Kicorek pisze:Będą, będą Zamówiłam miejsce po sąsiedzku, żeby czarna.wdowa nie czuła się jak dziecko we mgle
Co nie znaczy że w pewnym momencie nie wybiegne z krzykiem kiedy już nie będę wiedziała co zrobić Wielka chwila nastąpi 13-14 X w Białymstoku i kciuki są proszone
Mnie można oglądać bez problemu Jakby wygląd i przygotowanie właściciela miały znaczenie dałybyśmy radę Gorzej ze stresem odnośnie oczekiwań i przeniesieniem go na Tikę
Nie wiem, czy planujesz hodować, czy tylko wystawić czasem. Bo ja się tylko bawię w wystawianie - bawię właśnie, bo to fajna zabawa, trochę emocji, miłe spotkania ze znajomymi, poznawanie nowych ludzi, możliwość obejrzenia różnych ras. Sama przyjemność, choć kosztowna (jak cholera!). Najważniejsze, nie podchodzić zbyt ambicjonalnie do wyników, tylko traktować jak zabawę. Najlepszą zabawą jest za to obserwowanie tych, dla których wygrana to sprawa życia lub śmierci
Na razie chciałabym pobawić sie w wystawianie Nie mam parcia na wyniki ale wolałabym żeby nie było wstydu Co do hodowli to myślałam nad tym i mam furtkę ale chyba nie jestem na to gotowa - nie udzwignłęłabym tego ani psychicznie ani fizycznie ani nie mam odpowiedniej wiedzy żeby być świadomym hodowcą
Najbardziej boję się przygotowania futerka i zachowania Tiki na wystawie Co do dużej konkurencji jestem przygotowana chociaż moja Tika i tak jest najładniejsza Młody ostatnio śmiał sie że to jedyny kotek który im bardziej jest wkurzony tym śliczniej wygląda