Sikanie kotki - prośba o radę.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 08, 2012 20:40 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

Oczywiście widzę różnicę między kotem oddanym, a wyrzuconym.
Wyrzucić można kota na ulicę, do lasu albo na pole.

Jeżeli piszę "oddać", to znaczy dla mnie "znaleźć mu nowy dom".
I nie weszłam na miau, by ktokolwiek zaakceptował moje plany, czy dawał mi rozgrzeszenie (no bo z czego?!?).
Wchodząc na miau nie wiedziałam nawet, że znajomi szukają kota. Zgadaliśmy się przypadkowo, rozmawiając właśnie o miau.
Oni zamierzali wejść tutaj i poszukać kota dla siebie (tak na marginesie, to już im powiedziałam, że tutaj nikt raczej nie odda kota w TAKIE ręce - czyli komuś, kto zamierza trzymać kota w domku w ogrodzie).

I naprawdę nie widzę niczego złego w oddaniu jej tym ludziom.
Chociaż podkreślam, że weszłam tutaj, żeby znaleźć INNY sposób rozwiązania problemu, którego szukam już jakiś czas.

Ja (być może w przeciwieństwie do wielu osób tutaj) nie uważam, że życie powinno się kręcić wokół kota, czy kotów i że ważniejszych rzeczy w życiu nie ma. Chociaż oczywiście jeżeli ktoś decyduje się na posiadanie zwierzęcia, to musi być świadomy pewnych obowiązków i sumiennie je realizować.
W żadnym razie nie usprawiedliwiam wywalania kota z domu, jeżeli pojawia się problem. Jeżeli jednak z jakichś powodów życie z kotem staje się uciążliwe i nie ma widoków na to, że przestanie takie być, to nie ma nic złego w tym, by znaleźć poszukać dla niego nowego domu, w którym zostanie przyjęty i zaakceptowany taki, jaki jest.
Jeżeli chodzi o dolegliwości związane z posiadaniem zwierzęcia, to również uważam, że zanim się go weźmie należy przynajmniej starać się je przewidzieć i rozważyć.
Ja nie do końca miałam czas i możliwość, żeby to zrobić. Pomimo jednak tego dotychczas nie narzekałam i wspólne życie układało się dobrze.
Nie odpowiada mi jednak to sikania poza kuwetą, tak jak nie odpowiada mi chodzenie po meblach w kuchni czy spanie w łóżku, na co nie pozwalam i kotka to akceptuje.

Kilka postów wyżej ktoś przekonywał mnie, że koty nigdy nie robią "na złość", bo nie są zdolne do takich uczuć.
Teraz okazuje się natomiast, że potrafią "postanowić umrzeć" i co więcej wiedzą, że w tym celu należy nie jeść i nie pić...

molik212

 
Posty: 17
Od: Sob paź 06, 2012 19:23

Post » Pon paź 08, 2012 21:18 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

molik212 pisze:Kilka postów wyżej ktoś przekonywał mnie, że koty nigdy nie robią "na złość", bo nie są zdolne do takich uczuć.
Teraz okazuje się natomiast, że potrafią "postanowić umrzeć" i co więcej wiedzą, że w tym celu należy nie jeść i nie pić...

Niepotrzebny sarkazm. :|
Chodzi o sytuację, w której zwierzę jest tak przerażone, wręcz sparaliżowane strachem, że nie je i nie pije.
Jeśli chodzi o Twoje plany wobec kotki, widzę największy problem w tym, że to kotka domowa, niewychodząca na zewnątrz. Mieszkająca stale z człowiekiem.
A ma zostać zawieziona w obce miejsce i pozostawiona sama sobie, tylko z dostępem do jedzenia i jakiegoś schronienia.
To już nie jest tylko zmiana domu, to całkowita zmiana warunków życia. Na gorsze. I samotne.
I to akurat jesienią, kiedy już jest zimno. :( Naprawdę, kicia może przeżyć szok.
Wiosną czy latem może doceniłaby dostęp do ogrodu. Może, bo niekoniecznie.
Nie wspomnę już o tym, że będzie tęskniła za Tobą, swoim człowiekiem, bo w to chyba nie wierzysz.
Naprawdę nie ma możliwości, żebyś zatrzymała ją chociaż do wiosny?
Wprowadziła w życie rady, które otrzymałaś (np. od Jowity)?
Zastanów się, proszę. :(
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon paź 08, 2012 21:44 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

Dorobiłaś sobie już ideologię. Poszukaj kotce nowego domu, ale nie tego, o którym piszesz. I nie bierz więcej zwierząt.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon paź 08, 2012 21:49 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

Po 1. oddanie jej będzie ostatecznością.

Po 2. Nie ma potrzeby szukania jej "innego domu", skoro w tym, do którego może trafić, będzie traktowana dobrze.

Po 3. Nie zamierzam "hartować" ją w ten sposób, że zamieszka w ogrodzie w najgorszą możliwą pogodę.

Po 4. Nie ja jestem na tym wątku złośliwa czy sarkastyczna.

