Wilga2006 pisze:Gmina podała do weta, że one są agresywne. Jeżeli nie są agresywne to możliwe, że wet przetrzyma je do następnego dnia do kontroli. Nie obiecuję, bo to nie ode mnie zależy, ale próbuję znaleźć transport na jutro do Warszawy.
Czy dobrze zrozumiałam, że teraz znowu są tylko trzy? Kto tą sunię wyadoptował ? Czy są podpisywane umowy adopcyjne?
Nogę taką umowę przez Amikusa udostępnić . Jest tam punk dotyczący obowiązku sterylizacji.
1)Transport do Warszawy jest,tyle nie wiadomo,czy suczka pojedzie na DT do Wrocławia,czekam.Dzisiaj rozmawiałam z P.Zaczyńska ,dostałam namiary na jedna osobę jaka jeździ do Warszawy.Wstępnie mamy juz transport na piatek rano,gdyby pojechała do DT,ale mamy problem(nie po mojej stronie),więc czekam na ostateczna decyzję
2)Druga suczkę trzeba by było zawiexc na sterylke Ferdkę(masz taką mozliwosc zaiwiezienia jej stąd w dzień?rano?jak sie uzgodni z wetem...Wtedy bym ja przygotowała do zabiegu i w sobote by pojechał do siebie do Warszawy.Tam Pani by się nia zajęła troskliwie.
Dlatego musze czekac na sprawe DT dzisiaj.Czy jedzie suka Niuńka tam,czy nie.Jak nie to 2 małe pojada na sterylke w tym tygodniu tak,zebym Ferdke do DS wysłała.
3)Ruda Wilczka została zabrana przez sasiadów zmarłego pod moja nieobecnosc.Przyszli po nia jak był bratanek zmarlego i ja im oddał.Suczka mieszka "przez ulicę",więc ucieka na swoje podwórko.Nie chcą jej wysterylizować.
4)4 suka Strzałka(ona taki szczekacz jest,jest największa,ale strasznie nieufna,ucieka ,nie da do siebie podejsc nawet.Trzeba będzie ja łapać i uczepić...jĄ ZOSTAWIAM,AZ ZAŁATWIĘ SPRAWE MAŁYCH-KUDŁATYCH PSINEK...jAK JE WYSLE DO DOMÓW,WTEDY BĘDĘ DALEJ DZIAŁAĆ.z JEDNYM PSEM JEST ŁATWIEJ NIZ Z TYLOMA NA GŁOWIE
Ja wydaje zwierzaki do adopcji TYLKO na umowy adopcyjne.Możesz podesłac mi formularze Amikusa,jak najbardziej.Mam swoje takie wykserowane...podpisuję i wydaję .Domy mam w zwyczju sprawdzać,ale jesli dom jest z forum i czytam watki osób jakie sa uważane za solidne to mam do nich zaufanie...Ferdka ma jechac do sasiadki Dorci44,będa mieszkały przez płot,więc jak najbardziej ufam,ze dom jest sprawdzony.
Na razie czekam na najwazniejsze decyzje,wiec odezwe się jak cos ustalę...

co do GMINY,to info przekazuje Pan A.(kłamie,bo powiedizał,że suki sa wielkie,a wiem od weta...) a to osoba jaka na pewno nie dba według mojej oceny ani o zwierzeta,a ni o stosunki międzysasiedzkie,niestety.Od poniedziałku sie do mnie nie odezwał....
Nie wazne wiem,ze nie mozna liczyc na pomoc tu gdzie niby los zwierzaków się liczy.,widze,że z niektórymi nie da się współpracować,niestety.Dlatego zawsze prosze o pomoc własnie Amikus,bo nigdy mnie P.Zaczyńska nie wysłała "do diabła"
