
Miałam ostatnio ciche dni w pisaniu, bo na "szpakach" pokłóciłam się z jedną kobietą. Dowiedziałam się od niej, że noszę maski, napadam ją z zazdrości, od drugiej pouczenie, czemu się wtrącam, jak nie od początku istnienia forum piszę, czyli od roku, tylko przyszłam pół roku później -to się nie orientuję w niczym i nic nie wiem.

Nie chciało mi się jakoś nic pisać, jedyne co mnie rozbawiło, to jak ktoś tu u was, w wątku szpaczym kazał mi się wynosić na Jowisza



Ogólnie w życiu, też ogarnął mnie marazm. Szukam pracy, mieszkam u rodziców. Szukam pracy, to może w na razie za dużo powiedziane. Próbuję znaleźć powód do życia

Dzisiaj, pierwszy raz odkąd tu jestem, zachciało mi się robić zdjęcia kwiatom w ogródku. Może jest jeszcze nadzieja na słońce.
Idę, powróżę sobie z aniołów (na jednej w internecie stronce) może mi coś pozytywnego wyjdzie, na przyszłość
