tak był wcześniej w innym hotelu, ale mieliśmy tam takie perypetie, że brak słów, pani z hoteliku kazała nam zapłacić za odpchlenie swoich domowych psów, bo ponoć Nikuś miał jakieś wszoły, chociaż miał być z kojcu, a nie w domu, ale cóż,,,
no mam info psiak dziś jest już w domu tymczasowym, a czas pokaże czy i stałym??? zjadł dwie michy, pochodził po ogrodzie, i uciekł przez dziurę w ogrodzeniu, ale koleżanka go złapała, więc będzie trzeba na razie na niego uważać..
