anita5 pisze:Bambosz najwyraźniej czuje się bardzo dobrze, odpukać. Wczoraj nie chciał za nic wrócić do siebie na noc, i późnym wieczorem ściągałam go z balkonu, gdzie w deszczu, w burzy, siedział sobie w najlepsze. Musiałam go wycierać ręcznikiem, był cały mokry. Jest okropnie niegrzeczny.
Dostałam oficjalne potwierdzenie, że malutka tri Paris, obecnie Zuzu, zostaje na stałe w Gliwicach, gdzie już jakiś czas mieszka z moją ubiegłoroczną tymczaską, Marylką. Dziewczynki bardzo się polubiły, a Marylka jakby matkuje Zuzu, myje ją, oddaje swoją miseczkę... Tak więc maleńkiej bardzo się poszczęściło. I to mnie bardzo cieszy.
dla takich chwil warto żyć

