ale niech Pani kupi dla swoich koteczek i odrazu też dla Kiciuni parkingowej a ja się złożę z Panią na tą karmę. Ciągle ją Pani karmi a ja też chce coś od siebie dorzucić :)

Chyba kupię tą dla sterylizowanych kotek. Inne nie bo to takie duże opakowania 10 kg. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Fotele osłonięte i tam zasłonięty jest też domek ocieplony z wierzchu kuwety Pusi. :ryk: :ryk: :ryk:
Od spodu jest styropian w środku cieplutki sweter i na wierzchu narzuta na kanapę. Jeżeli wchodzi do tego domku to jest chyba jej ciepło. Muszą ją kiedyś podpatrzeć z której strony wychodzi, jeśli z prawej to z "domku" jeżeli z lewej to z foteli. :lol: Bardziej martwią mnie te maluszki w trafostacji. :roll:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Czw paź 11, 2012 18:34 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

No ja też o nich myślę, dobrze że chociaż mają gdzie sie schować, napisalam tem Panu że ten szaro biały to kocur a on wyskoczył z nową obawą że on jest dziki i nie wie czy sie zaklimatyzuje. Napisałam mu jak było z czarnulką i że szybko sie oswoiła ale on temat urwał także niewiem czy coś z tego bedzie :( miejmy nadzieje, że ktoś sie zgłosi.

ewik85

 
Posty: 303
Od: Śro kwi 18, 2012 7:50

Post » Czw paź 11, 2012 19:14 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Dziewczyny, a podpisujecie z tymi ludźmi umowy adopcyjne?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw paź 11, 2012 20:03 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Ewik85 on nie chce żadnego kotka, to jego wykręt. Nie będziemy się narzucać więcej. Jutro będę miała wydrukowane te ogłoszenia to pojadę w sobotę i postaram się w niektórych miejscach rozwiesić. Córka doradziła mi aby podać adres e-maila a nie telefon i dopiero z konkretną osobą rozmawiać przez telefon.
Kiciuni zrobiłam to ocieplenie zaraz w niedzielę z mężem mojej koleżanki bo miał dyżur. Sądzę, że teraz ma już ciepło, żeby jeszcze nauczyła się wchodzić do dyżurki. Dwóch panów jest za tym tylko 1 przeciw. :lol:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Czw paź 11, 2012 20:41 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

UMOWA ADOPCYJNA
zawarta w dniu ..................................; r., w .............................................; pomiędzy:
...............................................................,
zamieszkałą ..............................................................., , przy ul. ..............................................................., lok......................, legitymującą się dowodem osobistym nr ..........................................., ważnym do dnia.................., nr PESEL...........................,
zwaną dalej Oddającą do adopcji,
a
...............................................................,
zamieszkałą ..............................................................., , przy ul. ..............................................................., lok......................., legitymującą się dowodem osobistym nr .........................................., ważnym do dnia.........................., nr PESEL.......................................,
zwanym dalej Adoptującą,

STRONY OŚWIADCZAJĄ

że określają niezbędne warunki do zawarcia niniejszej umowy, a w konsekwencji zgadzają się ją zawrzeć zgodnie z następującymi punktami:

§ 1.
Niniejsza umowa zostaje zawarta na czas nieokreślony, począwszy od dnia.......................,

§ 2.
Adoptujący przyjmuje nieodpłatnie Kota ......................................,
o umaszczeniu .........................................., w wieku ..........................; nie przeznaczonego do hodowli.

§ 3.

Adoptujący oświadcza, iż przyjmuje Kota wyłącznie dla siebie, a nie dla pośredników lub innych osób.

§ 4.

1. Adoptujący oświadcza, że jego stan finansowy jest wystarczający do zapewnienia Kotu godziwych warunków życia: utrzymywania go w czystości, wolnego od pasożytów, bez nadmiernego stresu i dręczenia, zapewnienie właściwego odżywiania stosownie do wieku i kondycji Kota, dbałości o jego zdrowie fizyczne i psychiczne.
2. Adoptujący zobowiązuje się do poddania Kota zabiegowi kastracji, od razu po osiągnięciu przez niego dojrzałości płciowej. Adoptującemu nie wolno świadomie rozmnożyć Kota ani nieświadomie dopuścić do rozmnożenia.
3. Adoptujący zobowiązuje się do zapewnienia Kotu wszelkiej niezbędnej opieki weterynaryjnej oraz okresowych badań kontrolnych stanu zdrowia i kondycji kota.
4. Kot będzie żywiony w sposób optymalny dla jego dobrostanu i rozwoju.

§ 5.

Adoptujący przekaże Oddającemu do adopcji niezbędne informacje o Kocie, zwłaszcza w okresie jego aklimatyzacji, drogą najbardziej dogodną dla Adoptującego (poczta elektroniczna/telefon/list); szczególnie o ewentualnych problemach z ich przystosowaniem w nowym miejscu.

§ 6.

Adoptujący nie będzie wypuszczał Kota na tereny otwarte tzn. Kot będzie przebywał poza mieszkaniem wyłącznie w szelkach i na smyczy, w transporterze lub na skutecznie ogrodzonym terenie (wybieg w ogrodzie uniemożliwiający wydostanie się kota poza niego, zabezpieczony siatką balkon) oraz zabezpieczenia wszystkich niebezpiecznych miejsc, które mogłyby narazić Kota na niebezpieczeństwo lub utratę życia.

§ 7.

