Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon wrz 10, 2012 20:21 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

:lol: Nie jedz pieczywka i nie jedz późno kolacji i będzie git. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 10, 2012 20:25 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

selene00 pisze:Miodzio się poprawił, ale za to Noise schudł. Nie dość, że chudy, to jeszcze wyliniał koszmarnie. Pół roku temu pisałam, że Noise ma takie futro jakiego w życiu nie miał. Niestety w wakacje je stracił. Jak patrzę na moje koty, widzę 5 pączków w maśle i jedną bidę z nędzą. Chyba to się już nie zmieni.

Ale co z Noisikiem ? Było już dobrze przecież :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 10, 2012 20:35 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Aniu, nie umiem Ci odpowiedzieć. Miał robione badania w marcu i były super. Nie kicha, nie rzyga, ładnie je, bawi się, ale po tej ostatniej chorobie wychudł i nie przybywa. Wczoraj zamówiłam mu hillsa, bo zaczynam podejrzewać, że może Josera catelux mu nie odpowiada. Jemu smakuje, ale może nie przyswaja jej jak trzeba? :roll: Nie wiem co o tym myśleć. Na siłę choroby mu nie chcę szukać, bo on strasznie się stresuje, gdy zabieram go dokądkolwiek i co mam mu leczyć nie wiem.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 11, 2012 10:14 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Iwonko :1luvu: , Ty już nie chudnij, bo wyglądasz przepięknie, a co za dużo to niezdrowo :wink: :D
Ogromnie się cieszę, że jesteś znowu z nami - się tęskni :smokin:
Martwią wieści o Noisiku :( Mam nadzieję, że jeśli nie przybiera, ale też nie chudnie to nie może być źle - oby :ok: :ok: :ok: Może ta sierść rzeczywiście ze względu na upały tak się zmieniła :ok: :ok: :ok: Specjalne buziole dla chudziaka przesyłam - jednego i drugiego :mrgreen: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto wrz 11, 2012 15:52 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

selene00 pisze::lol: Nie jedz pieczywka i nie jedz późno kolacji i będzie git. :mrgreen:

Pieczywa nie jem bo jestem uczulona na pszenicę i drożdże. Ale jak mam okazję zjeść ciastko to zjadam masakryczne ilości :roll: Zakazany owoc itp :oops: Gdy nie pracowałam, eksperymentowałam w kuchni, miałam czas zrobić racuchy z różnych mąk, z różnymi dodatkami, różne pyszności, ciasta bez mąki... Mogłabym wyliczać... Teraz pracuję i niewiele mam czasu.

Nasza Helga też baaardzo wysmuklała, sierść ma inną, ale poza tym je, bawi się, opitala nas jak dotąd. Myśle, ze to kwestia upałów. Pewnie i Twój kocurek jesienią się poprawi.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 11, 2012 19:20 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Głodna się robię jak to czytam. :wink: :lol: Kolację kotki właśnie zjadły. One ostatnio znów jedzą dwie mokre kolacje. Taką wczesną i późniejszą. :lol: Wyłudzają je na mnie. Same udają, że nie pamiętają że jadły i liczą na moją sklerozę. Udaję, że ją mam i serwuję kolejny posiłek. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 11, 2012 21:20 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Moje galopują do kuchni za każdym razem, jak ja ruszę się z kanapy :roll: :twisted: :lol:
Cwaniaki :twisted:
Chyba próbują robić zapasy na zimę :lol:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 11, 2012 21:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

gosiaa pisze:
jerzykowka pisze:Kochane, zwracam się z prośbą o pomoc :!: .
Niestety sama nie mogę oddawać krwi :( , ale może któraś z Was...
Magija jest w ogromnej potrzebie,w ten sposób można bardzo pomóc w jej walce z okrutną chorobą!!!
Magda jest łodzianką (Fundacja KotyLion ), ale krew dla niej można oddać w każdym miejscu Polski i niezależnie od grupy krwi!!!

