Tymczasy u horacy7. Wizyta PA w Białołęce potrzebna !!!

i życzenia zdrowia dla Basi od rana :ok:

I my również przesyłamy ciepłe myśli i nadal zaciskamy :ok:

za zdrówko!

**Adopcje: 12 >>**

Basiu, a jak dzisiaj u Ciebie?
Mam nadzieję,że koty spokojne a ból nie szaleje.
Nie przemęczaj się proszę i nie poddawaj.
My tutaj trzymamy wszyscy kciuki za Ciebie i ślemy moc dobrych myśli. :ok:

Przed chwilą zadzwoniła Ola (ds mojego Bolka i Rubinka) żeby mnie poinformowac, ze są już założone siatkowe drzwi balkonowe i balkon można bezpiecznie otwierac na oścież i ze siatjka w jej oknie została wzmocniona. Jak się dowiedziała, ze prawdopodobnie w sobotę kocurki do niej przyjadą to powiedziała, ze zaraz poleci kupic im miseczki na jedzenie i wodę. I ze jej wspólokator zmiękł, ze się dogadali i że jest ok i że chyba też już trochę czeka na koty

Basiu, ja też się denerwuję każdą adopcją, ale chyba możemy byc dobrej myśli? I mam jej podlinkowac miau - zaloguje się i założy chłopakom wątek. :wink:

Ta pani Ola dobrze rokuje, z tego, co pisze Marzenia. Marzenia ma doświadczenie w adopcjach, więc się nie martwmy - wie, co robi :ok:

MalgWroclaw pisze:Ta pani Ola dobrze rokuje, z tego, co pisze Marzenia. Marzenia ma doświadczenie w adopcjach, więc się nie martwmy - wie, co robi

Musi być dobrze jak pani będzie o nich pisać to cudownie.

Ja jestem do d..... wczoraj dzwoniłam do swojej lekarki bo znów mam gorączkę ,robiłam wyniki krwi lecz to raczej nie z tego wynika,mam znów bakterię chyba.Byłam u lekarza rodzinnego zawiozły mnie koleżanki pielęgniarki i zastrzyki też mi przychodzą robić.Dostaję zastrzyki i jeszcze antybiotyki doustnie ,niestety gorączka jest nadal więc bardzo kiepsko się czuję,zupełny brak sił.Mało dlatego piszę , nie denerwujcie się tym,trwam , czuwają na de mną przyjaciele,koleżanki z pracy obecnej i poprzednich.Pomogą mi zawsze jak proszę .

Oczywiście Wy jesteście też bardzo mi potrzebni i bardzo się cieszę jak mogę poczytać ,pooglądać fotki Brygidy itp.
Koty mają się dobrze Rubinek się pakuje ,reszta czeka.

mamaGiny pisze:Basiu
kibicuję Ci bardzo i trzymam kciuki, tym bardziej, że mam w pracy serdeczną koleżankę, Twoją imienniczkę, któa swoje zmagania z nowotworem zaczęła dokładnie tak jak Ty.
Basia ma chłoniaka, jest już po pierwszej chemii, za tydzień druga, potem trzecia a potem jak będzie wszystko grało autoprzeszczep.
Pierwsza chemia przeszła ciężko, straciła włoski i sporo na wadze, ale co najważniejsze ma niesamowitą wolę walki -opowiadałam jej o Tobie i co chwila każe mi opowiadać co u Ciebie słychać - jest niesamowicie pogodna i optymistycznie nastawiona, co słychac w jej głosie,a były dni kiedy na nasze telefony nie miała siły odpowiadać

Zaraz jej napisze smsa, że się odezwałas- walcz Dziewczyno, bo masz dla kogo !

Dziękuję i ciesze się ,że jesteś to tak ważne dla mnie.Pozdrów moją imienniczkę.

**Adopcje: 12 >>**

Basiuniu, trzymaj sie i nie poddawaj.
Czasem widać musi być ciężko.Chemia to straszna trucizna i organizm walczy jak może z nią. Przytulam Ciebie mocno.
:1luvu:

Horaś

będzie dobrze :ok:

Basiu -

Kobitki, czy któraś pomogłaby w robieniu ponownych ogłoszeń dla tymczasów Basi?
Ja jestem w sytuacji dość kłopotliwej...
Niestety akcja sąsiad pogorszyła bardzo moją sytuację rodzinną... i niestety planuję przenosiny do mamy....

Rzadziej bywam na forum i trudniej mi wszystko ogarnąć...

Basia czuje się źle i nie jest w stanie ogarnąć tego logistycznie... a równocześnie serce by jej pękło gdyby kociaste poszły do niewłaściwych domów, domy zostały wybrane przypadkowo, albo też nie miałaby kontaktu z domem... W zaistniałej sytuacji tym ważniejsze jest aby znalazły kochające domy a nie zostały "upchnięte"... Marzenia zrobiła dobrą robotę dla Rubinka, bo wzięła na siebie wizytę PA, negocjacje z domkiem, etc...
Może macie jakiś pomysł żeby to wszystko ogarnąć w sposób jak najlepszy?
Ja działam z tym jak potrafię lub jak nie potrafię...

Wsparcie moralne, porady, bardzo by się przydały.

Boję się, że ze względu na własne trudności jestem słabym negocjatorem i słabym wsparciem...
Licze także na to, że nakopiecie mi do kufra.

:oops:

meksykanka pisze:Licze także na to, że nakopiecie mi do kufra.

A prosze bardzo!!! :twisted:

Basiu,

Iwlajn zaoferowałą się wczoraj, że zrobi kolejną "kampanię reklamową" dla Bąbla i Kleksika.
wysłałam jej wczoraj ogłoszenia i zdjęcia.
Bardzo, abrdzo dziękuję za pomoc.

Basia wczoraj czuła się źle. Była koleżanka pielęgniarka, zeby jej zrobić zastrzyk domięśniowy.
Ale wygląda na to, że antybiotki nie działąją na infekcję bakteryjną... ponieważ obrzęk rośnie.

Nic specjalnie wesołego nie mam do zrelacjonowania.
Umówiłam się na sobotę na odbiór Rubinka.

Kciuki.
I najcieplejsze mysli!

Tymczasy u horacy7. Wizyta PA w Białołęce potrzebna !!!

Kto przegląda forum