Nie tylko dla VIP-ów, część 7...Antoś zachorował !!!

maneki neko na szczęście

Dzięki, cioteczki, bardzo :1luvu:

.
Dopiero półtorej godziny temu wróciliśmy.
Zmokłam jak nurek, akurat jak wychodziliśmy, potężnie przylało.
Ali zabezpieczony, ale ja...no cóż...
Parasola nie było sensu brać, bo i tak co minutę przekładałam Alika z jednej ręki do drugiej.

Zapalenie gardła i krtani, z potężnym obrzękiem

.
Dostał RAPIDEXON i SYNERGAL w zastrzyku, dodatkowo Synergal w tabletach do domu, w poniedziałek kontrola...
Dziewczyny, kiedy to powinno zacząć działać?
Leki były podane po 17, a nie ma żadnej poprawy, jest ciągle tak samo, Ali się dusi

.

Alusiu..

Trzymamy Gosieńko, będzie dobrze. :ok:

Gosia ..nie mam pojęcia...kiedy...Teoretycznie lek podany domięśniowo lub podskórnie działa po 20-30 minutach...Może dodatkowo zrób tę inhalację....

Synergal tak szybko nie działa, szybciej zadziała steryd. Myślę, że obrzęk powinien pomału ustępować.

Gosiu. taki stan z kasłaniem, oddychaniem przez pyszczek i niejedzeniem (bo tchawica opuchnięta) może trwać nawet kilka dni. Żeby ułatwić sobie oddychanie koty mogą przyjmować pozycję półleżącą z opieraniem się na nosie.

Myślisz, Dorciu?
Och, żebyś miała rację! :ok:

Kurczę, no?
Może jeszcze faktycznie zrobię tą inhalację, jak Renia radzi, no bo już nie wiem, co robić

.
On dziś nic nie jadł, bo nie mógł, to, co mu tam zalegało od wczoraj, wyrzygał...zaspawał mi całą podłoge i łóżko.
No i teraz, jak dawałam kotom kolację, to zjadł dwa maciupeńkie kawałeczki mięsa, takie mikroskopijne.
I nawet to zwrócił w pokoju pod biurkiem

.

Marysiu, ale czy on musi się tak krztusić?

I cały czas ten odruch wymiotny, choć już nie ma czym rzygać...

kocurzyca41 pisze:Gosia ..nie mam pojęcia...kiedy...Teoretycznie lek podany domięśniowo lub podskórnie działa po 20-30 minutach...Może dodatkowo zrób tę inhalację....

No właśnie...tylko zapomniałam napisać,że jak działa,to nie znaczy,że natychmiast zniesie objawy...tak niestety nie jest...

kocurzyca41 pisze:
kocurzyca41 pisze:Gosia ..nie mam pojęcia...kiedy...Teoretycznie lek podany domięśniowo lub podskórnie działa po 20-30 minutach...Może dodatkowo zrób tę inhalację....

No właśnie...tylko zapomniałam napisać,że jak działa,to nie znaczy,że natychmiast zniesie objawy...tak niestety nie jest...

To znowu nie będę spać...
A jutro kontrola Zosi.
Zosia lepiej, choć zastrzyk jej uczynić to prawdziwe wyzwanie

.

Przy obrzęku krtani może mieć problem z wdychaniem powietrza i w ogóle z odychaniem. I silny odruch wymiotny też. Może szkoda, że nie dostał nic przeciwwymiotnie.
Ludziom z zapaleniem krtani zaleca się, żeby powietrze było jak najbardziej wilgotne. Myślę, że inhalacja nie powinna zaszkodzić, ale kontroluj, czy na pewno przynosi mu to ulge, czy wręcz przeciwnie.
:ok:

Marysiu, ale czy on musi się tak krztusić?
I cały czas ten odruch wymiotny, choć już nie ma czym rzygać...

No niestety "musi". Wiem, ze wygląda i brzmi to paskudnie, ale kiedy krtań jest ściśnięta, to kot kaszle, nie może jeśc i wymiotuje. Ale to wszystko jest uleczalne.

Bazyliszkowa pisze:Przy obrzęku krtani może mieć problem z wdychaniem powietrza i w ogóle z odychaniem. I silny odruch wymiotny też. Może szkoda, że nie dostał nic przeciwwymiotnie.
Ludziom z zapaleniem krtani zaleca się, żeby powietrze było jak najbardziej wilgotne. Myślę, że inhalacja nie powinna zaszkodzić, ale kontroluj, czy na pewno przynosi mu to ulge, czy wręcz przeciwnie.

Dobrze, to spóbuje zrobić i będę pilnie obserwować.

Marysiu, no wiem, że uleczalne...ale zwyczajnie nie moge patrzeć, jak cierpi...za miętka jestem

.

Biedny Aliś. Synergal to nie jest bardzo mocny lek, nie działa błyskawicznie

MalgWroclaw pisze:Biedny Aliś. Synergal to nie jest bardzo mocny lek, nie działa błyskawicznie

No biedny Aliś

.
Jedno jest pewne- jak nie zgłupieję w tym tygodniu, to będę żyć

.

Ostrożnie z inhalacjami, mnie na przykład szkodzą, błona śluzowa puchnie jeszcze bardziej

Nie tylko dla VIP-ów, część 7...Antoś zachorował !!!

Kto przegląda forum