wczoraj wypuszczałam FIlemona z klatki, bo wrzeszczy w tej klatce -wyyyyjść
nie da się wytrzymać
jak był tylko jeden pies -to jeszcze jakoś było;
Filemon trochę się z nim bawił, trochę był rozpłaszczony i raz na nim niechcący Caillou usiadła (tylko ok 17 kg)-wrzeszczał strasznie
ale jak są dwa psy -to go sobie wyrywają
każdy ciągnie w swoją stroną
a Filemon paca łapą z pazurami w nos Sweetie, co jest zupełnie nieskuteczne
jak im zwrócę uwagę -grzecznie przestają
ale jak się czymś zajmę, lecą go łapać i kłócić się o niego i go sobie wyrywać
mam nadzieję, że szybko jakiś dom znajdzie