MalgWroclaw pisze:Właśnie wróciłam z gabinetu. Pan doktor, jak mnie zobaczył, to od razu zawołał panią doktor: "Kasia, zobacz, jak ona elżbietańsko wygląda". A wyglądałam tak:
potem założyli mi nowy opatrunek i wyglądam tak:
Fasolka
Pod kryzą (której strzępy latają po całym domu) wszystko się ładnie zagoiło - w sumie (z powodu biegunki) bez antybiotyku. To wszystko jest efektem stresu Fasolki. Chyba zdecyduję się na założenie akrylowych powłok na pazurki - coś w rodzaju tipsów, to odwracalne, bo można ściągnąć. Muszę jeszcze pomyśleć. Fasol jest na antydepresancie, ale dopóki nie wyjdzie z depresji, potrzebuje mechanicznego wsparcia.
duża


