Morelowo-migdałowo..:)

[Dorota]

Kciuki mocno!

[MalgWroclaw]

Też trzymam kciuki. Swoich różnych lekarzy wet lubię, na szczęście dla mnie. Jak nie lubię, nie chodzę z kotami. U Ciebie w Opolu jest bardzo polecany lekarz - podobno ludzie przyjeżdżają z całej Polski - Mirosław Tarka, strona

http://www.weterynarii.com/wet/

acha, nie znam Go osobiście i sama nie byłam, wiem tyle, co mi ktoś powiedział

[Broszka]

NIe koniecznie białaczkę, może FeLV, FIP.. . Jak mówiłam, że Migdał miał testy, że Morela od niemowlęcia nie wychodzi, jej matka staruszka żyje i nie ma objawów - to powiedzieli, że matka może być nosicielką i przekazać, a Migdał nie miał testów powtórzonych. I tyle

A może wszystkie plagi egipskie spadły na Morelę
Jaki FIP Nie znoszę wetów którzy walą na ślepo diagnozami zanim przebadają dokładnie zwierza. Co go skłoniło do straszenia Ciebie FIPem? Bo Morela ma łupież?

Koty żrą mięso z tymi dodatkami , co to Broszka się czepia + plus pomieszanego rc na odczepkę

No czepiam się trochę bo wydaje mi się bez sensu w Twoim przypadku podawanie warzyw, masła i oleju roślinnego bo koty przecież oprócz mięsa jedzą suchą karmę zbożową gdzie tych balastów roślinnych jest stanowczo zbyt dużo...
Lepiej dodać do mięsa żółtko i mielone skorupki jajek a jak olej to rybi który jest bogaty w omega
koniec czepiania się

trzymam kciuki za wyniki

[morelowa]

Też sobie trzymam kciuki .. za wszytko i wszytkich

Broszeczko, może wet mnie po prostu nie polubił ?
Masło nie codziennie - taki ciuczek co kilka dni, nie liczy sie praktycznie, ale ta wetka-córka kazała B12 i na nerkowym mówili, że się powinno..
Suchą ograniczyłam bardzo, ale dojadają. Same też ograniczyły jak dostały więcej mięsa.
Natomiast takie konkretne rady - to lubię
A czepiaj sie

Małgosiu - znam. Jeździłam tam pół roku z psem, drugi koniec miasta. Do tej pory mam długi On i jego córka [ta, która się przewinęła na nerkowym] leczą med.chińską, akupunkturą [jedni z niewielu w Polsce] ale nie tylko oczywiście. Bardzo drogo + taksówki.
Dobry diagnosta - jak bedę miała wyniki to jeszcze spróbuję się , ale z nim, skonsultować.

Dorota - napisz, bo Ci przyłożę

[morelowa]

Jak w zmienionym tytule Mamy zwrot
Wyniki wkleiłam na nerkowy. Tu tylko notatkę od wetki:
zgodnie z obietnicą przesyłam wyniki Morelki . Jak Pani widzi nerki są w porządku , podwyższenie poziomu kreatyniny, CK może mieć związek z problemami związanym z pęcherzem moczowym , dlatego jak najbardziej wskazane jest badanie moczu ( moim zdaniem pasek i osad moczu u nas będzie wystarczającym badaniem), inną przyczyną jest podwyższenie parametrów powysiłkowo. Podwyższony poziom glukozy może być efektem stresu ( fruktozamina jest w normie a to ten parametr świadczy o poziomie glukozy w ciągu ostatnich kilku miesięcy) ale mimo wszystko trzeba to za jakiś czas skontrolować ponownie. Czekamy na Panią i Morellę
I tak jak na nerkowym, proszę o wszystko co sie komu kluje .

