martka pisze:Mały z megaaa biegunką nie żyje...
[*] niech bryka za TM... U nas miejsca dopiero się zwalniają.
======================================
Teal'c (kot z urazem kręgosłupa) ma długo trwającą infekcję pęcherza, która już dała objawy na nerki (informacje takie na gorąco). W schronisku był dwa tygodnie (od 17 września) infekcja musiała być sporo wcześniej... Futerko miał ładne (nie jak kot z podwórka albo z piwnicy), wykastrowany już trafił do schronu. Nasuwa mi się jedna teza - mieszkał w domu, miał infekcję pęcherza, zaczął sikać, wywalono go z domu i nienawykły do życia na dworze miał wypadek (wpadł pod samochód czy coś)

I aż mną trzęsie jak sobie o tym pomyślę

No w sumie pewnie raczej tak było... To wysokiej klasy pieszczoch domowy, gaduła rasowy, przyzwyczajony do kontaktu z człowiekiem a nie życia na ulicy... W warunkach adopcji powinno być wyraźnie opisane że zwierzak w wypadku choroby, w przeciwieństwie do tzw. ludzi, może liczyć jedynie na odpłatną pomoc medyczną...
======================================
My się w schronisku pokażemy, jak co weekend. Nie wiem jak połowica, bo ja nie dam rady spędzić tam całego dnia. W przyszłym tygodniu jadę z inwazją do germańskich oprawców na kilka dni, i skutkiem tego nie będę obecny a i muszę się na tą wyprawę przygotować :] Co gorsza, to nie germańscy oprawcy będą dla mnie największym problemem a słowińskie cwaniaczki z miodkiem w uszkach

Jak się nie przygotuję - a nie miałem kiedy - to mnie rozjadą czołgami
======================================
Pierwszy z klusków\ piszczałek został dzisiaj zaadaptowany przez dziewczęta, jako kotek- towarzysz dla innego kotka. Rea została towarzyszką życia nieziemsko pięknej koteczki

Owa koteczka jest potwierdzeniem tezy że najpiękniejsze w przyrodzie są rezultaty złożonych mezaliansów

Żonę ewakuowałem chroniąc nas oboje przed kompletnym rozklejeniem się przy nowych opiekunach. Ona rozbeczała się na schodach, a ja wyładowałem frustrację podczas przymusowej, kolejnej cyklicznej przeprowadzki mebli...
Mamy duuużżżżoooo telefonów w sprawie adopcji pozostałej część naszej chewry....
Idę spać - nie mogę pisać bo łzy zmęczenia (a może radośći ???) zalewają mi oczy
No dobra, żartowałem - chłopaki nie płaczą...