Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

Kciuki za małego, niech mu się dobrze wiedzie a wychodzenie niech mu służy :ok:

Będzie dobrze. :ok:

Wczoraj wróciliśmy po całym dniu piknikowania do domu i na wejście zobaczyłam, jak Świerk na stojąco leje mi na mebel

Normalnie się załamię. Świerkowi moczu nie złapię za nic w świecie

To jeden z naszych dzikotków

A wycisnąć u weta?

Trzeba będzie tak zrobić, chociaż to trudna sprawa, zwłaszcza jak kot jest taki jak Świerczek :roll:

W dodatku aktualnie wetki, o których wiem, że świetnie pobierają mocz z pęcherza, są dla mnie niedostępne (jedna bardzo daleko pracuje, druga jest na macierzyńskim).

A może zamknij go w łazience z tym takim specjalnym żwirkiem.

Rozniesie łazienkę albo zejdzie na zawał (albo jedno i drugie). Świerczunio to kotek, który tak bardzo się stresuje, że kiedyś mi zafundował wizytę u chirurga. A potem już go łapałam w rękawicach narciarskich (żeby podawać leki). Dzikusek, który przychodzi do mnie co rano po porcję pieszczot, ale tylko na własnych warunkach i na chwileczkę.

Jaka jest dobra, acz niedroga karma dla psa? Bo ja się zupełnie nie znam...

Rodzice przywieźli sobie pieska z działki :roll:

Mały, sympatyczny kundelek, który pewnego dnia pojawił się na terenie kolonii (ogrodzonej wysokim płotem - pies sam nie miał szans się tam dostać...) i mama go powoli oswoiła, przygarnęła na lato, no i teraz zabrali go do Warszawy. Na razie dostaje jakąś taniochę z supermarketu, chce mu zamówić porządne, ale nie wiem jakie jest dobre. Nie znam się na psach :twisted:

Jana pisze:Jaka jest dobra, acz niedroga karma dla psa? Bo ja się zupełnie nie znam...

Rodzice przywieźli sobie pieska z działki Mały, sympatyczny kundelek, który pewnego dnia pojawił się na terenie kolonii (ogrodzonej wysokim płotem - pies sam nie miał szans się tam dostać...) i mama go powoli oswoiła, przygarnęła na lato, no i teraz zabrali go do Warszawy. Na razie dostaje jakąś taniochę z supermarketu, chce mu zamówić porządne, ale nie wiem jakie jest dobre. Nie znam się na psach

Ukłony dla Rodziców :king:

Jana pisze:Jaka jest dobra, acz niedroga karma dla psa? Bo ja się zupełnie nie znam...

Rodzice przywieźli sobie pieska z działki Mały, sympatyczny kundelek, który pewnego dnia pojawił się na terenie kolonii (ogrodzonej wysokim płotem - pies sam nie miał szans się tam dostać...) i mama go powoli oswoiła, przygarnęła na lato, no i teraz zabrali go do Warszawy. Na razie dostaje jakąś taniochę z supermarketu, chce mu zamówić porządne, ale nie wiem jakie jest dobre. Nie znam się na psach

Tak jak dla kotów, tylko mniej mięsa w składzie

Prakseda - dziękuję, przekażę

To nie pierwszy pies, którego ratują, ale pierwszy, który chyba z nimi już zostanie :wink:

Ojciec przysyłał mi zdjęcia, żebym robiła ogłoszenia, a mama ogłoszeń zakazywała :twisted:

Teraz jeszcze koty muszą się przyzwyczaić do nowego stwora (stwór merda do nich ogonem, więc chyba jest nastawiony przyjaźnie).

A puszki jakie kupić?

Jana, zamiast puszek, bardziej się opłaca gotować.
Można gotować z mięsem, do tego np. płuca, serce, żołądki i zamrozić w porcjach. Do tego może być ryż, kasza (kukurydziana, jaglana, jęczmienna - dowolnie) i warzywa. Czasem żółtko, szczyptę siemienia lnianego czy łyżkę oleju.
Może być na samej suchej karmie.
Hanka tak funkcjonowała dłuższy czas.

A czy ja dobrze pamiętam, że pęczaku się nie daje, bo psy go nie trawią?

Jana pisze:A czy ja dobrze pamiętam, że pęczaku się nie daje, bo psy go nie trawią?

Można nie dawać. Hanka dostawała. Czasem.

Jana pisze:A czy ja dobrze pamiętam, że pęczaku się nie daje, bo psy go nie trawią?

Każdą kaszę trzeba rozgotować na klajster niemalże. Dlatego też, uwzględniając koszt energii niezbędnej do tegoż gotowania radziłabym jednak suche po prostu. Absolutnie minimalny poziom to Purina Dog Chow. Zdjęcia psa będą?

Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

Kto przegląda forum