Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 30, 2012 20:03 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

:ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie wrz 30, 2012 20:43 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

Powiem Wam,że mam pomysł na książkę.
Taką małą powieść "z dreszczykiem", w stylu Kinga:)
Inspirująca jest niezwykle moja Fiona.Ona mi poddała pewną myśl...
Jak znam siebie to będzie raczej śmiesznie, niż starsznie.
Mam prawie ułożone w głowie,ale ja nie mam czasu!!!

Dziś jestem na wakacjach, do następnej soboty.
I mam czas na pisanie, niestety kosztem innego mojego ulubionego zajęcia- czytania:(

Nigdy nie będę emerytką, bo jestem tzw"prowadzącym działalność" lekarzem, więc nie ma co marzyć ,że kiedyś,że na emeryturze będę pisała.
Żyć się z pisania nie da.
Wiem to, bo mam księgarnię.
Muszę więc pracować całe dnie:(, lubię pracować ale nie jechać rano 30 km, załatwiać 30 osób w poradni,a potem jechać znowu 70 km by załatwić kolejne 30 osób.Być 15 godzin w pracy.
Kiedy wracam do domu padam na twarz.
To mój wybór- albo praca i dobra edukacja MK,wakacje itp ,albo wolny czas , pisanie...takie życie...

A jeszcze trzeba kotu jakiemus pomóc, swoimi się zając najlepiej jak się da...MK jest duży,ale musze go wozić na "korki" (medycynę chce studiować), Małż też mnie potrzebuje...ot,życie...

Tym niemniej nie skarżę się, tylko Wam wyjaśniam co i jak.

Może powieść w odcinkach na forum???
Może bym pisała naprzemiennie z kimś (tak się już kiedyś bawiłam, było przezabawnie!)?Znacie i lubicie jakiegoś innego miłego grafomana??? :mrgreen:

Bo mnie do głowy przychodzi Aniada( ona ma nawet papier na to,że grafomnaką nie jest ale AUTORKĄ, w przeciwieństwie do mnie) ale ona jest taka zabiegana...jak ja!
Neigh też by się nadała,ale ona pracuje jeszcze więcej...

Staram się pisać jeden felietonik tygodniowo.
Ostatnio były kozy:)

A poza tym opisuję Wam życie ,a w życiu nie codziennie Amelka planuje napad na bank!(tylko co drugi dzień!)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 01, 2012 17:07 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

Oj tam. Czasu mieć to nie mam - to wiedzą wszyscy. Gdyby w tym kraju nauczyciel zarabiał normalnie, to by nie musiał uczyć w 17 miejscach.......

Uczenie w normalniej szkole to jest pasja. Albo brakoróbstwo - w sensie człowiek nic innego nie umie. Ja jestem pasjonatka. A zarabiam gdzie indziej..ale mnie to wkurza, nie ukrywam.

Tak czy siak - ja już wielokrotnie mówiłam - można zebrać te wszystkie co tu juz kiedyś zostały opowiedziane ( moje też .....) i by się całkiem pokaźny tomik ukazał


Z tym, ze od razu mówię, bez "Motylka", "Aligatora" i rodzinnej historii o Tequili i moim Dziadku nie wchodzę w ten interes:-)

A z mojego eks bloga najbardziej lubię "Kobyłę " bo jest sto procent prawdziwa:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon paź 01, 2012 19:36 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

Neigh, ja proponuję powieść w odcinkach , ale nie wiem czy zdołamy...fiction całkowity!

Aby spisać historie stąd trzebaby znaleźć na początek redaktora, który przeredaguje, porozmawia z autorkami...
Potem trzebaby z tym do wydawnictwa( tu bym coś wymóżdżyła, mam kontakty tzw"towarzyskie")
Zapewne za pierwsze wydanie trzebaby zapłacic.Jeśli się spodoba, to się odrobi straty:)

Co do pracy, to ja ostatnio miłam syndrom wypalenia.
To się objawia niechęcią do najsłabszych- starych i chorych.Wtedy MUSZĘ się wyłączyć na krotko.Wracam chętna do pracy ,silniejsza.
Jesienne wyjazdy są właśnie po to, uwielbiam jesień w górach!

Ach...jestem jak wiecie w Szczawnicy (baaardzo ładna jest,ale Karpacz jest naśliczniejszy)
Dziś pojechaliśmy z Małżem do Levocy, urokliwego miasteczka po stronie słowackiej Dunajca.I zachwyciły mnie dwie nazwy : po pierwsze "KABELKY" na sklep z rzeczami elektrycznymi.Tu widzę przyszłość zawodową dla ...Amelii!
Ameczka mogłaby być ekspedientką,ruchu w takim sklepie za dużego nie ma.A w przerwach bawilaby się kabelkemi!!
Super, prawda?!

Druga nazwa to "JAMNIK 4" -na drogowskazie przy głównej drodze.
Ja tam bym chciała mieszkać w...Jamniku!!!

Jutro jedziemy obejrzeć kozę z ogłoszenia w Sromowcach Niżnych.
Pan mowi piękną gwarą, a koza jest "po trupie"- sąsiad wpadł pod samochód i kozy niekt nie chciał...więc on wziął,ale nie ma na nia pomysłu.

Trochę się obawiam ,że będę z nią jechała z Pienin do Poznania... 8O

(pamiętam jak MK szalał ze szczęścia w Chorwacji, urzekła go rzeka KUPA...miał wtedy 10 lat... :mrgreen: )

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 01, 2012 20:56 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

Uwaga - Kotkinsowi potrzebny transporter na kozę! Duuuuży taki. No chyba że ma jechać na dachu autka. Albo w przyczepce.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35028
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon paź 01, 2012 21:26 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

Kotkins może nabyć bagażnik na rowery - taki przyczepiany z tyłu samochodu i kozę przytroczyć :ok:
A określenie koza "po trupie" jest regionalne czy kotkinsowe?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon paź 01, 2012 21:32 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

Ja pamiętam jak onegdaj miałam egzamin z prawa - było tam takie określenie zajfajne bodajże "pomornik" i to było dziecko, którego ojciec zmarł przed jego narodzeniem. Dramat fakt, ale okreslenie powalające........


Ty Kotkins, a Ty w ogóle to czytałaś moją historię z Kobyłą w tle? O kobyle to ja bym mogła dłuuuuuuugo.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 02, 2012 5:22 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

Neigh pisze:Ja pamiętam jak onegdaj miałam egzamin z prawa - było tam takie określenie zajfajne bodajże "pomornik" i to było dziecko, którego ojciec zmarł przed jego narodzeniem.

Pogrobowiec :mrgreen:
Podobnie straszne :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto paź 02, 2012 7:21 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

A trupięgi - buty do trumny?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto paź 02, 2012 7:59 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

Pogrobowiec nooo - straszne, ale ja mam zboczenie zawodowe - kocham słowa.........i jak takie cudne w swej straszności ujrze, to potem nawet jak zapomnę, to pamiętam.
Trupięgi.........przepadłam:-)


Czytacie, co ja piszę? To jest jakiś dramat po prostu - starzeję się......

I tak mi się przypomniało, że kiedyś ( nim jeszcze została chałupniczą grafomanką ) kochałam Chmielewską - za słowotwórstwo, dowcip i hmm specyficzną budowę zdania. Jestem fanką staropolszczyzny. Zwłaszcza jej składnii. Pamiętam jak wszyscy kleli na egzamin z gramatyki historycznej, a ja wychodziłam z 5 ( 6 nie było wtedy) z mistycznym ogniem w oczach.........z opisowej tez, ale już bez ognia:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto paź 02, 2012 8:23 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

shira3 pisze:
Neigh pisze:Ja pamiętam jak onegdaj miałam egzamin z prawa - było tam takie określenie zajfajne bodajże "pomornik" i to było dziecko, którego ojciec zmarł przed jego narodzeniem.

Pogrobowiec :mrgreen:
Podobnie straszne :roll:


Za Polski dzielnicowej, był nawet taki Piastowicz Bolesław Pogrobowiec. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto paź 02, 2012 8:48 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

Też uwielbiam Chmielewską, zwłaszcza "Wszystko czerwone" :D .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24275
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 02, 2012 10:32 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

"Po trupie" matka kotkinsowa nabyła kiedyś obuwie w komisie.Buty były markowe,super wygodne i tanie jak barszcz.Zupełnie nowe.
Matkę tak to gnębiło,że udała się raz jeszcze do rzeconego komisu i wypytała pnia w nim sprzedającą.
Pani opowiedziała kotkinsowej rodzicielce taką oto historię: pani z panem pojechali na urlop do Włoch.Pani kupiła sobie te piękne, markowe buty jak marzenie i zażartowała,że skoro ma te buty to "może już umrzeć".Widać w niebiosach ją usłyszeli, bo kilka godzin później dostała zawału i zeszła z tego świata.Butów nie ponosiwszy.
Pan, mąż "zeszłej" właścicielki butow przyniósł je do komisu bo były wartościowe (żal wyrzucić) a patrzeć na nie nie mógł...w końcu poniekąd "zabiły" mu żonę...
"PO TRUPIE SĄ"- wyjaśniła nam pani ekspedientka.

Matka kotkinsowa najpierw chciała buty wyrzucić.
Kotkins przekonała ją, że to bez sensu.
Buty "nosiły się" kilka lat, były naprawdę świetne.
Historię zaś opowiadała rodzicielka z lubością , a pytano ją o obuwie często- było naprawdę śliczne.
Miny słuchaczy- bezcenne!!! :mrgreen:


Koza jest więc podobnie jak buty-PO TRUPIE.
Czyli kotkinsowm pasuje jak ulał...

(Wczorajsza rozmowa telefoniczna ze szwagrem:
- A ty gdzie jesteś, słabo cię słyszę masz jakiś kiepski zasięg...??- pytam szwagra
- A poszedłem na grzyby z psami i Behemotem...ale coś grzybów nie ma,za to Behemot sobie je trawkę i tak sobie w lesie siedzimy....Nawet fajnie , tylko bym musiał ziemniaki pozbierać ale tak NAM się nieee chceee....- odpowiada szwagier.

Wyjaśniam: NAM czyli szwagrowi i kozie...)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 02, 2012 14:15 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

Neigh pisze:Pogrobowiec nooo - straszne, ale ja mam zboczenie zawodowe - kocham słowa.........i jak takie cudne w swej straszności ujrze, to potem nawet jak zapomnę, to pamiętam.
Trupięgi.........przepadłam:-)


Czytacie, co ja piszę? To jest jakiś dramat po prostu - starzeję się......

I tak mi się przypomniało, że kiedyś ( nim jeszcze została chałupniczą grafomanką ) kochałam Chmielewską - za słowotwórstwo, dowcip i hmm specyficzną budowę zdania. Jestem fanką staropolszczyzny. Zwłaszcza jej składnii. Pamiętam jak wszyscy kleli na egzamin z gramatyki historycznej, a ja wychodziłam z 5 ( 6 nie było wtedy) z mistycznym ogniem w oczach.........z opisowej tez, ale już bez ognia:-)

Trupięgi w wierszu u Leśmiana zagościły nawet :D
Ja też kocham sztukę słowa. Chmielweskiej i nie tylko :)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto paź 02, 2012 16:26 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -perskie życie towarzys

No i jak tam koza? Jedzie czy nie? No i czym?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35028
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sandi870 i 21 gości