Czy każdy kot tak ma... Z życia Perełki.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 08, 2012 8:59 Re: Czy każdy kot tak ma... Perełka znowu chora...

Chyba jestem uczulony na koty. Nie robiłem testu w tym kierunku, ale zawsze swędzi mnie skóra po kontakcie z Perełką czy innym kotem. Ponoć alergie najlepiej leczyć tym, co je wywołuje. Podobnie jest ze szczepionkami :ok: Uzupełnię jeszcze post po dzisiejszej wizycie u weterynarza.

No więc nie było przyjemnie na to patrzeć, ale mus to mus. Kotka dzisiaj miała badany kał i mocz, są też wyniki biochemii.
Cała wizyta trwała aż 80 minut, więc nie dziwię się wcale ogromnego stresu Perełki.

Ale od początku:

Biochemia krwi
parametr
wynik j.miary
min.-max.


Alfa-amylaza (35 stopni) (H)
2329 U/I 25 stopni Celsjusza
433-1850


ALT (GPT) 37 stopni
88 U/I
20-107

Mocznik
67,4 mg/dl
25-70


Badanie kału/moczu:
badanie kału - nie stwierdzono pasożytów; zauważono małe kryształki.
Badanie moczu:

badanie fizyczne moczu
Barwa: jasnożółta
Przejrzystość: klarowny
Gęstość względna: 1,050 (1,025-1,060) OK.
Odczyn (pH): 6,0
Badanie chemiczne moczu
Białko: 30 mg/dl
Hemoglobina: negatywna
Urobilinogen: norma
Glukoza: negatywna
Uwagi: Bilirubina negatywna
Leukocyty ++

Dodatkowe badania/objawy/wnioski:
USG, które nic nie wykazało.
Mocz pobrano przez wkłucie. Nie ma problemów z oddawaniem moczu (brak kropelkowania).
Ból w okolicy trzustki po zastosowaniu ucisku. Wetka powiedziała, że jest możliwy problem z trzustką (Alfa-amylaza za wysoka w bad. biochemicznym).

Diagnoza/leczenie:
Zapalenie prostnicy (jelita grubego) lub nadwrażliwość pokarmowa;

Nadal niepokoi mnie bardzo niski poziom leukocytów, ale chwilowo nie stać mnie na badanie na obecność FIV/FeLV.
Ostatnio edytowano Sob paź 13, 2012 9:26 przez Sojuz, łącznie edytowano 1 raz

Sojuz

 
Posty: 166
Od: Nie lip 01, 2012 20:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 13, 2012 9:23 Re: Czy każdy kot tak ma... Perełka znowu chora...

Perła chyba czuje się zdrowa (zachowuje się normalnie; wcześniej było mało chęci do zabawy, głównie odpoczywała), ale na rekonwalescencji (specjalnej diecie) pobędzie jeszcze tydzień. Potem znowu badanie biochemii trzustki, czy wróciła do normy. Krwi w kupce też nie ma, a sam stolec prawie podręcznikowy. Apetyt się utrzymuje, ale obwiniam karmę (pewnie zawiera polepszacze/wzmacniacze smaku i zapachu dla niejadków). Pragnienie nadal podwyższone (nieznacznie), ale to już za sprawą tabletek, które otrzymuje.

Jak ten mały koszmar się skończy, natychmiast robię badanie na FIV/FeLV. Gdzieś wyczytałem, że na wynik czeka się ok. 10 minut, to prawda?
Na razie będę traktował ją, jakby miała bardzo osłabioną odporność.

Sojuz

 
Posty: 166
Od: Nie lip 01, 2012 20:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 18, 2012 9:05 Re: Czy każdy kot tak ma... Z życia Perełki.

Kotka wróciła do starej karmy i wszystko jest już normalnie, tzn. chrupki zostają w misce na cały dzień, a nie przez 5 minut - nieważne, ile się sypało :roll: Kupka bobkowata, aż czarniutka :D Wody pije już troszkę mniej, ale zalecane ilości. No i wrócił w niej duch małego kotecka :lol: Wszystkich zagania do zabawy :ryk:, jest wszędzie.

Sojuz

 
Posty: 166
Od: Nie lip 01, 2012 20:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 18, 2012 9:12 Re: Każdy kot tak ma, czy cecha indiwidualna?

rysiowaasia pisze:Powiem tyle:
baardzo fajny z Ciebie facet.
1. to normalne,ze kotka bryka z takim ułozeniem ogonka.
2. brak zainteresowania takimi zabawkami wynika po prostu z tego,ze nigdy się nimi nie bawiła. Daj jej trochę czasu.Na pewno jest troche speszona. I tak jestem w szoku,że tak szybko sie zaaklimatyzowała. Niektóre koty 3 dni siedza ukryte i nic nie jedzą ( ewentualnie podjadaja w nocy)
3.Drapaka koty uzywaja z różną częstotliwościa. To,ze w ogóle uzyła drapaka to dobry znak. 2 z moich 3 kotów nie chcą, niestety, korzystać z drapaka ( ich drapakiem jest łozko, fotel, krzesło. Dywan wyrzuciłam , bo to był dla nich megadrapak i wygladał okropnie :| )
4.W domu na pewno nie jest aż tak bardzo głosno,zebyś się przejmował. :wink: Chyba,ze urządzacie non stop dyskoteki, bądź macie małe, wrzeszczące dzieci :wink: Spokojnie, kotka przyzwyczai sie do domowego życia.
5.Nie zrobiłes niczego złego.Można też zwilżyć uszka ( same małzowinki) lub poduszeczki. Chociaz koty dobrze radzą sobie z wysoką temperaturą. Objawem,ze jest im naprawdę za gorąco jest zianie ( jak u psa)
6. Niektóre koty tak robia. Próbują zakopać jedzenie na później :lol:

Będziesz wspaniałym właścicielem. Jesteś doskonale przygotowany na to :ok:



nic dodać, nic ująć :)))

kociarka_r

 
Posty: 9
Od: Pt sie 31, 2012 12:38

Post » Nie paź 21, 2012 18:08 Re: Czy każdy kot tak ma... Z życia Perełki.

Zdaje się, że znalazłem przyczynę problemów jelitowych: nadwrażliwość pokarmowa lub alergia. Kiedy wróciła do normalnej diety, powtórzyła się sytuacja, ale bez krwi w kale (połowa luźnia, połowa tak w miarę się trzymała, ale całość śmierdziała niemiłosiernie). Pomyślałem wpierw, że być może chrupki już zepsute, bo stoją ponad 1,5 miesiąca otwarte (a dopiero połowa paki zużyta). Opakowanie ma nacięty mały dzióbek i dodatkowo jest on przymykany klamerką. Jak dla mnie karma zapachem, wyglądem się nie zmieniła. Przechowuję ją w cieniu i z dala od źródeł ciepła. Prawdopodobnie kotka jest uczulona lub nadwrażliwa na mleko i jego pochodne. Z początku wydawało się, że toleruje mleko. Objawy wróciły momentalnie po dwóch dniach od serwowania jej Whiskasowego mleka dla kociąt. Gdy owe mleczko się skończyło - sensacji brak. Ale wcześniej podawałem też zwykłe mleko, więc jego rodzaj jest raczej mało istotny.

Sojuz

 
Posty: 166
Od: Nie lip 01, 2012 20:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 17, 2012 13:28 Re: Czy każdy kot tak ma... Z życia Perełki.

Dzisiaj się szykuje pierwsza pełnowartościowa własnoręczna mieszanka BARF dla Perełki. I wbrew pozorom koszt "jednorazowy", czyli zaopatrzenia się we wszystkie składniki niemięsne wyniósł tylko 120-140zł. Gdybym zgromadził suplementy na własną rękę, nie biorąc udziału w zbiorowych zamówieniach, zapłaciłbym blisko 360zł. Jest różnica 8) Suplementy wystarczą dla jednego kota 4kg na ok. 6 miesięcy. Tygodniowa mieszanka kosztuje średnio 15-16zł (uwzględniając koszt wszystkich składników), więc miesiąc żywienia Perełki kosztowałby mnie 60-65zł. Gdyby karmić dobrą mokrą karmą Animondy Carny w cenie 7zł/puszkę, to miesięczne wyżywienie kosztowałoby ponad 120zł. W dodatku karma ta ma tylko wybrane suplementy diety, a BARF uwzględnia je wszystkie. Mam nadzieję, że w niepamięć pójdą gotowe karmy. Jeżeli brać pod uwagę stosunek ceny do jakości pokarmu, to BARF jest najlepszy. Drugie miejsce zajęła by mokra karma Animondy, Bozity lub ZiwiPeak. Trzecie miejsce każda sucha karma bezzbożowa (Taste of The Wild, ZiwiPeaks).
Odkąd gruntownie wyczytałem wiadomości o prawidłowym żywieniu kotów i podawałem dobrą karmę, kotka jest energiczna, ma bardzo puszystą i lśniącą sierść, która trochę mniej niż przeciętnie lnieje. Teraz zgubi może kilkanaście włosów w ciągu dnia, to prawie że nic! Przy okazji żywienia, dowiedziałem się też szokujących faktów o żywności ludzkiej oraz prawidłowego żywienia. Wbrew pozorom większość karm bio, eko, itp. jest gorsza niż normalna żywność, gdyż zawiera jeszcze lub w cale tłuszczów, a o wiele, wiele za dużo węglowodanów.

Wczoraj i dziś kotka wyznała swoje przywiązanie do mnie. Mianowicie wtykała mi łapkę w oko i oparła się przednimi łapami o moje udo, gdy siedziałem, na dwóch tylnych łapach. Po prostu się wyciągnęła :lol: Bardzo często też mnie liże, choć jestem dominantem. Jak wyczuję moment i się podstawię, to zaczyna mnie myć :o

Sojuz

 
Posty: 166
Od: Nie lip 01, 2012 20:00
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 38 gości