Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki[']

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt wrz 07, 2012 21:12 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

MalgWroclaw pisze:Ruch w interesie :(
to duża kotka, czy ląduje u Ciebie żeby znaleźć dom?

Duża, dorosła, ma ok. 2 lat. Ale oczywiscie będę jej szukać domu :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 07, 2012 22:31 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

A co ta kotka za jedna? Jaką ma historię?
dobrej nocy
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie wrz 09, 2012 14:15 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

MalgWroclaw pisze:A co ta kotka za jedna? Jaką ma historię?
dobrej nocy

Znalazła ją Jola Dworcowa, siedziała pod plotem na dość ruchliwej ulicy, Jola ją podkarmiła, a ona natychmiast zaczęła się do niej łasić, wlazła na kolana. Powiedziałam Joli, że w tej sytuacji nie mozna kotki zostawic, że dam ją do łazienki. Jolka poszła tam następnego dnia - kotka siedziała tak samo, od kioskarki wiemy, że koczowała tak już jakiś czas, reaguje trochę na imię Funia czy Punia. Jola zabrała ją do Perełki - okazało się, że kotka była juz wysterylizowana, niepotrzebnie miała otwierany brzuszek. Teraz ma potężnie nacięte uszko, ale przynajmniej jużjej nikt nie będzie próbował sterylizować. Siedzi sobie cichutko w łazience i natychmiast zaczyna mruczeć, jak się nad nią pochylam i głaszczę.
Oto Funia:
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 09, 2012 14:35 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Jeden czarny nachał chodzi za mną jak piesek :(
wyrzucony? Może. Wyć mi się chce.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie wrz 09, 2012 22:34 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

MalgWroclaw pisze:Jeden czarny nachał chodzi za mną jak piesek :(
wyrzucony? Może. Wyć mi się chce.

Zrrób mu zdjęcia, zamieść ogłoszenia. Może to nic nie da, ale czasem... Zresztą do domu i taknie możesz go zabrać, więc dobre i ogłoszenie.
A tak wygląda Funia:
Obrazek
I moich trzech budrysów:
Kacper
Obrazek
Meluś, zwany też Anyżkiem:
Obrazek
I największy z nich, czarny Baltazar:
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 11, 2012 21:52 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Kotka z łazienki pojechała do swojego domku.
Jutro Jola ma mi przywieźć do łazienki burą kotkę, którą wypuściła po sterylce, ale kotka domowa, miziasta, biegała po ulicy zdezorientowana, mogła wpaśc pod samochód. Jola zabrała ją spowrotem do domu, jednak kotka bardzo się boi obcych kotów, syczy na nie - więc uznałysmy, że najlepiej jej będzie w mojej znowu wolnej łazience :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 12, 2012 5:20 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

A to Sabcia się ucieszy :(
Fasolka


Dobrze, że Pani Jola jest taka - przepraszam - sprawna.
duża
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro wrz 12, 2012 8:13 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Łazienka dziś jeszcze wolna, Sabcia oczywiście korzysta :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 15, 2012 14:06 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Dobra wiadomość - wyadoptopwała się Aida.

Zła - Funia uciekła swojej Pani :( :( :( Podobno przemknęła jej między nogami, jak Pani Beata wchodziła do domu. Uciekla wczoraj, ja dowiedziałam się dziś, kiedy zadzwoniłam spytać, jak się ma kotka. Pani ponoć chodzi i szuka. Jola pojechała tam dziś pomóc łapać, ale to szukanie igły w stogu siana - obrzeża Łodzi, domki z ogrodkami, dużo zieleni, kot może się schowac wszędzie. Ponoć kotka w domu rwała się do okien i bardzo chciała wyjść. Nie wiem, u mnie siedziała w łazience bez okna i nie zdradzała żadnej ochoty wychodzenia. Strasznie się martwię.

W łazience 6-tygodniowy dzikus. Nawet nie mogę go sfocić, bo Dorci pożyczyłam aparat. Być może dostanę jeszcze w czwartek 3-mies. kociaka z ul. św. Franciszka (od Ewy Mrau) i jakieś coś od anskr. A w szpitalu Dorcia znalazła 2 3-mies. dzikawe w kontenerze na smieci. Może uda się je trochę oswoić przed zabraniem do domu. Dorota ma rano dopilnować, żeby w tym kontenerze nie siedziały, bo zginą. Postawimy im pudło styropianowe.
Rano byłysmy z EwąMrau łapać kotkę na Zielonej 3, niestety znowu jej nie było.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 15, 2012 14:28 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Jak zwykle u Ciebie dzieje się zbyt dużo.
Najgorsze, że uciekła Funia :( :( :(
Też się martwię.
Też mam dzikusa w łazience, aczkolwiek 4-miesięcznego.
Jolu... Ty wiesz.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob wrz 15, 2012 17:43 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

MalgWroclaw pisze:Jolu... Ty wiesz.

Wiem Małgosiu. Obie wiemy.

Jola pojechała na miejsce gdzie zginęła Funia. To jest taki kraniec miasta, prawie wieś, domki (większość starych, ale i nowe). Zieleń, a kawałek dalej juz pola, las. No, nie jest to bezpieczne miejsce, chociaz nie ma miejskich zagrożeń (samochody), a ludzie generalnie kotom zyczliwi, parę osób karmi. Ale są Wiejskie zagrożenia - psy, dzikie zwierzęta, które mogą wyjśc z lasu. Strasznie mi żal Funi, zawiodłam ją, oddałam komuś, kto nie umial jej dopilnować, a w dodatku coś w tym domu było nie tak dla Funi, skoro tak bardzo chciała z niego wyjść. Dla mnie to trochę za daleko na stałe podjeżdżanie do poszukiwań, a jednorazowa wyprawa nic nie da. Kotka nie boi się ludzi, więc nie jest problemem to, żeby ją wołał ktoś, kogo zna. U mnie zresztą też była tylko parę dni.

Małe w łazience dzikie-dzikie, ale apetyt ma ogromny, widocznie było bardzo głodne. Zjadło od rana puszkę Gourmeda (mus) i pół saszetki Feliksa juniora. Boję się dac więcej, żeby się nie przejadło. Siusiu i qoopala grzecznie zrobiło do kuwetki - dobre i to. Brakuje mi dużej klatki, ta mała pożyczona od EwyMrau jest za maleńka na dłuższy pobyt. Moją dużą klatkę ma Jola Dworcowa, średnia jest pożyczona do lecznicy, która częśto przetrzymuje nam koty, a nowej jeszcze nie udało mi się kupic.

Wypusciłam dziś 3 Budrysów z małego pokoju. Biegają po mieszkaniu, ale trochę się boją. Najodważniej poczyna sobie bury Meluś, spał cały dzień w dużym pokoju na szafce. Łaciaty Kacperek najbardziej dopomina się, zeby go wypuścić, ale boi się - zwłaszcza Saby. Na jego widok nadyma się i zawodzi. Saba raczej się wycofuje, chociaz jest od Kacperka 2 razy większy.
Baltuś (czarny) najbardziej się boi i właściwie nie korzysta z ofiarowanej wolności - chowa się w małym pokoju za kanapą i nie wychodzi.
Melusia i Kacperka trzeba będzie niedługo ciachnąć. Baltuś jest już po kasracji.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 16, 2012 4:20 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Moje małe czarne w klatce już spokojniejsze, nawet ze strachem, ale dało się delikatnie pogłaskać. Przeniosłam klatkę z łazienki do małego pokoju i to małemu dobrze zrobiło - widziałam, z jakim przejęciem obserwował zabawy 3 Budrysów piórkami na patyku. Wyraźnie się "odstresował" i bardzo mu się podobało, jak mu dałam takie piórka do klatki (ułamane, więc się zmieściły). I potem dał się pogłaskać :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 16, 2012 5:15 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Gratulacje!
U mnie zaczęło miauczeć, zanim wstałam i się denerwuję. No nic, musi być dobrze, ale znowu się zaczyna wieczne niedospanie (jakbym kiedykolwiek od lat była wyspana).
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie wrz 16, 2012 20:28 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Małe czarne okazało siędziewczynką i ma... ok. 4 miesięcy! A wygląda na dwa, takie zabiedzone. Jola ponoć widziała tam jeszcze jedno małe, jesli je złapie, to dołączy do mojej dziewczynki, tylko klatkę muszę zorganizowac większą.
Annskr przywiozła czarną kotkę - dziewczynka, ok. 4 miesiące, z ul. Odyńca, tak samo jak Baltuś, ale nie sądzę, zeby rodzeństwo się rozpoznało. na razie siedzi w łazience, bo jest z gatunku uciekających i mam ją oswajać :twisted: Ale ja nie bardzo wierzę w to łazienkowe oswajanie, chcę tylko, żeby nabrała domowego zapachu i ok. środy ją wypuszczę do stada. Koty biegajace swobodnie są odstresowane i chyba łatwiej przełamują lęk przed człowiekiem. A poza tym ja nie mam czasu przesiadywać oddzielnie w łazience, oddzielnie z 3 Budrysami i przy klatce Małej.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 16, 2012 23:32 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Też nie mam czasu, ale nie wypuszczę u siebie. Moje się bardzo stresują, w tym roku jest dodatkowa atrakcja, czyli choroba Fasolki.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kota_brytyjka, KotLeo, Meteorolog1 i 84 gości