Witajcie cioteczki!

I jak tam, coś sie działo jeszcze ciekawego z ogłoszeń, jakies telefony?
Czuję sie juz lepiej, bez rewelacji, ale przynajmniej nie muszę codziennie garści leków brać, więc myślę, że w rozsądnej ilości moge nadal pakieciki robić

Pochwale sie, że mój Bolek i Lolek też poszly do domków

I grzywacz chiński także - najbaaaardziej zadowolona jestem z tej adopcji, bo bym go sama osobiście na haku powiesiła - urwis

Jakby ktoś byc zainteresowany to zapraszam

Przyznam szczerze, że 'zatrudniłam' pomocnika, który jakbym ja nie wyrabiała pomoże, więc myślę, że damy rade ;> Mój braciszek niech wykorzysta czas zamiast na granie to na cos pożytecznego (zmotywowało go to, że wszytskie pakiety, które wczesniej on zrobił były adopcyjne - robił Rysia, Lusie, Fuksa i któregoś z kotków mjs) ]:->