RTOZ! Pilnie potrzebne adopcje! Oddaj głos na RTOZ w KVT

Jędruś to ok. 3-4 letni kocurek. W ub. roku na jedzonko pod blokiem zaczął przychodzić biało- cz. kocurek. Była już późna jesień, a kociak siedział nawet po jedzeniu do bardzo późnych godzin nocnych koło drzwi klatki schodowej przeganiany przez niektórych kołtunów. Zabrałam go więc i ulokowałam w piwnicy, aby przetrwał w niej zimę. W tym czasie odrobaczyłam go, odpchliłam i wykastrowałam. Odżywiony, zdrowy ale chyba trochę zły /na początku/, że go zamknęłam. Przebył całą zimę z kilkoma innymi kotami w ciepełku przy grzejniku. Kiedy przyszła wiosna wypuściłam go na wolność. Przychodził nie wiadomo skąd wieczorem na jedzenie i odchodził. Miesiąc temu kiedy szłam do kociarni, zobaczyłam
go śpiącego w opuszczonym ogrodzie. Tak bardzo się ucieszył na mój widok, że podszedł pod płot i zaczął przeraźliwie miauczeć. Dałam mu jeść i poszłam do kociarni. Kiedy wracałam czekał na mnie i przyszedł za mną już na stałe pod blok. Jest kochany, miziasty, mruczący. Niestety przeszkadza pani z parteru, która wylewa na niego wodę, rzuca ziemniakami. Biedak marznie w chłodne noce w krzakach, bo boi się być w piwnicy. Jędruś będzie wspaniałym kocurkiem w domu wychodzącym i z
innymi kotkami. Tutaj także ma cudowną przyjaciółkę buro- miodową Anulkę.