1. Pod żadnym warunkiem Adoptującemu nie wolno porzucić Kota, źle go traktować, oddać lub odsprzedać do sklepów zoologicznych, schronisk dla zwierząt lub laboratoriów badawczych.
2. W przypadku złego traktowania zwierzęcia Adoptującemu grozi odpowiedzialność karna na podstawie Ustawy o Ochronie Zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 r. (Dz.U.03.106.1002) z wszelkimi późniejszymi zmianami do dnia podpisania umowy a umowa ulega natychmiastowemu rozwiązaniu.
3. W przypadku śmierci, zaginięcia lub poważnej choroby/urazu Kota, Adoptujący powiadomi Oddającego do adopcji o zaistniałym zdarzeniu.

§ 8.

1. Oddający do adopcji oświadcza, że przekazał Adoptującemu wszelkie niezbędne informacje dotyczące adoptowanego Kota:
- przebyte choroby,
- informacje o leczeniu (udokumentowane książeczką zdrowia, o ile taka została założona),
- informacje o dolegliwościach i chorobach nie widocznych przy odbiorze Kota,
- informacje dotyczące ogólnego stanu psychicznego i fizycznego Kota,
2. W razie problemów z Kotem, Oddający do adopcji zobowiązuje się (w ramach swych możliwości) pomóc Adoptującemu, jeśli ten o taką pomoc poprosi.
3. Strony określają możliwość rozwiązania umowy i powrót Kota do Oddającego do adopcji, jeżeli wystąpią problemy z adaptacja Kota, lub z innych względów, z powodu których nie byłby możliwy dalszy pobyt zwierzęcia w domu Adoptującego.

§ 9.

1. Niniejsza umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach.
2. Każda ze stron oświadcza, ze zapoznała się z treścią niniejszej umowy, a także otrzymała po jednym egzemplarzu.
3. Dane osobowe zawarte w umowie nie będą rozpowszechniane ani nie zostaną wykorzystane w inny sposób przez żadną ze stron.




podpis Oddającego do adopcji podpis Adoptującego
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw paź 11, 2012 20:55 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Olu dzięki za wzór umowy. :lol:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Nie lis 11, 2012 16:57 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Do Kiciuni robi podchody nasz z drugiego parkingu biały w łatki. Dzisiaj był i zjadł jej chrupki. Prosiłam aby panowie go nie wyganiali z tego terenu. Oczywiście jak nie ma Kiciuni, bo gdy przyjdzie w tej chwili gdy Kiciunia urzęduje na parkingu to i tak go pogoni.
Ona jest panią i władczynią parkingu strzeżonego, żaden inny kot tam się nie zadomowi. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Kiciunia jest wyjątkowa. :lol:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Pon lis 12, 2012 15:35 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

jasia0245 pisze:
ewik85 pisze:Oto zdjęcia Kiciuni parkingowej, które zrobiła Pani Jasia :)

Obrazek

Obrazek

Śliczna ona jest zielonooka. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Nie da się jednak nawet pogłaskać, mięsko najlepsze zje i dalej nic. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Trzeba przyznać, że kiciunia parkingowa jest śliczna. Dzisiaj poza normalnym jedzonkiem dostała sporo surowego mięska. Tak ładnie teraz wygląda, ładnie nabrała przed zimą ciałka, lekko się nawet zaokrągliła. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Śro gru 12, 2012 18:41 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Kiciuni z Ewik85 zrobiłyśmy nowy dobrze ocieplany domek. Z szafki domowej, ocieplona grubym styropianem dodatkowo owinięty folią i jeszcze workiem z taką pianką jak kładzie się pod panele. Na podwyższeniu ze styropianu na to kilka kap starych i oponki samochodowe, pod nóżki Kiciunia ma chodniczek. :lol:
Ponadto w środku Kiciunia dostała dużą skórkę z owieczki i pod spód kurteczkę puchową oraz sweterek.
Będzie naszej czarnej piękności chyba już cieplutko. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Przed budką czeka mięsko i sucha karma.
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Śro gru 12, 2012 18:47 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

W końcu kotka ma swój ciepły domek :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Śro gru 19, 2012 19:59 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Dzisiaj poszłam w południe na parking z transporterkiem. Kiciunia wie do czego on służy. Do czasu kiedy przechodziłam obok aut Kiciunia dzielnie maszerowała, ale jak ukazałam jej się w całości z transporterkiem to Kicia szybko czmychła pod auta i się nie pokazywała dopóki nie schowałam do bagażnika tego nieszczęsnego bagażu. Podziwiam przebiegłość kotków, Kiciunia jest wyjątkowo mądrą kotką.
Wczoraj natomiast będąc na parkingu, nic dla niej nie wzięłam, ona jednak jak mnie widzi to zaraz przychodzi. Miała jedzenie z dnia poprzedniego pozostawione, ale ona bardzo lubi jak jej sama coś daję do zjedzenia a tu wczoraj nic nie było. Nie wiedziała co zrobić, ja odchodzę z parkingu, Kiciunia nie wiedziała co począć, czy biec za mną, czy chować się bo wyjeżdał samochód. :strach: Prędko się schowała pod drugie auto. Ile mądrości i instynktu w tym małym kocim łebku. Wspaniała koteczka. :love: :love: :love: :love:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Czw gru 20, 2012 9:19 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-po

Tak bym chciała, żeby była w domku :) ale uparcioszek mały nie wie co znaczy ciepły kochający domek... ale przynajmniej ma na ten najtrudniejszy zimowy okres jakiś ciepły kąt :)

ewik85

 
Posty: 303
Od: Śro kwi 18, 2012 7:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 45 gości