Znalazłem wczoraj malutkiego kotka na podwórku, nie wiem czy został podrzucony, porzucony przez matkę czy co. Schowany był w miejscu gdzie chyba tylko sam mógł wejść, trochę czasu mi zajęło żeby znalesc skąd dochodzą odgłosy miałczenia. Nie wiedziałem co z nim zrobić, wiec położyłem go na trawce w nadzieji ze pojawi się matka i go zabierze. Po kilku godzinach nic takiego nie nastąpiło wiec nie myśląc co dalej zabrałem go do weterynarza, żeby kupić mleko (wcześniej wyczytałem na necie że krowiego nie można mu dawać). Weterynarz go obejrzał i stwierdził, że jest zdrowy.
Nie zastanawiałem się wcześniej jak to będzie po prostu uznałem , że trzeba go zabrać i już. (tak naprawdę to ja nawet za kotami nie przepadam, oprócz tego


Przechodząc do setna sprawy szukam dla niego kogoś kto się nim zaopiekuje, gdyż ja nie mam na to czasu i warunków. Lub może jakiś namiar gdzie jeszcze mam się ogłosić...
Jeszcze mam kilka pytań...

Kotek jeszcze nie robił kupy, to normalne? Robię mu ten masaż ale tylko sika. Może źle masaż robię i opisałby ktoś jak to się robi pro...
Co ile mu dawać jeść? bo daje mu co 4h ale nieraz miałczy trochę miedzy posiłkami jak się przebudzi (chodź myślę ze to bardziej z tęsknoty za matka).
Tutaj fotki robione na szybkiego telefonem (jakby ktoś chciał wrzucę potem lepsze)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fbf ... f88a8.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/99f ... 3a51c.html