Przy odbiorze nie widziałam się z chirurgiem, który operował kotkę.
Więc nie wiem nic na temat wieku.
A kotka w porządku.
Ma apetyt.
Jest odizolowana w klatce w łazience.
W ogóle nie domaga się wypuszczenia.
Wychodzi z klatki tylko po to, żeby się pomiziać.
Potem wraca i wyciąga się lub zwija w kłębek i śpi.
Zrobiła już nie tylko siku, ale i kupę, co zawsze cieszy po sterylce.
Bardzo nie lubi zakraplania oczu.
Kocięta w poniedziałek były odrobaczane.
Czarna koteczka we wtorek straciła ochotę do zabawy i przestała jeść.
Pojechałyśmy na sygnale do weta.
Koteczka dostała kroplówkę.
Po poprawie wtorkowej w środę brak apetytu i osowiałość się powtórzyły.
Więc ponownie wet.
Tym razem kotka dostała taki koktajl leków w kroplówce, że musiało się polepszyć.
Od środy czarnulka ma dobry humor i się bawi.
Dzisiaj zjadła pełne śniadanie i obiad.
Burasy odrobaczanie zniosły bez żadnych sensacji.
Tak samo czarna mamusia.
"Analiza" kup wykazała niezbyt duże zarobaczenie robakami obłymi.
Kolejne odrobaczenie już u Agi jakimś środkiem działającym na tasiemce.
Zdjęć nie będzie.
Mam zepsuty aparat.
Trzeba czekać cierpliwie, aż cała ferajna znajdzie się u Agi.
Jeszcze jedna informacja: w czasie sterylki Zosia miała zrobione testy.
Oba wyszły ujemnie.
