Okazało się, że przyczyną był na 99% ząb
Wylądowaliśmy w końcu w lecznicy Kajman u dr. Marty Posim. Pani doktor po wysłuchaniu wczorajszej historii zajrzała Siupsiupkowi do pysia i szybko zlokalizowała ząb, który ledwo się trzymał dziąsła. Ząb został już wyrwany.
Krew do badania mimo wszystko została pobrana. W końcu Siupsiupek ma już 5 lat, no i cały dzień głodowania kotecków nie mógł pójść na marne

W każdym razie konsystencja krwi nie wskazuje na mocznicę (a już na pewno nie na zaawansowaną).
Czemu nie pojechałam na Białobrzeską? Otóż mój kochany TŻ źle wczoraj spojrzał na grafik dyżurów i pomylił środę z poniedziałkiem

A teraz na Białobrzeskiej się tak zrobiło, że jak nie ma dr. Czubek to nie ma po co się tam wybierać do internisty
Uroki lecznic całodobowych pozostawię bez komentarza. Zadzwoniłam dzisiaj do tej wczorajszej Pani Doktor i poinformowałam ją o tym, że przyczyną był ząb. Była bardzo przejęta i dziękowała mi za info, bo myślała o Siupsiupku. Wspomniała coś, że wczoraj nie mogła go dokładniej przebadać, bo był obolały. A wczoraj twierdziła, że nie widać, aby coś go bolało

Na usprawiedliwienie wczorajszej Pani Doc mogę tylko powiedzieć, że dzisiejsza Pani Doc także była zdziwiona, że Siupsiupek tak nic nie daje po sobie poznać, że go boli, bo przecież taki ząb MUSI boleć.
Siupsiupek nie wie jeszcze, że czeka go zastrzyk z linco i syropek na ból ząbka
