Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVII

ruru pisze:
i nareszcie udało mi się uchwycić Znikota

cudny

jak Zulusek :love:

mały cfffaniaczek,
wybrał wolność
uciekł z transportu do klatki
zaszył się w czeluściach kociarni,
przez 2 tygodnie tylko przemykał,
a ostatnio jest coraz śmielszy
i to właśnie zdjęcie dowód,
jak kotek się jednak pięknie resocjalizuje :ok:

będą z niego fajne koty :ok:

boks nr 3 i kilku mieszkańców:

Emilek

Klusia

Jolanta

Ilona

Evita

Marmurra

ruru pisze:
Atena

To Simca

Simka- niewidzialna dziewczynka,
nikt na nią nie zwraca uwagi...

O nieprawda.
Simka jest cudowna i kochaniutka i co tydzień się miziamy

Trzymajcie kciuki za jutro :ok:

Pamiętacie niedostępnego Zorro?
Mam wieści z jego fajnego domku u Pani Marioli :ok:

Bardzo się polubili z rezydentem, a ich wspólne zdjęcia jak i opis mnie rozczuliły :oops:

"Po trudnych, przede wszystkim dla Zorra, początkach kiciuś, chyba wcale nie tak powoli, aklimatyzuje się. Chętnie bawi się nie tylko z Milusiem, ale również z nami. Na początku nawet nie patrzył na zabawki, nie wiedział, co robić z myszką na wędce, a teraz ją gania i gryzie.
Jeszcze się trochę boi ludzi, ale już nie ucieka w popłochu przy każdym naszym ruchu. Wchodzi do kuchni, gdy tam jestem, leży spokojnie na kanapie, gdy siadam na krześle obok, nie ucieka od miski z jedzeniem, jak się obok przechodzi. Pozwala się pogłaskać, chociaż jak się go bierze na ręce, to jeszcze podkula ogon.
Nie wiem, czy Zorro był półdziki, czy ktoś go bardzo skrzywdził, ale myślę, że u nas czuje się coraz lepiej. Już nawet spał w naszych łóżkach, ale tylko obok Milusia.
Zorro musiał sporo przejść, ma zniszczone ząbki i bliznę na brzuszku, ale teraz będzie już tylko lepiej. Zwiększył swoje rozmiary i ma piękną, lśniącą sierść.
Jest wspaniałym małym psotnikiem, który przez ten miesiąc nabroił więcej, niż Miluś przez prawie dwa lata. Mimo, że nigdy go nie uderzyliśmy, ani nawet nie krzyczeliśmy na niego, Zorro już doskonale wie, czego mu nie wolno i jak psoci, to rozgląda się, czy któreś z nas to widzi. Jest świetny. Bardzo się cieszymy, że jest z nami.

Kolejny dowód na to, że dzikusków schroniskowych nie można przekreślać w sprawach adopcji, schronisko inaczej wpływa na kocią psychikę w domu nagle koty się otwierają

wspaniałe wieści

Też mnie rozczuliła ta wiadomość :oops:

Ciocię Klempusię pewnie też :wink:

do domu dziś poszedł:
Odi
nowa czarna kotka z 3 (Aneta ma zdjęcie)
czarno-biały podrostek
2 czarne podroski z hotelu (zdjęć poszukam)
jeszcze chyba jeden maluszek

W tygodniu poszła Marmurra

Zaczne od tego, że Kluska bardzo źle wygląda :cry:

To skóra i kości. A to była gubiutka kotecza.
Nie chce jeść, choć na gurmecika od Ciocia Anetki się skusiła.
Strasznie jej żal... :cry:

Bardzo mi jej szkoda.
Zaniedbana strasznie, widać, że zaniechała toaletę już dawno.

Zabiega o względy człowieka i chce nawet na kolana,
kiedyś się nie spoufalała tak bardzo.
Teraz widac, że szuka kontaktu, ratunku...

ruru, trzeba ją na Nim...

tak Klusia jest bezwzględnie do RATOWANIA
to już jest 1/3 kota, chociaż bardzo otwarta i kontaktowa
ale ta chudość nagła bardzo źle wróży,
zaraz damy dziewczynkę na Nim..

Chciałam też przypomnieć o Niobe...
fantastycznej burej 7latce, która wraz z innymi kotami trafiła do schroniska z interwencji.
Jest bardzo kontaktowa i spragniona człowieka, a przy tym tak rozkoszna, że aż żal od niej odchodzić...

Niobe mieszka na wybiegu w budce, boi się wejść do boksu, najwyraźniej się czegoś boi...
To niezwykle sympatyczna kotka o oczach pełnych smutku i nadziei, nadziei na lepsze jutro...
ale to jutro nie chce nadejść i Niobe wciąż czeka...
Oby wreszcie ktoś ją wypatrzył, nim zniknie zapomniana w w swojej budce...

Nie wiem też, jak długo ta spragniona bliskości człowieka kotka, wytrzyma w schronisku...

Niobe bardzo potrzebuje domu :!:

To cudowna drobniutka kotunia, z wiecznie zdziwionym spojrzeniem i wystającym często języczkiem.
Delikatne cudeńko, słodki, miziający się aniołek kochający ludzi - bardzo jej szkoda

Potwornie boi się wejść do boksu, siedzi na wybiegu - czy jest ciepło czy zimno, czy swieci słońce czy pada deszcz...

Jest potwornie spragniona człowieka, ale nawet na głaskanie nie przychodzi do boksu - strach jest większy

Robi się coraz zimniej... a Niobe już pokichuje...

Domek dla niej jest bardzo pilnie potrzebny...

do domu dziś poszły 2 dorosłe koty - Odi :ok:

i czarnuszek z 3-ki :ok:

Zarezerwowana jest nowa, ok roczna koteczka z trójki, którą pomyliłyśmy z Marmurrą - kicia jest marmurkowo-szylkretowa i ma już domek - czeka na sterylkę i jutro państwo przyjadą po nią ok. 16:00

domek znalazło też dziś całe stadko kociąt - czarny i buro-biała z klatki przy 2-ce, burasek z szafy, biało-ruda z hotelu, dwa czarnuszki - też z hoteliku i piękny bury pręgusek - mruczący i słodki - czyli w sumie 7 kociąt :ok:

Witam,

A jak Kluseczka znosi inne koty? Może zabrać ją tymczsowo.... Aby zobaczyć jak się dogada z moimi kotami.... Bardzo mi jej szkoda.

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVII

Kto przegląda forum