Alienor pisze:A jest to-to ciachnięte? Bo z jajkami to nie bardzo, ale jak ciachnięty (przed przyjazdem do mnie) to w sumie czemu nie... Tylko błagam: ogloszenia etc. jak tylko będzie wiadomo co z nim; jakby się dało info od tamtych wetów mailem najlepiej, a przynajmniej ustnie/ na papierku - żeby wiedzieć co było podawane i kiedy.
Edit: jeśli to możliwe, wolałabym go zebrać w przyszłym tygodniu na początku - teraz łapię kotkę na sterylkę aborcyjną (?) u mnie pod blokiem. Jest na "ostatnich nogach" więc albo się uda do środy, albo zwracam klatkę-łapkę bo będzie już po zawodach. W razie W przechowam ją w piwnicy chyba lub na balkonie w budce - wyjdzie w praniu.
Zaraz napiszę schronisku, nie wiem czy da sie w takim stanie już.
Weci z Zabrza tak grzecznościowo obejrzeli go ,dali steryd,powinnam mieć rachunek,to może tam będzie pisać.
Będzie problem, on musi już opuścić schron,to jest kot tak jakby na UM.Pk sterylkach wypuszczają po 1,5 dnia,a on już siedzi.
Popytam sie dzisiaj,czy to nie czyjś kot...wiem,że to śmieszne i jestem naiwniaczką