OTW7-Żuk[*]Dziki dzik-może Piotruś? Zuzinka w DS:))

A Mania wciąż grzeczniutka ,takich tymczasowiczów
tylko sobie życzyć

To u Iwonki jak widac jakieś cudowne przemainy zachodzą, sikające po kątach siakją w kuwetę, dzikie dzicze oakzują się proludzkie...
Za Manię :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Dobra, koniec dnia się zbliża a nikt mi nie doradził cz mam łapać dzikuna.Przezornie jestem w trakcie poszukiwania łapki.Jakby była pozytywna odpowiedź z waszej strony. :mrgreen:

"Moje" koty to ostatnio mają szczęście :roll:

. Tylko dalekie rejony Polski są nimi zainteresowane.Świdnica

Zna ktoś kogoś do wizyty pa?

Tu masz np. świdnicki wątek. Może ktoś będzie mógł.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131585

**Adopcje: 12 >>**

piotr568 pisze:Tu masz np. świdnicki wątek. Może ktoś będzie mógł.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131585

Piotrek, dzięki. To na pewno Świdnicki?
Ale jak zdecydujemy sie rodzinnie (czytaj, rób co uważasz za słuszne) to wpisze się.

ASK@ pisze:Dobra, koniec dnia się zbliża a nikt mi nie doradził cz mam łapać dzikuna.Przezornie jestem w trakcie poszukiwania łapki.Jakby była pozytywna odpowiedź z waszej strony.
"Moje" koty to ostatnio mają szczęście . Tylko dalekie rejony Polski są nimi zainteresowane.Świdnica Zna ktoś kogoś do wizyty pa?

a kiedyś była Ci potrzebna jakaś odpowiedź?
łapiesz sobie co chcesz :mrgreen:

i mówisz, że nie chciałaś :wink:

a serio - co, znamy Cię i wiemy, ze nie zostawisz dzieciaka na zimę :oops:

Asiu za udaną łapankę bo wiadomo ,ze nie przejdziesz obojętnie. :ok:

ASK@ pisze:Dobra, koniec dnia się zbliża a nikt mi nie doradził cz mam łapać dzikuna.

No dobra. Łap. Niech będzie na mnie. :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

hanelka pisze:
ASK@ pisze:Dobra, koniec dnia się zbliża a nikt mi nie doradził cz mam łapać dzikuna.
No dobra. Łap. Niech będzie na mnie.

Złapany.

Jakie fajne macie o mnie zdanie :1luvu:

Dzięki.

Około 1 w nocy zadzownił dziś telefon. Pan lekko chwiejnym :wink:

głosem zapytał czy może pogadać.Nie może.Ale wybił mnie ze snu. Obłożona kotami myślałam o wszystkim i o niczym.O Żuniu, na którego miejscu leży teraz Nastka.Często o nim myśle własnie o świcie.
Źle zostało to powiedziane.Poduszka nad naszymi głowami i poduszka wolna jak Janusz do pracy lazł to było jej miejsce.Ustąpiła dzieciakowi bez dyskusji.Teraz powróciła na swoje miejsce. Żuka już nie będzie. A koty są i miłości im trzeba.Musze sie ogarnać i wynagrodzić im czas zaniedbań.Tylko muszę pokonać zmęczenie i zniechęcenie. Ale czas robi swoje bez względu co w sercu stuka.
Powoli piszę nowe teksty do ogłoszeń i ruszę z nimi.

Wczoraj wracając z karmienia usłyszałam dziecinny płacz koci.Gdzieś tam na drzewie.Zamarłam jak ogar z uniesioną nogą w połowie kroku.Szczęka mi opadła.Pierwsza myśl: odejdę i nic nie słyszę.I tak sobie klepiąc tą mądrość zawróciłam i zaczełam kiciać. Odezwało się znów paczliwe kwilenie. Zadarłam łepinę do góry a tam...sójka siedzi i miauczy. Ufff to tylko sójka. Cholera jasna, ubije ją.Złapię i oskubię... Wykastruję ,że nigdy dowcipnych jajek nie zniesie. Będzie porządne kociary straszyć.

Żeby było fajniej Danka doznała poważnego skręcenia stawu sokowego i stopy prawej nogi.Zalecenie:fotelowy tryb życia+ kupno stabilizatora i kuli.Nie wiem dlaczego jej nie włożyli w gips. Bardzo boli i nie ciekawie wygląda.Może przemieszczać się tylko bocianim skokiem.TZ wrócił po nocce i zaraz ruszy w poszukiwaniu potrzebnych precjozów.
Czy wszystko musi się zwalić na raz?

I co dalej ,załapany i co ? opowiadaj :ok:

iwona66 pisze:I co dalej ,załapany i co ? opowiadaj

No właśnie. I co, i co?

**Adopcje: 12 >>**

hanelka pisze:
iwona66 pisze:I co dalej ,załapany i co ? opowiadaj
No właśnie. I co, i co?

Małe boi się. Ale przemieściło sie przed moim wyjściem na posłanko.Raczyło opuścić kuwetę. Pomiaukuje co u dzikunow raczej nie jest spotykane. Odpowiada na zagadywanie Danki. Nie kładzie uszu po sobie. Siedzi w klatce u Danki i jest osłoniety. Ma ze 3 miechy.
Nie domknęłam jednych drzwiczek dokładnie a drugimi się chciałam do niego dostać. Będąc kamikadze poświeciłam łapkę osobistą by przekonać się co zrobi.A ono wystrzeliło w bok ,wybiło drzwiczki i zakamuflowało się pod biurkiem.Udało mi się go złapać i nawet nie warczał i nie bronił się mocno. Maści nie szczególnej ale u nas na osiedlu mało spotykanej.Burasek. Aż TŻ raczył poddać w wątpliowść czy to malec od "naszej kotki" bo same czarne lub krowy są.
No i mam kłopot.

ASK@ znasz taka fundację?
viewtopic.php?f=1&t=146164

bo tak dziwnie to napisane

http://mondocane.com.pl/start

**Adopcje: 12 >>**

piotr568 pisze:http://mondocane.com.pl/start

to samo znalazłam.To nowa sztuka.Złożyli sie w XI/11.Nic o nich nie słyszałam.

OTW7-Żuk[*]Dziki dzik-może Piotruś? Zuzinka w DS:))

Kto przegląda forum