jaga1666 pisze:Kasiu ale kot jak nie je 2 dni to się karmi na siłę-miałam wytyczne od profesora

nie ogarniam-Max 2 godz przed odejściem jadł i pił

też był nerkowym-i miał tylko jedną nerkę

tak się spłakałam że na oczy nie widzę

kochany Kubusiu Max cię przywita za TM[*]
Próbowałyśmy. Ten kot się tak wyrywał przy podawaniu czegokolwiek do pyska, że we dwie z wetką nie dawałyśmy rady. Poza tym, to nie było tylko niejedzenie. Choroba uderzyła, a jest nieuleczalna. Nie sposób go do samego końca męczyć, kłuć i wciskać coś do pyska, kiedy wiadomo, że to już koniec. W pewnym momencie trzeba dać zwierzakowi spokój.
Wetka wie, że trzeba karmić na siłę. Moją Zuzię 6 dni tak karmiła co dwie godzinki, a Zuzia nie jest łatwa we współpracy. Tu już nie było sensu

Trudno zaakceptować, że na coś nie mamy wpływu. Że natura jest silniejsza...
Mam nadzieję, że sobie teraz nasz Kubunio lata po zielonej łące z masą półek na które może się wspinać...