Kot na tymczasie mnie zamęcza

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 07, 2012 12:19 Kot na tymczasie mnie zamęcza

Dzień dobry. Ps. Mam 57 lat, niepewną sytuację zawodowo-finansową, a pomysł z domem tymczasowym okazał się dla mnie pułapką.
Bardzo proszę o pomoc w sprawie kotka, którego wzięłam w nadziei na rychłą adopcję. Został znaleziony na drzewie odwodniony i wystraszony. Koleżanka zadzwoniła w jego sprawie do fundacji, która z powodu przepełnienia odmówiła pomocy. Groziło mu schronisko i zaproponowałam dom tymczasowy, a wtedy fundacja udzieliła mi wsparcia. Dostałam piasek, karmę i wskazano mi lecznicę weterynaryjną, gdzie kotka podleczono. Już samodzielnie zdecydowałam o kastracji i dalszym leczeniu, ponieważ kot miał ciągle rozwolnienie. W tej chwili sytuacja jest opanowana, choć zdarza mu się jeszcze zrobić luźną kupę. Nie ma robaków, a chorobę trzustki i nietolerancję pokarmową wykluczyły kolejne badania. Załatwia się do kuwety, je wszystko z wielką chęcią, jest bardzo żywotny i wszędobylski. Nie przepada za siedzeniem na kolanach, ale ładnie się przymila i mruczy. Bawi się niezmordowanie i biega jak na młodego kotka przystało. Z mniejszych problemów ma jeszcze sklejoną po kocim katarze rogówkę lewego oczka i problem z dziąsłami prawdopodobnie po niedożywieniu we wczesnym dzieciństwie. Największym problemem jest jednak to, że nie daje mi spać. Zostawiony na noc w sypialni atakuje mnie w łóżku, skacze po mnie z impetem, wściekle drapie pościel, "poluje" na moją twarz. Starałam się przeczekać, wytrwać w tych atakach aż opadnie z sił; bez skutku. Straszyłam gazetą, pantoflem i jajkiem wielkanocnym na wodę. W końcu wyrzucałam z pokoju. Jeśli się uspokaja, to już po dwóch mniej więcej godzinach zaczyna skakać na klamkę i krzyczeć, żeby go wpuścić. Jeśli nie ulegam - nie odpuszcza, jeśli ulegam zaczyna na mnie polowanie. To trwa już ponad miesiąc i nic się nie zmienia. Jestem zmęczona i zniechęcona, mam szczerze dość i każdej nocy myślę o odwiezieniu kota do schroniska, ale rano idę do pracy i wyrzucam sobie niecierpliwość, nieudolność i brak serca dla biednego sieroty dotkniętego ADHD. Niektórzy radzą drugiego kota - opada ze względów finansowych, lokalowych i wreszcie takich, że mimo wielkiej sympatii dla tych zwierząt nie planowałam ich mieć. Większość czasu spędzam w pracy, wieczorem nie mam dość siły na zabawy, a w nocy dostaję lanie od podopiecznego. Wet radzi dom z i innymi kotami, może z miłymi dziećmi, najlepiej z możliwością wychodzenia. Może ktoś z Was słyszał o takim? Bo na anons adopcyjny z fundacji na razie nikt nie odpowiada. Czy znajdzie się amator trudnego kociego charakteru i wątpliwej urody, który przyjdzie nam z pomocą. Bardzo na to liczę i bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam.
Grażyna

Grażyna Kaczyńska

 
Posty: 4
Od: Nie paź 07, 2012 11:36

Post » Nie paź 07, 2012 17:27 Re: Kot na tymczasie mnie zamęcza

Tak, słyszałam o takim wypadku :mrgreen: Sama takowe mam w domu.Są to tymczasy z ADHD i tylko obecność drugich kotów chroni nas przed zamęczeniem.To młody kot i bawi się z tobą jak z kocim towarzyszem.Pisałaś,że jesteś całe dnie w pracy to kot wysypia się.Wracasz to zaczyna się dla niego prawdziwe życie.Musisz poświęcić mu więcej czasu lub (!) zabrać drugiego kota.Większe obciążenie finansowe nie jest ,za to spokój większy.Choć piszesz,że nie stać ciebie na to to jednak rozważ. Tak jak rozważ czy sama nie powinnaś mu zacząć szukać domu by przyspieszyć jego adopcję.Fundacje z reguły umieszczają anonse tylko na swojej stronie a to nie wystarcz.Stron jest multum całe i trzeba na nie puścić ogłoszenia.Fajne foty i tekst + namiary a ciebie i fundaję. Musicie uwzględnić w adopcji to,że kot powinien mieć towarzysza bo inaczej wróci z niej z podanego przez ciebie powodu.
Zacznij sama mu szukać domu i nie czekać na fundację.I tak czasem to trwa wieki.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56027
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon paź 08, 2012 15:42 Re: Kot na tymczasie mnie zamęcza

Czy gdziekolwiek go ogłaszasz?
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon paź 08, 2012 18:38 Re: Kot na tymczasie mnie zamęcza

Ask, dziękuje za rady
Kordonia, tak ogłaszam na www.kociaczek.com.pl a także fundacja daje ogłoszenia u siebie (Kocia Mama) i tablica.pl

Grażyna Kaczyńska

 
Posty: 4
Od: Nie paź 07, 2012 11:36

Post » Pon paź 08, 2012 18:50 Re: Kot na tymczasie mnie zamęcza

Jestem straszną gapą, bo tutaj też jest ogłoszenie, ale ja, pisząc wczoraj, o tym nie wiedziałam. Figuruje tutaj jak Smok - dymny wiercipięta, właśnie się dowiedziałam, co przekazuję dalej, albo tylko Kordonii, nie umiem się tu jeszcze poruszać, przepraszam.

Grażyna Kaczyńska

 
Posty: 4
Od: Nie paź 07, 2012 11:36

Post » Pon paź 08, 2012 19:04 Re: Kot na tymczasie mnie zamęcza

Musisz kota ogłaszać bardzo intensywnie, jedno czy dwa ogłoszenia to tyle, co nic.
Forumowa CatAngel może zrobić Ci olbrzymi pakiet 130 ogłoszeń za 15 zł. Tu jest odpowiedni watek: viewtopic.php?f=27&t=117559
Na miau większość ludzi jest zakocona po kokardę, wszystkie wolne miejsca w domach pozajmowane :(

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39524
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon paź 08, 2012 21:34 Re: Kot na tymczasie mnie zamęcza

Dziękuję Olat, zajrzę tam na pewno.

Grażyna Kaczyńska

 
Posty: 4
Od: Nie paź 07, 2012 11:36




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Silverblue i 18 gości