Poniżej wkleję posty dziewczyn, które przybliżają kto i jak może zostać dawcą.
Adres Magijowego szpitala i inne szczegóły na pewno na PW. Najlepiej pisać do Gosiaa (tak sobie pozwolę :oops: ) , ja też w razie czego się zorientuję i podam.

gosiaa pisze:
gosiaa pisze:
magicmada pisze:Pilna sprawa Bardzo proszę o pomoc, przy oddawaniu krwi dlaMagiji.
Nazwisko: Magdalena Krajewska- Samulska


Magda, chyba by trzeba podać dokładniejsze zasady.
Czy jest tak, że można oddać w dowolnym miejscu, trzeba wziąć zaświadczenie i przekazać Maćkowi?
Rozumiem że można oddać krew dowolnej grupy, oni w banku wymienią, tylko musi być oddana odpowiednia ilość?
Bo jeśli chodzi o Łódź to rozumiem że na Franciszkańskiej i zaświadczenie z zaznaczeniem że dla Magdaleny Krajewskiej- Samulskiej.


włóczka pisze:Jak się nic nie zmieniło, to tak jak Gosiaa napisała.
Dowolna grupa, w dowolnym miejscu, zaświadczenie dla kogo i w jakim szpitalu przebywa. http://www.krwiodawstwo.pl/?status=10&i ... 05&forum=1

Zasady kto może (a raczej kto nie może) oddawać krwi są tutaj: http://www.krwiodawstwo.pl/?status=3&id=36&dzial=4

Bycie podrapanym/pogryzionym niedawno niestety może spowodować dyskwalifikację na 2 tygodnie - mnie tak kiedyś cofnęli...


Asiu, dzięki ze wkleiłaś. To ja dodam jeszcze te dane do zaświadczenia:

magicmada pisze:Podaję dokładne dane dla Magdy:
Nazwisko: Magdalena Krajewska- Samulska.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. M. Kopernika w Łodzi
ul. Pabianicka 62, Łódź
oddział Hematologii, odcinek B
Magda ma grupę 0 RH+, ale można oddawać każdą grupę ze wskazaniem.


Tutaj wątek:

viewtopic.php?f=8&t=146005

Kurcze, jacyś strasznie chorowici jesteśmy, z nas praktycznie nikt nie może być dawcą :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 13, 2012 8:39 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Wita się największy głodomór, który dostał zadanie zdrowo i mało jeść na śniadanie. Oraz na drugie śniadanie i obiad, kolacja ma spocząć na śmietniku historii.
Iwonko, staram się :twisted:
Resztą sił zagłodzonej istoty przesyłam Wam buziole po całości do nieprzytomnośc :mrgreen: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw wrz 13, 2012 18:38 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Oh! Ty moja zagłodzona istoto!!!! :lol: Głódź się permanentnie bardzo Cię proszę. :mrgreen:
Buziole z przyjemnością przyjmujemy i przesyłamy własne sytej gromadce futrzaków i ich wygłodzonej Pańci. :1luvu:
Kika wrzeszczy "ukochaj!!" więc ściskam jeszcze mocniej. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 14, 2012 12:44 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Dziękuję i również wrzeszczę (acz cienkim głosem niedożywionego :wink: :D ), ukochaj Kikę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A co z przygodami rozmaitymi w Waszym domku? Czyżby koteczki rozrabiać przestały :mrgreen: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt wrz 14, 2012 14:05 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Ukocham aplegrę. :wink: :mrgreen:
Właśnie rzecz w tym, że kociska grzeczne. :roll: Miód szaleje owszem, ale jakoś jego szaleństwa nie przekładają się na wydatki finansowe, ni czasu, ni energii. :lol:
Wczoraj dostały hillsa. Przepyszny!!! :ok: Ciekawe jak długo. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 17, 2012 10:36 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

I jak, Hill'sik nadal w łaskach :wink: :ok: :ok: :ok:

Mnie też się szaleć nie chce, może to taki czas :roll:
Ale, ale, gdy koty nie szaleją to łatwiej je obfocić, a my spragnione tak zwanych widoków 8)

Całusy i miziole obłędole :oops: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Zadzwonię wkrótce, drżyj :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon wrz 17, 2012 12:35 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Rozumiem moje koty, że do szaleństw nieskore. :wink: Jaki pan, taki kram. :wink:
Może one dorosły. :roll: Właściwie nikt się z nikim nie bawi, a zaczepki Miodzia i Kaszmira traktowane są jak napaść cielesna i obraza majestatu. Karma cieszy się nadal powodzeniem, ale w tym tygodniu ją mieszam z poprzednią, by ustrzec się ewentualnych sensacji.
Hm... Asiu, strach mnie nie obleciał. Ty drżyj, bo zapytam ile schudłaś. :twisted: :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 17, 2012 12:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

co nowego u selenowej gromadki? jak zdrowko kociastych dzis?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuzia115 i 18 gości