Filemon w DS ( z dwoma pięknymi kocuramii)

no wiem, ale do konsultacji ortopedycznej i tak zdjęcie będzie potrzebne, nawet jakby miało nie dojść do operacji
a gdyby była potrzebna, to się tu z kilkoma osobami deklarowałyśmy, że pomożemy finansowo
można by jakąś cegiełkową zbiórkę na fb próbować zrobić (tylko nie pytaj mnie jak, bo ja debil fejsbukowy jestem)

wiem, bardzo dziękuje

jutro mam nadzieję-coś będę więcej wiedzieć

do FB prawie nie mam dostępu -lepiej chyba zresztą zbiórki na FB zostawić dla osób w potrzebie
gdyby to był inny moment roku pewnie bym sama zapłaciła za leczenie, szczepienie Malucha itd -tak jak zwykle to robię,
ale akurat ten wrzesień jest fatalny z uwagi na wydatki zwiazane z rozpoczęciem roku szkolnego i parę innych spraw, które się nałożyły
jak konieczność wyrywania zębów Szapo i sterylizację Sweetie

Młody bawi się i szaleje, bardzo się rozkręcił
skacze w klatce jak pajacyk
a potem śpi na Hipciu

a może mu szukać DT?
kogoś kto ma czas i miejsce dla niego?
u mnie za dużo zamieszania

to prawdziwy kot -pieszczoch

ogromne podziękowania dla pozytywki za zasponsorowanie karmy dla Malucha

Maluch rozbrykał się i teraz nareszcie zachowuje się jak mały kotek. Skacze, poluje na myszki, wspina się po prętach klatki.
Nawet go wypuściłam na chwilę, ale pomyka bardzo szybko i chowa się w różne dziury.
Pierwszego dnia tak chodził dziwnie, jakby się czołgał i myslałam że to dlatego, ze ma tą nogę uszkodzoną. Ale pewnie był taki zmęczony i wystraszony.

Cały czas ma jedzenie w miseczce; a jak mu się skończy to krzyczy piskliwie żeby mu dosypać jedzenia

Załatwia się bardzo ładnie do pudełka po lodach :mrgreen:

moi do pokrywki od pudełka po butach, wyścielonej obrusem ceratowym :mrgreen:

urodziwy jest niezwykle
os spodu jak Caillou
z wierzchu jak Loki
małe, kochane cudo

miejmy nadzieję, że wet wymyśli coś sensownego z tą nóżką
albo, że nie będzie mu ona przeszkadzała w w życiu, jak znajdzie fajny dom
i niech go znajdzie :twisted:

a może jest ktoś chętny na Malucha? :mrgreen:

oddam razem z pudełkiem po lodach; Hipcia nie mogę oddać, bo dałam go kiedyś Młodemu w prezencie

to nawet może być jakiś młodszy brat Caillou
kto wie

bardzo jest milutki, nie syczy ani nie prycha; przyjacielski do całego świat
mruczy nawet na widok psów

moja psica podsuwa nos do klatki, a Maluch wyciąga łapki przez pręty i głaszcze ją po nosie

Patmol pisze:<ciach>
moja psica podsuwa nos do klatki, a Maluch wyciąga łapki przez pręty i głaszcze ją po nosie

Ojejuuuu

Taka miłośc jest kwintesencją posiadania zwierzaków. mozliwośc obserwowania takich akcji jest bezcenna :1luvu:

Moja Koko jak była na kwarantannie łazienkowej miała kuwetę z tacy :mrgreen:

psiama pisze:Moja Koko jak była na kwarantannie łazienkowej miała kuwetę z tacy
[

tylko potem przy gościach lepiej tego nie mówić

pozytywki kociak w podobnym wieku znalazł DOM

może ja tez powinnam temu mojemu szukać?
nie odkładać tego na później?

Może dwutorowo, szukać mu i domu i pomocy lekarskiej.
Dom musi byc świadom tego co go czeka, byc może długa droga leczenia.
Zdarzają się i takie, które mają speca blisko i prowadza już koteczka sami, róznie bywa :wink:

Ale takie domy spoza forum to rzadkość ...

mój vet powiedział że może zrobić taką operację
i mam do niego zaufanie
ale
kot musi mieć 4 miesiące (teraz ma 4 tygodnie)
i kosztuje to ok 450 zł

i nie wiem co robić
czekać te 3 miesiące i trzymać kota u siebie?
i zbierać na operację ? to jest całkiem konkretna kwota
ja mam już za dużo zwierząt , w tym dwa dorosłe koty na DT (jeden z problemami alergiczno -dziąsłowymi czyli wieczny tymczas), i ich utrzymanie, szczepienie, leczenie itd tez całkiem konkretnie kosztuje

no i to malutki kotek z chorą nogą -potrzebuje bezpieczeństwa przy poruszaniu się
nie będę go przecież trzymać do końca grudnia w klatce
nie jest u mnie bezpieczny jak go puszcze między te wszystkie dorosłe zwierzaki

no i jego koszty -jeśli zostaje trzeba go szczepić -dwa razy ; i odrobaczać i odpchlić i karmić
i po operacji też przetrzymać bo okres rekonwalescencji
a potem będzie miał prawie pół roku i będzie już prawie wiosna 2013 r i następne małe kociaki

szukać mu domu?
takiemu 4 tygodniowemu kotu?
musiałby być dom z kotem; i człowiek który weźmie na siebie operację i jej skutki

jestem podłamana

nie wiem co ci doradzić
rzeczywiście klops z tym trzymaniem go aż skończy 4 mies.
najlepszy byłby jakiś niezakocony, świadomy dom, który by sie podjął opieki
ale jak taki znaleźć?
eh
trzymaj się
że też, choroba, słabo wierzę w cuda :roll:

można jeszcze odnieść na przystanek (tylko nie wiem na który, bo nie ja go przyniosłam)
zawsze może się zdarzyć cud i weźmie go ktoś kto jest odpowiedzialny, przy kasie i chciałby mieć małego kota
i jeszcze ma doświadczenie z kotami i najlepiej już jakiegoś kota w domu :mrgreen:

po prostu nastąpiła pomyłka i wzięła go z tego przystanku niewłaściwa osoba

Patmol pisze:po prostu nastąpiła pomyłka i wzięła go z tego przystanku niewłaściwa osoba

ewidentnie

idź do kościoła i wytłumacz to temu z brodą
i niech szybko skoryguje pomyłkę :twisted:

Patmol, podtrzymuję wspomożenie Cię finansowo. A dalej to, co zwykle: ogłoszenia i szukanie domu. Się chyba da radę...
Choć działanie dwutorowe jest najrozsądniejsze.

Filemon w DS ( z dwoma pięknymi kocuramii)

Kto przegląda forum