Hannah12 pisze:Czyli Mroczek lepiej czuje się jako jedynak?
Chyba tak. Chociaż pewności nie mam.
Dzisiaj w nocy mnie obserwował. Siadł w rogu łóżka i tak przez 10 minut czarna figurka się na mnie gapiła.
Strach głębiej odetchnąć, a oczywiście wtedy wszystko zaczyna swędzeć i przeszkadzać

Przydałby mu się dom, gdzie byłby jedynym kotem i człowiek miałby dla niego czas. Ja go nie mam, wychodzę o 8 rano, wracam o 8 wieczorem. W domu też trzeba coś zrobić po powrocie...
Jedyne co robię to gadam do niego (poza karmieniem i kuwetą oczywiście). Czasem pobawimy się kiełbaskami.
Martwię się, że zdziczeje