Właściwie to nie wiem co napisać... Co gdybym nie powtórzyła badań? Karmiła renalem, którego jednak Morela troche zjadła na wiosnę, nim mnie oświeciło i który podjadał Migdał [nie, nie zaszkodzi mu na pewno, prosze pani] . Czy powinnam iść do lecznicy od pierwszych wyników - ten sód i potas, co niemalże mi się śnił - i poprosić o zwrot kasy? Zaufać jeszcze jakiejś lecznicy?
A co gdybym nie miała kontaktu z forum

Z tej lecznicy dr.M.T [co to Małgosiu, pisałaś] dostałam maila, że mają dla mnie zamówiony Trowet renal, tzn. probkę tylko , spoko, nie wezmę. To reakcja na kosnultację z wynikami pierwszymi - żadnych opinii odnośnie pokrętnego jonogramu.

[MalgWroclaw]

Jak znasz lekarza (córki nie kojarzę), to dobrze. Przynajmniej wiesz, o co chodzi, a skoro drogo, to też trzeba szukać tańszego.

[morelowa]

A, i dziś dostałam maila od Kasi z Rudy Śląskiej, do której wyadoptował sie Melon - najpiękniejszy kot jaki mi się przewinął, moja wielka kocia miłość, o którym się juz bałam myśleć, ponieważ Kasia urodziła dziecko i w związku z brakiem czasu zupełnie nie odpowiadała na moje posty i prywatne maile. Każdy bury kot wprawiał mnie w niepokój.
Melon miał problemy z pęcherzem, podobno już dobrze. Dzidziuś tez dobrze

Melon. viewtopic.php?f=13&t=114118

[Broszka]

Chyba odetchnęłaś trochę, co?
No pacz pani co to za cuda może zdziałać podanie kotu trochę więcej mięsa - w kilka dni nerki ozdrowiały i jonogram się wyrównał
A tak poważnie to chyba naprawdę wybierz się z reklamacją do weta od pierwszych wyników bo mają chyba maszynę rozkalibrowaną i jeszcze jakiś zwierz to życiem przypłaci
Nawet nie chcę myśleć co by było z Morelą gdyby miała na cito podnoszony poziom potasu...
Dobrze że powtórzyłaś badania

[jaaana]

Ten tytuł podoba mi się znacznie bardziej niż poprzedni

[Revontulet]

O jaki fajny tytuł wątku Bardzo sie cieszę.
Tzn. z Morelki sie cieszę, bo Migdałka żal

[morelowa]

No, tak mnie ten pierwszy wynik chodzi po głowie w sensie iść nie iść. Ja bym im odpuściła, ale też pomyślałam, że coś może być ze sprzętem i komuś zaszkodzi - chyba uczciwie byłoby powiedzieć...

No, cuda - fakt

Spoko, Migdała też załatwimy

Witaj jaaana

[MalgWroclaw]

Powiedz, powiedz. Dla dobra innych zwierząt.

[Boo]

Jakie baterie są potrzebne do tego laserka i ile normalnie kosztują?

[Dorota]

Jak w zmienionym tytule Mamy zwrot

Nawet imie kotu zmienilas

Kciuki mocno!

[morelowa]

Tak, pójdę.Troche mnie to stresuje, bo zawsze było miło, mogłam liczyć na rabaty, przesunięcie spłaty i takie tam. Ale ważniejsze zdrowie zwierzów - może nie ma w tym złej woli.
Jednak takie skojarzenie miałam - jakbym nie dociekała, nie zrobiła badań powtórnych, karmiła od razu tym renalem... I - jak sugerowano - za miesiąc, dwa powtórzyła badania, powiedzmy, że wyniki byłyby w normie... wyszło by, że to karma pomogła [zakładając, że by w międzyczasie nie zaszkodziła ]

Oj, tam, oj tam Zaraz poprawię.
No, tak - Doroty świdrujące oczka...
A Ty, Dorota, uważaj sobie

W dalszym ciągu jednakowoż czekam na wszelkie sugestie żywieniowo-badaniowe.
Muszę sie udać do lecznicynaw...., umowić jednak na to badanie moczu...Naprawdę trzeba kota zostawić pod krplowką na kilka godzin

Boo, zobaczymy u zegarmistrza.