Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

Czym, czym.

Na pewno będzie idealnie. Musi.

Ech... Właśnie Ryży wyszedł z kuwety nic nie zostawiając

będzie git, zobaczysz. to nic takiego. wszyscy odetchną. Gabrynia też.

żal mi Ryżego. taki słodki grubas.

zabers pisze:będzie git, zobaczysz. to nic takiego. wszyscy odetchną. Gabrynia też.

żal mi Ryżego. taki słodki grubas.

On tak miewa. Muszę przypilnować i ew. dać coś rozkurczowego. On tam ma na tle nerwowym chyba. Nie wolno mu w kuwecie przeszkadzać. A ja akurat przechodziłam.
Miał badany mocz i w normie jest.

jaaana pisze:
zabers pisze:będzie git, zobaczysz. to nic takiego. wszyscy odetchną. Gabrynia też.

żal mi Ryżego. taki słodki grubas.

On tak miewa. Muszę przypilnować i ew. dać coś rozkurczowego. On tam ma na tle nerwowym chyba. Nie wolno mu w kuwecie przeszkadzać. A ja akurat przechodziłam.
Miał badany mocz i w normie jest.

znaczy delikutaśny gdrubasek :1luvu:

(idę spać, dobranoc - jutro rano z Glusiem do kontroli)

zabers pisze:
(idę spać, dobranoc - jutro rano z Glusiem do kontroli)

Będzie też git :ok:

Dobranoc.

Obustronne kciuki. Znaczy: Wam zabersie i jaaano - w obie strony (nie żeby mi kciuki nabrały giętkości :wink:

)

jaaana pisze:Ryży wepchnął się do kuchni. Kociaki mało na zawał nie zeszły. Wciśnięte w przeciwległy kąt klatki, najeżone, wydawały z siebie odgłosy o jakie bym kota żadnego nie podejrzewała. Coś między gruchaniem gołębia a jękiem duszy potępionej.

Trrzymam kciuki za towarzystwo kocie,by sie dogadalo. A Ty nie dekoncentruj koteczka w waznych momentach :wink:

To towarzystwo akurat nie musi się dogadać. Lepiej trzymaj kciuki, żeby maleńtasy szybko poszły do domów

No i nie poszłam z Gabi na badanie. Przez moje lenistwo i głupotę. A udało mi się wcześniej wstać. Czyli jutro powtórka ze wstawania :evil:

Zerwałam się dziś o nieprzyzwoicie wczesnej porze i nie zważając na ryki przegłodzonych futer pognałam do piwnicy po transporter. Już mam Gabi wkładać do środka, patrzę - brudny!
Ostatnio go pożyczałam, oddany był ze słowami: myty, spryskany (czyli jakimś środkiem dezynfekcyjnym). Ciemno było.

No i zanim bym umyła, wytarła, to by mi koty dziurę w tyłku wygryzły z głodu. Jutro na badania się wybierzemy. Trudno.

Mieli się zgłosić ludzie po czarnego. Cisza. Mam chętnego na krówka ze stryszku. Może się uda. Chętnie bym go oddała, bo to rozbójnik, nie może być z żadnym innym kotem. Może gdyby mial towarzystwo w swoim wieku, to by się jakoś dogadał, ale maleństwa by zamęczył.

Fajnie ,ze sa chetni. Wspolczuje wstawania porannego :roll:

ponadprogramowego.

anulka111 pisze:Fajnie ,ze sa chetni. Wspolczuje wstawania porannego ponadprogramowego.

Oj, fakt. ciężki mam ten tydzien - w piątek i w sobotę też o jakiejś barbarzyńskiej porze będę się musiala zwlec :evil:

jaaana pisze:
anulka111 pisze:Fajnie ,ze sa chetni. Wspolczuje wstawania porannego ponadprogramowego.

Oj, fakt. ciężki mam ten tydzien - w piątek i w sobotę też o jakiejś barbarzyńskiej porze będę się musiala zwlec

Tez mam ciekawie w tym tyg-dzis nie mam juz sily po prostu na nic-zaraz puszcze ci mms czemu :roll:

kibicuję

I na weekend mam dwa koty do przechowania.

Rety nie masz nudno

Bo koty muszą być trzy! Co najmniej trzy ;)

Kto przegląda forum