Maluszki niestety od wczorajszego popołudnia przechodzą rozwolnienie (związane z odstawieniem od mleka mamy). Trochę im chyba brzuszki też dokuczają, bo mniej chętnie rzucają się na jedzenie. Biedne maluszki, ale na całe szczęście już z pewnością możemy napisać, że przeżyły pierwsze odrobaczywienie, więc jedna przeszkoda za nami.
Nieśmiało też bardzo prosimy każdego kto może o choćby drobne wsparcie finansowe

, bo Teosiu (który cały czas na kuracji, bo ciągle ciągnie mu się z różnym nasileniem katar) i Kleofas już mocno nadszarpnęli nasze finanse. A maluszki poza tradycyjnymi kosztami, będą jeszcze przez jakiś czas wymagały karmienia Convalescentem, który też najtańszy nie jest.
