Przyszłam zameldować, że podejrzewam Wielki Nekulowy Szwinedl!
Mój wielce dorosły, stateczny kot miniaturowy.... chyba jednak nie ma 2 lat. Nekula mi urosła

. Nie jest to wygkluczone, wiek jej oceniał weterynarz z lecznicy o kiepskiej [dla mnie] opini - tam, gdzie kudłatej kiedyś nie podano zastrzyku na wstrzymanie laktacji [w schronisku zabrali jej szczeniaki], oraz weterynarz pomylił przepuklinę z guzem nowotworowym

. Byłam tam li i wyłącznie w celu zachipowania kotecka - dla mieszkańców Gliwic chipowanie jest za darmo.
Dla odmiany "naszego" weta już o wiek nie pytałam.
Mój mikrokoteczek przede wszystkim utył - waży 3,5 kg! I wcale nie jest już gruba, a ważyła wszak kilogram mniej i była gruba! Po za tym.... ponad miesiąc temu ściągnęłam jej obróżkę... po prostu stanowczo odmówiłam wychodzenia z kotem w upały. Nawet z psem nie wychodzę - tylko wczesnym rankiem/późną nocą. Bardzo źle wysokie temperatury znoszę i tyle. Dzisiaj chciałam paskudzie ubrać obróżkę i.... za ciasna. Trzeba było luzować

. Koteczkowi przybyło całe 2 cm w karku, mimo że wysmuklał

.
Po za tym paskuda dokazuje obecnie jak małe rozbrykane kocię... Że tak nie przymierzając - jak Boluś od Aniady

. Teraz siedzę i się zastanawiam w jakim wieku kotki mają 1 ruję... I do jakiego wieku koty mogą rosnąć....
Teoria, że w ogóle nie mam dorosłego kota pasuje mi do faktu, że 2,5 kg Nekula jadła porcje przeznaczone na 7-8kg koty i NIE TYŁA! Tzn. na suchej karmie - trochę tyła, ale tylko trochę... na BARFIE - ani odrobinki, a zjadała ok. PÓŁ KILO mieszanki [mięso + woda, proporcja ok. 1 do 2] dziennie. Dodam, że teraz [po 4 miesiącach] Neko ostro zmniejszyła ilość jedzenia - je połowę tego co wcześniej.... znaczy się ona by chętnie jadła więcej, ale już się tak nie dopomina głośno i godzi z losem
