Nie tylko dla VIP-ów, część 7...Antoś zachorował !!!

Trzymam mocno :ok:

O rany Gosiu, Alutku trzymajcie się :ok:

Zosiu też i reszta zwierzyńca :1luvu:

za Alutka i pozostałe :ok:

Gosiu, Misia w trakcie zapalenia krtani spędzila pól dnia w lecznicy , kroplówki miala, bo odwodnila sie strasznie. A nie wymiotowala, bo krtań byla tak ściśnięta, że nic się nie przedostawalo.
Zapalenie krtani u dzieci /mój najmlodszy dzieć mial kilka razy / wygląda strasznie , ale u kotów to trauma do potęgi.
U dzieci zaleca się oddychanie zimnym powietrzem, zimne oklady na szyję i podawanie maleńkich kawaleczków lodu - to zanim lekarz dotrze.Więc inhalacje chyba niekoniecznie , bo to gorące powietrze , a cieplo wzmaga obrzęk.

Trzymam ciągle :ok:

Mocne, mocne, mooooocne :ok:

ZAPRASZAMY NA BAZAREK viewtopic.php?f=20&t=146340 :!:

Alienor pisze::ok: za Alutka i pozostałe

I ja sie podlaczam :1luvu:

Dziewczyny, w domu byłam dopiero minutę po 20

.
Rano znów było wszystko zarzygane...to już była taka żółtawa woda ze śliną.
Ali przestał już pić i załatwiać się.
Jak miał ten odruch wymiotny, to kończyło się to takim rykiem, że maluchy się chowały za wersalkę...
Naprawdę, wierzcie mi, ja nie mam skłonności do paniki, jeśli nie ma po temu powodów...ale to było straszne, jakby chciał wnętrzności wyrzygać

.

No cóż...pewna mądra wetka stwierdziła, że owszem, Aluś jest zatruty....mocznikiem

.
Że obrzęk nie jest wynikiem zapalenia, tylko to właśnie mocznik i wymioty ten obrzęk wywołały

.
Ali był cewnikowany.
Kroplówkowany.
Dostał:
FUROSEMID
SYNERGAL
ORNIPURAL- bo przecież już dwa dni nie je
NaCl i GLUKOZĘ w kroplówce
i CERENIĘ przeciwwymiotnie.
Jutro następna kroplówka, a w poniedziałek badania krwi dla potwierdzenia diagnozy.

Nie wiem, jak długo jeszcze będę w stanie wozic Alika...już tak bardzo mnie ręce bolą! On jest taki ciężki.

Naprawdę przed poniedziałkiem nie będę panikować, nie będę panikować, nie będę.....

osz żesz cholerka........
Alutku ty się nie wygłupiaj......

swoją drogą skąd mu się wzięło to zatrucie mocznikiem?

Dobrze, że jest nawodniony i dostał lek przeciwwymiotny.
Może być tak, że wymioty doprowadziły do odwodnienia, a z kolei przez to wzrósł mocznik.
Ja bym jednak uważała, że mocznik to sprawa wtórna, nie pierwotna.
Nie puszczam kciuków. :ok:

johaśka pisze:osz żesz cholerka........
Alutku ty się nie wygłupiaj......

swoją drogą skąd mu się wzięło to zatrucie mocznikiem?

No jak to skąd....

.
Ale cicho, obiecałam sobie, że nie będę panikowac przed wynikami badań.
No i nie panikuję, tak sobie oklapłam i siedzę...

Bazyliszkowa pisze:Dobrze, że jest nawodniony i dostał lek przeciwwymiotny.
Może być tak, że wymioty doprowadziły do odwodnienia, a z kolei przez to wzrósł mocznik.
Ja bym jednak uważała, że mocznik to sprawa wtórna, nie pierwotna.
Nie puszczam kciuków.

No toteż, Dorotka, ja sobie to tak właśnie tłumaczę...bo zgłupieję

.
Dzięki za kciuki, bardzo się przydadzą :1luvu:

.

Małgosiu............................................................................................... :ok:

no przecież ja blondynka i moge nie rozumieć......
wiecie ja się nawet za dobrze nie znam na badaniach krwi i moczu u ludzi.... no ok, jak widzę ze coś jest poza normą to wiem, że niekoniecznie dobrze.....
jedyne z czym panikuję (u sebie przynajmniej) to jak się pojawiaja krwinki w moczu bo wtedy bankowe że jakiś piaseczek sie pojawi :evil:

kiedys się cieszyłam ze mam cukier we krwi poniżej normy.... i mnie wyprostowała siła medyczna, że to wcale nie jest dobrze.....
no to co sie dziwicie, że pytam.....

o, wg mnie Dorcia dobrze mówi.... i pewnie tak wlasnie jest....

Alutku :ok:

puszatek pisze:Małgosiu...............................................................................................

Basiu, dziękuję :1luvu:

.
U Ciebie tez niewesoło

.
Ja potrzymam za Twoje maluszki :ok:

.

Asia, no ja mam od razu skojarzenia niedobre...Z Wiktorem...
Dzięki za kciuki :1luvu:

.

Nie tylko dla VIP-ów, część 7...Antoś zachorował !!!

Kto przegląda forum