» Nie paź 07, 2012 17:32
Kociaki chore na kk umra bez DT.Pomocy!!!
Kotki sa w Szczebrzeszynie.Male kocieta bezdomnej ,dzikiej kotki.Pozno dowiedzialam sie o ich istnieniu,jak sie dowiedzialam trzy maluszki juz nie zyly,pomoc przyszla za pozno.
Jedna mala koteczka jest w kiepskim stanie/druga schowala sie pod deskami,tez bardzo chora/
Pojechalam z nia do weta.Nie wiadomo bylo od czego zaczac leczenie.Zuzia wazy pol kilo/z tego 3/4 robale/
temperatura 36/powinna 39/,robaki-tasiemiec,kk,pchly.Wetka rozpoczela leczenie od zwalczenia robakow.
Powiedziala,ze jak mala przezyje noc,to bedzie nadzieja.Zuzia bardzo chciala zyc,przezyla,ale nadal jej zycie jest zagrozone.Wczoraj dostala kroplowke.Nic nie je.Meczy ja kk.Ale na antybiotyki jest za slaba.
Jutro ponowna wizyta u weta.Umiescilam ja w niezamieszkalym domu/innej mozliwosci nie mam/ na dzialce gdzie karmie koty.Jednak okropna tam wilgoc.Zrobilam jej budke,w ktorej siedzi.Malenstwo zalatwia sie do kuwety.
Wetka powiedziala,ze musi byc leczona w cieplym miejscu.Najgorsze,ze nic nie je.Nie wiem co by jej smakowalo.
Dzisiaj zanioslam jej surowe zoltko i dodalam ociupinke miodu,to troszke liznela.I zaraz umknela do budki,bo poza nia jest bardzo zimno.Zuzia jest bardzo malutka.
Druga malenka jest bardzo podobna do Zuzi.Brazowa z biala krawatka.Musze ja zlapac,bo rowniez jest bardzo chora.
I sa jeszcze dwa kocurki,rudy i szaro-bialy,kocurki tez maja kk.
Koteczki musza znalezc DT,bardzo prosze o pomoc.
Ostatnio edytowano Nie paź 07, 2012 21:20 przez
dora1020, łącznie edytowano 1 raz
Kod:
