Mój kocio-psi świat.

Malutka już w garażu. Nie spodziewałam się, że tak bardzo ją to ucieszy. Od razu pobiegła przywitać się ze Staruszką i swoim braciszkiem. Po chwili bawiła się w najlepsze z Maleńtasem buszując w trawie. Chętnie je i to mnie cieszy

Zbliża się jesień więc wszystkie kociuchy dostają już beta glukan z jedzonkiem. Oby zdrówko im dopisywało :ok:

Zapraszam na bazarek, który powstał dzięki MB&Ofelia, dziękujemy :1luvu:

viewtopic.php?f=20&t=145507

I jeszcze jeden bazarundo :wink:

viewtopic.php?f=20&t=145511

Kurcze, mam taki kocioł i w pracy i w domu, że nie wiem w co ręce włożyć

Tak z grubsza: u nas wszystko dobrze, nikt nie choruje, maluchy rosną i nikt ich nie chce

Szwędacz już raczej nie przyjdzie, nadal nikt go nie widział :cry:

Jak tylko będę miała choć chwilę to napiszę coś więcej i wstawię jakieś nowe fotki.

Już myślałam, że wszystko ok, aż doczytałam o maluchach i o Szwędaczu...
Domki, zgłaszajcie się!
Szwędaczu, gdzie jesteś?

Czuję, że już nigdy nie zobaczę tego fajnego szaraczka - Szwędacza

Ech...

Ktoś podrzucił na garaże kolejnego malucha - czarno biały kocurek. Jest mniejszy od białasów, myślę, że ma góra 2 miesiące. Dostał ksywę Terrorysta/Gizmo. Terrorysta ponieważ jak je to wszystkie koty siedzą naokoło i patrzą, jeśli się któryś zbliży zostanie dotkliwie podrapany i pogryziony

. A Gizmo bo ma pyszczek tak śmieszny, że jak tylko go zobaczyłam to przypomniał mi się film z gremlinami

ot takie skojarzenie. Zrobię mu zdjęcia do ogłoszeń i tu też wstawię. Muszę go odrobaczyć bo brzuchol ma pękaty. Kurcze, modlę się o domki bo nie podołam takiej ilości kotów

Szkoda Szwędacza...
A maluch na pewno szybko znajdzie dom - ludzie lubią maleńtasy :ok:

Nadal cisza

Żadnych zapytań...
Wszystkie kociuchy czują się dobrze, tydzień temu odrobaczyłam calusie towarzystwo :ok:

Postawiłam im kuwetkę ze żwirkiem i ku mojemu zdziwieniu wszystkie wiedziały do czego ona służy. A co najlepsze - małe czarne, dzikowate też tam zostawia swoje potrzeby

Po wypłacie kupię styropian i zrobię z pomocą TŻta jakąś budkę, którą postawię w garażu. U nas strasznie zimno, zwłaszcza nocami dlatego w garażu niedługo ruszy sezon grzewczy, głównie ze względu na koty

. Sąsiedzi się śmieją, że za dobrze mają te koty... odpowiadam im, że dobrze miałyby gdyby znalazły swój dom i swojego człowieka. Dziwni ludzie...

Nie mogę zrzucić fotek z telefonu. Jutro spróbuję pokombinować i wstawić na wątek.

Hejka. Ty nie możesz wrzucić fotek z telefonu, a ja nie mogę otworzyć plików na nowym komputerze (nie dość że się zadłużyłam, żeby go kupić, to jeszcze mi maszyneria robi numery, niby jest zainstalowany windows, a jakby go nie było, wrrr).
Ja się muszę pochwalić, że przygotowuję się do ciachnięcia kotki spod pracy (Szaraczka chyba jest kotką, a nie kotem, w każdym razie troje podglądaczy nie wypatrzyło klejnotów pod ogonem). Na szczęście mogę liczyć na wsparcie dobrych duszyczek w kwestii przechowania po zabiegu, bo byłoby nieciekawie (kicia musiałaby po zabiegu odsiedzieć swoje w schronisku, a to raczej nie najlepszy pomysł). Tremę mam straszną, ale klamka zapadła, karteczka z TOZ-u w torebce, opracowuję plan łapanki.

No to teraz będziesz częściej na miau choćby :wink:

Tylko sprzęt mógłby być bardziej przyjazny :twisted:

Cieszę się, że Szaraczka zostanie wycięta i ma gdzie się zatrzymać po zabiegu

Tylko żeby się nie okazało, że jednak to chłopiec tak jak to było z Młodym[*] - miał takie malusie jajeczka, że do samego zabiegu (brzuszek był już ogolony nawet) wszyscy myśleli, że to kotka :oops:

U Ciebie pewnie pożyczają klatki łapki co znacznie usprawnia łapanie. Ja natomiast mogę liczyć tylko na swoje ręce i refleks

Jestem dobrej myśli i nie stresuj się, będzie dobrze :ok:

Obiecane zdjęcia

Koteczka, ta która była na leczeniu w piwnicy. Urosła, już nie jest taka "koścista". Spokojna i poukładana, taka poważna dama

Wołam na nią Słoneczko :wink:

Terrorysta :wink:

Kocurek, przybłąkał się nie wiadomo skąd. Strasznie był zarobaczony, ale po ostatnim odrobaczaniu nie ma już nic brzydkiego w koopce. Na moje oko ma około 3 miesiące, może troszkę mniej.

Czarnuszek :kotek:

Małe Czarne :kotek:

. Kocurek, mniej więcej w wieku Słoneczna. Dzikowaty troszkę, ale nie zwiewa tak jak jego siostra. Dał się złapać na odrobaczanie dopyszczne

Tu widać Czarnuszka, Staruszkę, Małe Czarne i jego siostrę.

Słoneczko i Małe Czarne

Nowa chata

Chwilowo kartonowa, ale będzie styropianowa.

Aron z Kitą - okupacja materaca, który miał być wybawieniem dla pleców mojego taty

Na wątku Bazyliszkowej czytałam, że Dyzio czepił się firanki i tak jakoś mi się skojarzyło...
Proszę patrzeć i podziwiać - dzieło Kity, kochanego kotecka :twisted:

tadam

Efektowna fotka :mrgreen:

Raczej nie pokażę jej Dyziowi. Skutki jego zabawy nie były aż takie. :lol:

Zazdroszczę grzecznych kociambrów, mi się taki niestety nie trafił :evil:

Nie, nie, nie pokazuj Dyziowi tej fotki bo jeszcze chłopak na złą drogę zejdzie

Jedna taka Kita już chyba wystarczy :wink:

Dziewczyny, znacie może jakiś sposób żeby kociambry nie zostawiały urobku tam gdzie nie powinny?
Garażowy sąsiad się skarży, że pod jego drzwiami do garażu ciągle znajduje kupki :roll:

Oczywiście dowodów na to, że to "moje" koty nie ma, ale nie chciałam się z nim kłócić

Sama widziałam jak robią do kuwetki, która stoi w garażu i codziennie ją czyszczę. Ale muszę coś z tym zrobić ponieważ on nie jest zbyt miły dla kotów - dopóki nic nie robią to mu nie przeszkadzają.

Może coś mi poradzicie co z tym fantem zrobić...

Mój kocio-psi świat.

Kto przegląda forum