PKDT mpacz78 - D T z widokiem na morze ;-) NOWE ZDJĘCIA!

mpacz78 pisze:Mario, bardzo Ci dziękuję.

poidełko też chyba juz sprzedane czekam na ostateczna decyzje kolezanki ;-)

na dniach kolejne fanty wystawie itd.
bede Ci pisac jak zwykle co i za co wplynie na konto jako na dt Twój ;-)

maria_kania pisze:
mpacz78 pisze:Mario, bardzo Ci dziękuję.

poidełko też chyba juz sprzedane czekam na ostateczna decyzje kolezanki
na dniach kolejne fanty wystawie itd.
bede Ci pisac jak zwykle co i za co wplynie na konto jako na dt Twój

To poidełko ode mnie ??
Tam filtr trzeba kupić!

Tak, to poidełko z Twoich fantów. Dziękuję :1luvu:

My walczymy z grzybem. Kociaki śląskie - Kacperek i Oskarek dziś mieli II szczepienie - grzyb już się nie rozwija, więc chyba wszystko jest na dobrej drodze.
Natomiast grzybem od nich zaraził się kocurek Jurek - strasznie go wysypało w ostatnich dniach, ma pełno łysych placków - dostał dziś I szczepionkę.
Już na szczepienia grzybów poszło 175zł, a to jeszcze nie koniec, na razie niezapłacone wisi u weta.

No i w zeszłym tygodniu wysterylizowałyśmy kolejne 4 kocice z Gdańska:
- Okoconą z plaży w Brzeźnie
- 2 kotki z Zaspy od p. Mariana
- 1 kotkę z Traugutta
Jedna jest oswojona, miała zabieg wczoraj, jeszcze siedzi u mnie w wc, ale w poniedziałek musze ją odwieźć na miejsce bytowania, choć szkoda bo to młoda czarna kotka z białymi paluszkami wcale nie dzika.

Tak coś tu ucichło...

Ano faktycznie...
Postaram się poprawić jeśli mi w tym pomożecie.

U nas niewesoło, ciągle się coś plącze, i przy tej ilości kotów ciężko to ogarnąć, grzyb się plącze - przywlokły go maluchy ze Śląskiej, same są już zdrowe są po 2 szczepionkach ale pozarażały inne, teraz Micuch ma na czole dwie spore zmiany, Bleki już przeszedł i chyba już nie ma zmian, ale ciągle jest tak, że co jeden się wyleczy to drugi ma grzyba i tak w kółko, a nie stać mnie na szczepienie wszystkich kotów. Szczepiłam tylko młodziaki, dorosłe musza sobie poradzić, smaruję im zmiany preparatami na grzyba.

Plącze się też coś, chyba chlamydie - brązowawe 'śpiochy' w oczach, niektóre koty są odporne i mają zawsze czyste oczy a niektóre mają takie wydzieliny, oczy zakrapiamy komu trzeba i czekamy co dalej będzie, czy to przejdzie czy rozwinie się bardziej.

Ehhh, jeszcze mam zaległe rachunki z lipca i sierpnia do popłacenia u wetów... a wpłat na moje tymczasy nie ma.

No ale inni mają gorzej, nie ma co narzekać, jak ktoś tu przez przypadek zagląda to apeluję o domy dla kotów od pana Mariana:
viewtopic.php?f=1&t=145603

Oraz o wpłaty na sterylki - tam jest 6 kotek do sterylizacji, na razie mam deklarację wpłat na dwie.

18.09 dostanę pierwszą wypłatę i się zastanawiam , co wolisz ??
Przelać Ci pieniądze czy wolisz zakupy z zooplusa ?
Osobiście bardziej bym się skłaniała do zakupów z zooplusa... tylko nie wiem czego byś potrzebowała konkretnie, bo to że żwiru i karmy to oczywiste...tylko jakiej ?

Nie no Seja, nie do Ciebie były skierowane te moje narzekania, tylko do jakichś potencjalnych sponsorów z grubymi portfelami :wink:

Wiem, wiem tacy miau.pl nie czytają :roll:

Zakupy w zooplus właśnie zrobiłam - puszki i kartoniki (Animonda, Bozita, Smila) tak, że ogólnie mam zapas na jakieś 3tyg., jak chcesz pomóc to naprawdę symbolicznie z dedykacją dla Alvy możesz kupić jakiegoś suchego: Sanabelle na przykład z przesyłką na adres 81-646 Gdynia, Niska 1F/115. Ale naprawdę nie szalej z tymi zakupami, damy radę.

mpacz78 pisze:Nie no Seja, nie do Ciebie były skierowane te moje narzekania, tylko do jakichś potencjalnych sponsorów z grubymi portfelami
Wiem, wiem tacy miau.pl nie czytają

Zakupy w zooplus właśnie zrobiłam - puszki i kartoniki (Animonda, Bozita, Smila) tak, że ogólnie mam zapas na jakieś 3tyg., jak chcesz pomóc to naprawdę symbolicznie z dedykacją dla Alvy możesz kupić jakiegoś suchego: Sanabelle na przykład z przesyłką na adres 81-646 Gdynia, Niska 1F/115. Ale naprawdę nie szalej z tymi zakupami, damy radę.

Wiesz, ale Alva jest u Ciebie od stycznia i ja tak trochę mało pomagałam...bo nie miałam za co ,a teraz mogę trochę bardziej...

Aktualne zdjęcia nowych tymczasów:
Makatka:

Nepal:

Roksana:

Pięknoty

Biamilko, zawsze zadziwiają mnie godziny Twoich wpisów - 5.14

O której Ty wstajesz?
Ja dziś wstałam o 6.00 i myślałam, że wcześnie, zwykle wstaję o 7.00.

Chyba, że czasem bardzo się nie wyrabiam ze zleceniami to zdarza mi się wstawać o 5.00 żeby ze dwie godzinki popracować przed 'pracą właściwą' bo jak wracam po 'pracy właściwej' , po drodze jeszcze jakieś łapanki, wet, ogarnę dom, oporządzę moje koty to już na wieczór nie jestem w stanie robić nic wymagającego intensywnego myślenia.

Monia, ja wstaję parę minut przed szóstą tylko "czas forum" jest o godzinkę wcześniejszy

Wstaję sprzątam kuwety, dosypuję żarcia, robię kawę i zaglądam na forum mając kota lub dwa na kolanach :kotek:

potem ogarniam Scarlesię, męża, koty, siebie i wychodzę. Jadę do Sopotu, piję kawę i idziemy ze Scarlesią na spacer. Oczywiście nie jest to spacer tylko, bo przy okazji karmimy nasze koty. Potem jedziemy do pracy gdzie pracujemy na suche i saszetki tu też mamy kota Maksa, który czasem przychodzi regularnie a czasem nie i wtedy się martwimy i modlimy aby mu się nic nie stało. Po pracy czym prędzej wracamy do domu gdzie oczekują nas stęsknione kotysie i ich dorobek w kuwecie. Sprzątam kuwety, karmię, robię coś do szamki dla "dużych", sprzątam kuwety w między czasie jak są tymczasie to jadę do weta, zakrapiam, zapodaję leki itd. Kąpię się usiłuję przeczytać parę stron i padam. I następnego dnia wszystko zaczyna się od nowa.... :ryk: