Nie tylko dla VIP-ów, część 7...Antoś zachorował !!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 18, 2012 20:04 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

To zrób sobie Dzień Dziecka! :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto wrz 18, 2012 20:12 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

kropkaXL pisze:To zrób sobie Dzień Dziecka! :ryk:

Chyba tak zrobię :oops: :oops: ...nadrobię rano :mrgreen: .
Dobrej nocy, Kasieńko :1luvu: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Wto wrz 18, 2012 20:15 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

Dobrej nocy Gosieńko! :1luvu: (ja tak naprawdę tez mam Małgorzata na imię, tylko od urodzenia nikt tak na mnie nie mówi :lol: )
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto wrz 18, 2012 20:16 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

Pisałam i coś mi zniknęło 8O a spieszam sie co by Małgosię jeszcze złapać - proszę prześlij mi na pw nr konta to trochę do Zosi się dorzucę :) Wiem ile kosztuje utrzymanie takiego stadka . Sama mam 7 + 1 (1 to staruszek piesio) ale ja mam to szczeście że mój wet liczy mi tylko za lieki a dojazd i usługa gratis :P

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Wto wrz 18, 2012 20:26 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

kropkaXL pisze:Dobrej nocy Gosieńko! :1luvu: (ja tak naprawdę tez mam Małgorzata na imię, tylko od urodzenia nikt tak na mnie nie mówi :lol: )

a to ci niespodzianka :mrgreen:
"Mimo że zgubiłem się, mimo że zabrnąłem w mrok,
wymieszałem z błotem krew, ocaleję mimo to,
trzeba uprzytomnić sobie, że nawet kiedy wszystko straci sens,
znajdziesz przestrzeń, gdzie wielka wiara tłumi lęk"

cytryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2793
Od: Pt paź 14, 2011 10:24
Lokalizacja: Ostróda

Post » Wto wrz 18, 2012 20:32 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

Doczytałam. Dobrze, że chociaż wiadomo co jest.
Gosiu, uważaj z tym wrzątkiem, żeby Zosia się nie poparzyła.
Spokojnej nocy i oby jutro już było lepiej :ok:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 18, 2012 20:34 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

Biedna jesteś Zosiu z tym choróbskiem wstrętnym.Zdrowiej szybko,bo wszystkie Duże się martwią....Tak mówią przecieki.....Nasza Duża nam przekablowała.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 18, 2012 20:46 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

vip pisze: wstyd, ale nawet myć mi się nie chce :oops: ...

no wiesz.... do 0,5cm to nie brud a powyżej 0,cm samo odpada :ryk:
a tak serio... zrób sobie dzień dziecka ;)


a ja wykorzystałam to ze laski śpią oraz Gosi podpowiedź co do dozownika do tabletek i jako inżynier zrobiłam swój podajnik.. na szybko :)
ze strzykawki takiej jak są dołączane do dziecięcych syropów odcięłam końcówkę i się taka rurka zrobiła....
zgniotłam tą nieszczęsną połówkę tablety, zmieszałam z pasztecikiem i do strzykawki.... złapałam Gada, Marysinym sposobem za kark ale łapy mu ręcznikiem zawinęłam bo pacał ile wlezie.... i jak pysk otworzył (pewnie mial chęć mnie capnąć) to mu tą strzykawe w pysk i siup.... fochał się strasznie ale za to ze ładnie połknął a nie plunął został wytulony i wygłaskany.... i nagadałam mu ze nie należy gryźć tylko sie pogodzić bo Duzi wiedzą lepiej co dla niego dobre....
mąż zdziwiony ze nie mam ani jednej ryski :)
Obrazek Obrazek

johaśka

 
Posty: 5001
Od: Nie mar 14, 2010 22:25
Lokalizacja: czestochowa

Post » Wto wrz 18, 2012 20:50 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

johaśka pisze:w ogóle zapomniałam wm napisać ze u nas jazda na maxa.... mąż wziął dzisiaj oba koty i poszedł do wetki na tabletę antyrobalową bo po wczorajszym podawaniu Rodolfowi wygląda jakby go jeżyny napadły.....
otóż Maniowi bez problemów podano tabletę natomiast do Rudolfa potrzeba było męża i asystentki w rękawicach spawalniczych, wetki w rękawicach a i tak Rudkowi tylko pół porcji udało się wcisnąć... mąż podrapany jeszcze bardziej....
:twisted:

Często mamy do czynienia z takimi walecznymi histerykami i rękawice spawalncze nieraz nie zdają egzaminu u takich furiatów piskorzy. Najlepiej chycić za skórę na karku 9kota naprawdę to nie boli, szczegolnie małego, tak go przenosi tez matka) To chwycenie za skórę unieruchamia największego panikarza i gryzaka. i wtedy do pysia tabletkę 9jak kotek mały to na połówkę) troche podrapać pod pysiem żeby polknął. jak zje wszystako szybko puścić i uciekać :ryk:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 18, 2012 20:57 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

Dorota kiedy Maniu pożre wszystko :) i z nim nie ma cudów... nawet szczepienie są dawane bez trzymania Mańka, tylko sobie stoi spokojnie... sam
a to Rudolf taki panikarz jest :) ale dałam sobie z nim radę tyle ze ciężko trzymać 5kg za kark.... bo ciężki ;)
Obrazek Obrazek

johaśka

 
Posty: 5001
Od: Nie mar 14, 2010 22:25
Lokalizacja: czestochowa

Post » Wto wrz 18, 2012 20:59 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

johaśka pisze:Dorota kiedy Maniu pożre wszystko :) i z nim nie ma cudów... nawet szczepienie są dawane bez trzymania Mańka, tylko sobie stoi spokojnie... sam
a to Rudolf taki panikarz jest :) ale dałam sobie z nim radę tyle ze ciężko trzymać 5kg za kark.... bo ciężki ;)

Aaaaaa Rudolf :mrgreen: ale u mnie też w ten sposób tylkomoją dziką Shebę też z 5 kg złapie i do transporterka zaladuję.
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 18, 2012 21:09 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

powiem ta: Rudolf to buntownik od początku... a że nie znam jego przeszłości to nie wiem co się z nim działo wcześniej.....
był czas ze na podniesioną rękę na przyklad do szafki reagował skurczeniem i się i panika w oczach.... dla niego nawet obcinanie pazurów to przeżycie na maxa i też bez walki sie nie obejdzie.....
a Maniu to przeciwieństwo... nawet lapy sam podaje do obcinania paznokci :mrgreen:
może dlatego ze od poczatku jest tego uczony a Rudek był w sumie dorosły i mial już swoje nawyki....
Obrazek Obrazek

johaśka

 
Posty: 5001
Od: Nie mar 14, 2010 22:25
Lokalizacja: czestochowa

Post » Wto wrz 18, 2012 21:14 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

Chyba, że na karku są ranki, wtedy nie jest wskazane łapanie za kark. Coś o tym wiem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto wrz 18, 2012 22:25 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

A ja mam inny patent na podawanie tabletek kotkom. Rozgniatam tabletkę między dwoma łyżeczkami i wsypuję ten proszek do kilku kropli wody w strzykawce. Kilka razy wstrząsam i zawiesinkę do pysia. Unikam tym samym problemów z z wypluwaniem i zachłyśnięciem się kotka na siłę wpychaną tabletką.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 18, 2012 22:31 Re: Nie tylko dla VIP-ów, część 7...moja Kruszyna zachorował

Trochę za późno moje rady ale może choc później sie przydadzą.
Enrofloksacyna to baytril.

Podawanię tabletek - dobrze się sprawdza posmarowanie tabletki masłem. A jeśli tabletka dzielona to można powierzchnie podziału zakleić tez masłem albo serkiem topionym. Trzeba sprawdzić co kotu bardziej podchodzi. Generalnie tabletka z masłem gładziej wchodzi.

Inhalacje najlepiej wychodzą w zamkniętym transporterku, a garnek z goracą woda przed, żeby kot sie nie poparzył. Wszystko trzeba okryć ręcznikiem. Kociakom czasem robilam też w ten sposób, że przygotowywałam pudło albo inny większy pojemnik do kórego wstawoiałam garnek z wrzatkiem. A po chwili garnek zamieniałam szybko na kota. Jeśłi masz inhalator to można zamknac w transporterku i włączyć. Do inhalatora można dodać mucosolvan. Ułatwia wykrztuszanie i rozrzedza wydzielinę. Natomiast do garnka wrzucam zazwyczaj majeranek albo sól bocheńską.
U Szeryfa dobrze sie też sprawdzaja kropelki do nosa xylomethazolin dla dzieci. Można też psiknąć jeśli kot pozwoli aqua maris. To roztwór soli morskiej.
Można też naświatlać lampą podczerwoną, jeśli w zatokach cos siedzi.

Mam to wszystko przećwiczone, bo Szeryf od zawsze ma problemy. Większe, mniejsze ale ciągle. Teraz też:(

Życzę wam zdrowia i odpoczynku:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości