Megana pisze:Jakie grzeczne koty...! Doniczki stoją spokojnie, kwiatki nie obgryzione...
Azi szczęśliwa i to widać


Megana
Koty grzeczne ? Na zdjęciach to faktycznie

ale w realu to bywa różnie. Najbardziej mnie wkurzają, gdy koło 4-5-ej rano zaczynają gonitwy, a moje szanowne ciało "robi" za tor przeszkód

Przecież żadne z nich młódki, nawet im nie wypada. Ale zaczyna Dziuńka - no, ona to fakt młoda jeszcze - a inne kończą ...
Ale kwiatków moich, zresztą kochanych, raczej nie ruszają, rzadko coś zwalą, ale to naprawdę niechcący. Wspaniałomyślnie wybaczam
Generalnie jednak nie mogę na nie narzekać

Wszystkie siedem sztuk uaktywniają się w zasadzie tylko wtedy, gdy przychodzi pora żarcia lub gdy "robi" się coś z mięcha. Czasami nachodzi je na
mniłość do pańci i wtedy okupują moje kolana. Obowiązkowo też,
gdym powalona chorobom zalegam w wyrku włażą na mnie ze wszech stron, ale znoszę cierpliwie te ciepełka , bo przecież - jak wiadomo- koty w ten sposób leczą