I nie wiem jaką niby ideologię tworzę?!?

molik212

 
Posty: 17
Od: Sob paź 06, 2012 19:23

Post » Pon paź 08, 2012 22:17 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

molik212 kiedy będziesz kici czyścić kuwetę? Wolałabym przeczytać czy i jakie rady tutaj otrzymane zastosowałaś i jak poszło niż kolejną stronę przepychanek.
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon paź 08, 2012 22:29 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

taki artykulik http://swiatkotow.pl/wiedza/artykuly/za ... mocje.html skoro Twoja kicia jest złośliwa to warto przeczytać ;)


a dokładniej mówiąc ten fragment:

Złość, zdenerwowanie – Czasami kot zachowuje się w bardzo nerwowy sposób. Nie może sobie znaleźć miejsca, ciągle czegoś chce (i bez przerwy zmienia zdanie czego) lub w jawny sposób robi ludziom na złość: wchodzi na stół, mimo że nie wolno, załatwia się poza kuwetą, zrzuca przedmioty z półek. Najczęściej wtedy właściciel jest zły na kota i karci go, zamiast znaleźć przyczynę takiego zachowania. A jedną z tych przyczyn może być właśnie odczuwanie emocji właściciela. Gdy człowiek jest zły, krzyczy na swoje dzieci, narzeka i klnie, zachowuje się nerwowo (czyli właśnie nie może sobie znaleźć miejsca, wszystko „leci mu z rąk”) – kot przejmuje te emocje i zachowuje się podobnie. Nie powinno to nas dziwić, bo przecież ludzie też tak mają. Znajdując się w towarzystwie bardzo zdenerwowanej lub wściekłej osoby, trzeba mieć stalowe nerwy lub bardzo dobry humor, by nie ulec takiemu nastrojowi. Radą jest trochę się uspokoić i dać kotu czas. Karcenie go tylko pogarsza sytuację. Poza tym agresja (słowna lub fizyczna) budzi w kocie lęk, a to także może sprowokować niepożądane zachowania.
Puszek ciuła do swojej skarbonki na nerki https://pomagam.pl/chorenerkipuszka

girlonthebridge

 
Posty: 1528
Od: Sob wrz 22, 2012 1:24
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon paź 08, 2012 22:45 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

Jutro będę czyścić kuwetę.

Artykuł jest interesujący. Dziękuję.

Jeżeli chodzi o podkreślony fragment, to raczej nie znajduję takich sytuacji u mnie.
Mieszkam sama - nie mam się nawet na kogo w domu poawanturować ;) Poza tym jestem generalnie osobą bardzo spokojną.

I co (moim zdaniem) ważne - kicia nie jest nerwowa, zła, czy jakkolwiek inna, w żadnych innych sytuacjach.
Chodzi tylko o to sikanie w trakcie czyszczenia kuwety.

Może naprawdę jest tak, jak ktoś tu napisał, że to dźwięk żwirku ją nakręca. Wśród ludzi mamy niemało zboczeń, może i wśród kotów coś takiego się trafia.

Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł.
Zrobię z czegoś kuwetę, która będzie dokładnie w rozmiarze transportera, włożę tę kuwetę do transportera i będę tam wkładała tę moją sikaczkę na czas sprzątania. Nie będzie miała wtedy wyjścia - albo nasika do tej kuwety albo nie będzie sikać w ogóle.

molik212

 
Posty: 17
Od: Sob paź 06, 2012 19:23

Post » Wto paź 09, 2012 8:30 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

molik212 pisze:Po 3. Nie zamierzam "hartować" ją w ten sposób, że zamieszka w ogrodzie w najgorszą możliwą pogodę.

Może i nie zamierzasz, ale mamy październik, a w perspektywie zimę.

molik212 pisze:Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł.
Zrobię z czegoś kuwetę, która będzie dokładnie w rozmiarze transportera, włożę tę kuwetę do transportera i będę tam wkładała tę moją sikaczkę na czas sprzątania. Nie będzie miała wtedy wyjścia - albo nasika do tej kuwety albo nie będzie sikać w ogóle.

Dobry pomysł.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto paź 09, 2012 20:10 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

Bardzo dobry pomysł. I niech wtedy sika ile chce :)
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2979
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto paź 09, 2012 22:17 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

Ale sama musiałam na to wpaść! ;)

molik212

 
Posty: 17
Od: Sob paź 06, 2012 19:23

Post » Wto paź 09, 2012 22:34 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

molik212 pisze:Ale sama musiałam na to wpaść! ;)

Rozumiem, że zadziałało? 8)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro paź 10, 2012 15:36 Re: Sikanie kotki - prośba o radę.

Zdaje się, że w Koterii, w każdą sobotę ma dyżur behawiorysta zwierzęcy, który może pomóc. Nie wiem, z jakiego miasta jesteś, ale w razie czego można się pewnie telefonicznie zgadać. Tu link: http://koteria.org.pl/dom/zoopsycholog.htm

Trzymam kciuki!

Sierrrściuch

 
Posty: 43
Od: Wto wrz 25, 2012 10:17

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości