PILNIE POTRZEBNY DS DLA KOTA,WŁAŚCICIEL NIE ŻYJE. GDYNIA

Jutro tzn.dzisiaj(niedziela) pojawią się zdjęcia kotka

**Adopcje: 12 >>**

Monika1983 pisze:Kotek ma ogłoszenia na Tablica.pl , gazeta.pl , jest na facebooku za chwilę pojawi się na allegro , proszę podpowiedzcie mi jeszcze gdzie można dać ogłoszenie.

dawałam co tydzień 50.Za kżdym razem z innym tekstem by nie wywaliło.Na portlach gdzie można było codziennie puszczać ogłoszenia to puszczałam. To nie jest sprawa stracona,uwierz.Tylko strań trochę trzeba."Moje" koty to były 2 burasy 7-mio letnie,jeden marmurkowo-niebieski 12-latek i 3-letni biało-rudy dzikun.Znalazły domy!!!I ty znajdzieszjak się postarasz.

Podnosze

**Adopcje: 12 >>**

Monika1983 pisze:Podnosze

Co u kota?
Napisz kilka słów o jego charakterze.
Zamówiłaś już pakiet u CA?

Czekam na odpowiedz od CA .Kot od małego kociaka nie był przytulaskiem , tak jak pisałam wcześniej jeśli dawał się pogłaskać to tylko właścicielowi .Kot lubił spać przy właścicielu i był z nim związany .Z tego co ja zauważyłam przebywając z nim przez te 2 lata lubił obecność moją lub mojej mamy .Od paru miesięcy zaczął przełamywać lody i coraz bardziej próbował się do nas zbliżyć .Kot nie jest tak agresywny że rzuca się na człowieka , nie lubi tylko głaskania .Parę razy dawał mi się pogłaskać nie tyle co po głowie ale bardziej po ogonku ,ocierał się o nogi lub na chwilkę wchodził na kolana .Lubi się bawić np.wędką dla kotów też nie raz bawiliśmy się piłeczką z dzwoneczkiem w środku .Trzeba też mieć na uwadze to że nie ma jednego oka ,drugie jest zamglone może to też mieć wpływ na jego charakter .Albo jest to u niego "rodzinne" ponieważ na swojej dzielnicy dokarmiam jego siostrę i ona też ma w zwyczaju pacnąć łapką w rękę człowieka ale nie dlatego że chcę ją pogłaskać tylko przy podawaniu jej jedzenia .Wiem że kot będzie potrzebował dużo czasu na to aby oswoić się w nowym domu , jeśli taki się znajdzie .Mi osobiście by to nie przeszkadzało ale mam już swoje koty a wiem że on nie akceptuje obecności innych zwierząt .U P.Sabiny jest wypuszczany z boksu jak wszystkie inne koty są zamknięte ,ta sytuacja też nie może trwać wiecznie .A w stajni też są inne koty i boję się że on tam po prostu się nie odnajdzie.Jeśli ktoś chciałby go przygarnąć obiecuję pomoc finansową .Za chwilę będę wystawiać ogłoszenia na innych portalach To jest moja osobista porażka chciałam chcieliśmy pomóc kotu ,tym czasem wyszło jak wyszło .Z moją mamą mamy na utrzymaniu naszych 7 domowych uratowanych przed śmiercią i 27 podwórkowych i wieczne problemy z agresywnymi ludzmi ....Dokarmiamy koty i ratujemy już od 8 lat i jestem zaszokowana tym co ludzie potrafią robić i jak się zachowywać w stosunku do karmicieli , przecież do cholery co my im takiego robimy?Zaznaczam też że zawsze sprzątamy po podaniu im jedzenia ,myjemy miski syfu nie ma o porządek dbamy.Trochę się rozpisałam , czas dalej wystawiać ogłoszenia.

Kot dalej przebywa u P.Sabiny ale tylko już do 15 Pażdziernika potem stajnia .P.Sabinę czeka ciężka operacja .Ja od przeszło 2 tygodni jestem chora i na drugim już antybiotyku i nie jestem w stanie go odwiedzić .

Podnoszę wątek, kotek ma coraz więcej ogłoszeń .Mam nadzieję że mimo jego wad znajdzie się ktoś chętny do adopcji

**Adopcje: 12 >>**

Monika1983 pisze:Podnoszę wątek, kotek ma coraz więcej ogłoszeń .Mam nadzieję że mimo jego wad znajdzie się ktoś chętny do adopcji

Dziewczyno, każdy kot ma szansę tylko trzeba jaj szukać.Rób mu ogłoszenia na cito.Po kilka dziennie ale rób.Kot stracił juz 2 lata a teraz stajnią mu grozisz.Kot co to nigdy na dworze nie był i nigdy o jedzenie nie walczył. Na zimę ma pójć do stajni

Jeśli masz już taką upatrzoną co to właściciele go przetrzymają w domu np choć kilka tygodni (najlepiej przez zimę) by przywykł i dopiero wypuszczą to ok.Jeśli masz na myśli wrzucenie kota bez żadnego nawyknięcia to już nie jest za wesoło.Kot nie da sobie rady i umrze.
Biedny, biedny koć.
Trzymam kciuki za niego bo nie wygląda to różowo.

Po pierwsze decyzja o oddaniu go do stajnie nie była moja !

I czy ja gdzieś napisałam że kot zostanie wyrzucony na bruk? na zimę ? Myśli Pani że cieszę się z tego powodu że kot ma pójść na stajnie? Jestem tylko prywatną osobą która z własnych skromnych środków finansowych ratuję przed głodem dziennie 27 kotów plus inne bo zawsze na mieście jakiś kot się trafi .Ogłoszenia robię gdzie tylko się da .Radzę przeczytać od początku i wpis od P. Marii odnośnie stajni.Ja nie mam wpływu na dalsze losy kota co jest dla mnie największą porażką i tragedią a P.Sabina ze względu na operację nie może trzymać dalej agresywnego kota , kota który do innych zwierzaków jest agresywny .I piszę po raz kolejny Kot od maleńkości nie lubił dotykania ,już na samym początku jak tylko go znalazłam a zostawić schorowanego kota nie miałam serca! Z własnych środków zapłaciłam za operacje , leki , kroplówki i inne ,prawie 1.500 zł .Jego siostra jest TAKA SAMA i tak samo reaguję na widok wyciągniętej ręki.

Nie każdy kot ma charakter miziaka ,czasem zdarzają się trudniejsze przypadki

**Adopcje: 12 >>**

Monika1983 pisze:Nie każdy kot ma charakter miziaka ,czasem zdarzają się trudniejsze przypadki

Umiem czytać i wiem co napisałam. Nie atakuję cibie ale nie musi mi się podobać decyzja skazując kota na poniewierkę.
Nie cofnę tego co naskrobałam bo kot stracił 2 lata i utwierdził w sobie złe nawyki.Ile w tym jest winy samotności to już inna historia.Kot izolowany, bez większego kontaktu z człowiekiem wycofuje się.Staje się mniej kontaktowy.To kot po przejściach wielkich. Podziwiam,że wydałaś kilkaset złotych na kota.Ale większość z nas tak tutaj robi ratując nie swoje koty i oddając potem za darmo do domów stałych.Często wymagają one wiele cierpliwośći i prócz wydanych częto wielkich funduszy musimy zainwestować w uczucie/czas by kot zaufał na nowo człowikowi. Nawet ze złośnika można zrobić kota przyjaznego jeśli wiadomo,że kot jest po przejściach. Uważam,że akuratnie za stan psychiczny waszego kot odpowiadają w tj chwili warunki w jakich żył czyli samotnoć i odizolowanie.Ni można go przekreślić tylko trzeba popracować nad nim.
Pytałam czy dawałaś mu już ogłoszenia i unikasz tego tematu. Cały czas jestem zdziwiona,ze ni szukałaś mu intensywnie domu jak pan odszedł. Szkoda,e tutaj nie zalogowałaś się wcześniej. Teraz czasu mało a kotu grozi śmierć w stajni.Nie wierzę, że sobie poradzi. O warunkach w stajni też nic nie napisałaś.
Tutaj jest wątek pomocowy jak robić ogłoszenia.Proszę weź się za nie.Skoro ja, nieuk ,tego się nauczyłam to każdy potrafi.
viewtopic.php?p=6749858#p6749858

Radziłam byś na wątku więcej pisała o kocie i pilnowała by nie spadł na odlgłe strony.Zawsze jest nadzieja na opiekunów i tutaj.Ale trzeba dbać o wątek.Nie urażaj się i pisz o nim.Wklej foty.

Witam !Proszę spojrzeć na mój post z godziny 17.30 tam jest informacja o tym że kot ma coraz więcej ogłoszeń na internecie więc tematu chyba jednak nie unikam .Dziękuje za link na pewno skorzystam

**Adopcje: 12 >>**

I ja witam.Mogę się obrazić jak ci nie pasuje moje towarzystwo i przestać wiercić dziurę w brzuchu. Tylko kto wtedy zajrzy i wątek podbije :wink:

Za mało się na nim dzieje.Za mało wieści o kocie.Foty,foty...

Podbijam

PILNIE POTRZEBNY DS DLA KOTA,WŁAŚCICIEL NIE ŻYJE. GDYNIA

Kto przegląda forum