Zakładam osobny Kminkowy wątek, bo dużo się teraz u Nas dzieje i Kminek codziennie dostarcza Nam nowych wrażeń
Kminek z każdym dniem jest coraz pewniejszy siebie. Obchodzimy się z Nim niezwykle delikatnie, unikając gwałtownych gestów, mizianek w newralgicznych miejscach (tylnie łapki, okolice ogona), bo bardzo go to stresuje i zdarza mu się wtedy ugryźć w ręke

Dzisiaj rano zastałam Kminka w pozycji kota zrelaksowanego na miękkim kocyku, a po moim powrocie z pracy Kminek bardzo domagał się, bym wzięła go na ręce. Widać, że ogromny jest z Niego pieszczoch, ale musimy cierpliwie pracować nad Jego dojściem do pełnej formy psychicznej i fizycznej. Na Kminku można teraz policzyć wszystkie kosteczki, nie ma siły na kocie skoki i na łapkach chodzi jeszcze bardzo niepewnie. Apetyt mu dopisuje i rozsmakował się w swoim RC Intestinal Gastro tak, że pierwszego dnia tej nowej diety trudno go było oderwać od miseczki. Po trzech dniach pobytu u Nas przekonał się, że zawsze czeka na Niego coś pysznego

Spobuję dodać tu kilka zdjęć Kminka, chociaż nie gwarantuje, że mi się uda, bo antytechniczny ze mnie typ
