Tymczasy u horacy7. Wizyta PA w Białołęce potrzebna !!!

**Adopcje: 12 >>**

Teraz to tylko adopcje wchodzą w grę.Ogłoszenia, ogłoszenia i ogłoszenia...Domki sprawdzać, organizować transporty jeśli domek daleko i wydawać koty tymczasowe do DS. Bryś stracił kilkanaście miesięcy bo nie był ogłaszany.To wg mnie najpilniejsza sprawa. Domy dla tymczasów.Wiadomo,ś acoraz starsze i trudniej im znaleźć domy.Poza tym Basia będąc osłabioną nie może tak się nimi już zajmować jak wcześniej.Co będzie jak choroby się przyplączą? Całe stado będzie chore. Wiem,że są ogłoszenia i trzeba trzymać kciuki by fajne domy się znalazły. Wtedy łatwiej ogarnąć te co zostały.
Basiu dużo zdrówka życzę.

Wracając do Brysia już miesiąc wcześniej powiedziałam Danusi ,że nie wiem czy damy radę finansowo utrzymywać Brysia ,że musi zdecydować.Podjęła się kupić karmę i przemyśleć sprawę ,wczoraj powiedziała by kota ogłaszać odda go do innego domu mimo przywiązania.To moja wina jak zawsze liczyłam na różne rzeczy, uczucia itp.ze może powoli uda się przestawić go na bytowego royala ale niestety są straszne biegunki.Trzeba zrobić mu w końcu badania krwi to też koszt.Jestem głupia jak w....Jednak wtedy mogłam myśleć inaczej bo pracowałam dorabiałam z waszą pomocą mogłam wiele teraz jest zupełnie inaczej dopóki los nie zdecyduje co dalej.Mogłam jechać do lekarza zakaźnika do Olsztyna a teraz klops.Czyli proszę o ogłoszenia gdyby ktoś mógł. :ok:

Nie obwiniajcie nikogo tylko mnie to mi było go żal zabierać jak chodziłam i widziałam ja bawi się z psem ,jak leży na kanapie.Bałam się ,że stres może mu bardzo zaszkodzić i to ja wpędziłam go w tą sytuację.Okazuje się ,że dobrymi chęciami i uczuciami jest piekło wybrukowane.Teraz sama ryczę i wiem jedno już nigdy nie będę nikogo namawiać na przetrzymanie kota.Czasami cuda się zdarzają jak w przypadku Brylanta któremu Marta ofiarowała dom.W przypadku Brysia przegrałam.

Muszę jeszcze z Atomkiem do weta pojechać jak się trochę zbiorę fizycznie ,oprócz tych dwóch objawów doszedł jeszcze po jednej stronie dziwny skręt wibrysów jakby końcówki były poskręcane,po przypalane.Mam wrażenie ,ze po chorobach na wiosnę mykoplazmozie i chlamydiozie nigdy nie wrócił do formy katar,sapanie -otrzymał niedawno unidox i minęło.Teraz znów to i jeszcze ten paniczny lęk przed ludźmi.I oczywiscie dzisiaj do tego myślę o maluchach spod ZUS.Jestem nienormalna jak leżę z gorączką ,bólami i nie mogę się ruszyć to mniej myślę o kotach.Trochę się ruszam i emocje zaczynają się włączać.Chce to bardzo zmienić i nie umiem,jedyne co mogę to się poużalać.Przepraszam.

Marzenia11 pisze:Z tego co się orientuję to wirtualne adopcje dotyczą kotów w dt a nie w dsach. Już kkiedys było napisane że ani nie chce oddac Brysia, ani też wydac złotówki na jego utrzymanie. Sama to nawet skomentowałam, ze to bardzo wygodne.

jeżeli jest opłacany dom to nie jest ds tylko tymczasowym chyba ze wsparciem finansowym
trudno mieć kota i za nic nie płacić

**Adopcje: 12 >>**

ruda32 pisze:
Marzenia11 pisze:Z tego co się orientuję to wirtualne adopcje dotyczą kotów w dt a nie w dsach. Już kkiedys było napisane że ani nie chce oddac Brysia, ani też wydac złotówki na jego utrzymanie. Sama to nawet skomentowałam, ze to bardzo wygodne.

jeżeli jest opłacany dom to nie jest ds tylko tymczasowym chyba ze wsparciem finansowym
trudno mieć kota i za nic nie płacić

Mam DT i trudno liczyć na czyjeś pieniądze. Głównie to są nasze dochody i tak musimy planować wydatki by jakoś iść do przodu.Każda wpłata, puszka, żwir to jest wielka radocha dla nas.Za każdą pomoc jestem wdzieczna BARDZO ale muszę liczyć się z tym,że tej pomocy mogę nie otrzymać np. ciągle siedzimy u wetów w kieszeni a datek pozwala przerzucić środki. Ludzie mimo dobrej woli też mają swoje kłopoty i swoje problemy.Nawet jak serce chce to rzeczywistość nie pozwala na pomoc.

Basiu, jak się dziś czujesz? Zaglądam teraz, potem do wieczora na pewno nie będę mieć czasu.
pozdrowienia

Zdrówka, Basiu i jak najlepszego samopoczucia :ok:

Ja fizycznie trwam zaś psychicznie jestem w czarnej dziurze.Za dużo ostatnio się zwaliło i nie daję rady . :cry:

**Adopcje: 12 >>**

horacy 7 pisze:Ja fizycznie trwam zaś psychicznie jestem w czarnej dziurze.Za dużo ostatnio się zwaliło i nie daję rady .

Basiu, ciężko na pewno jest tobie.Zdrowie, kłopty...ale musi być dobrze.Przytulam mocno :1luvu:

Też Cię przytulam, Basiu.

Basiu, jestem z :ok:

horacy 7 pisze:Ja fizycznie trwam zaś psychicznie jestem w czarnej dziurze.Za dużo ostatnio się zwaliło i nie daję rady .

Basiu, w dniu dzisiejszym wysłałam do ciebie list z pozytywną energią (dosłownie) w imieniu wielu osób z tego forum, który może choć w jakimś ułamku procenta pomoże wyciągnąć cię z tej czarnej dziury, pomoże podnieść się i dalej walczyć przede wszystkim o siebie

[size=85]I jednocześnie dziękuję wszystkim za współudział i zaangażowanie :1luvu:

[/size]

ewexoxo pisze:
horacy 7 pisze:Ja fizycznie trwam zaś psychicznie jestem w czarnej dziurze.Za dużo ostatnio się zwaliło i nie daję rady .

Basiu, w dniu dzisiejszym wysłałam do ciebie list z pozytywną energią (dosłownie) w imieniu wielu osób z tego forum, który może choć w jakimś ułamku procenta pomoże wyciągnąć cię z tej czarnej dziury, pomoże podnieść się i dalej walczyć przede wszystkim o siebie
[size=85]I jednocześnie dziękuję wszystkim za współudział i zaangażowanie [/size]

Basik

Najcieplejsze mysli!

I kciuki!

Tymczasy u horacy7. Wizyta PA w Białołęce potrzebna !!!

Kto przegląda forum