BOZENAZWISNIEWA pisze:Jeśli Hania nie żyje,miała wypadek o którym boisz się napisać to napisz-po co to ukrywac i jej szukac.Znam takie przypadki,że kot nie zył,a ludzie jak debile go szukali...także...lepiej znac prawde niz się martwic ,że jest szansa...
Bożena, gdybym wiedziała, że Hania nie żyje, to bym to napisała. Wierzę, że żyje.
andzelika1952 pisze:Chyba mnie rozumiecie, że jestem rozżalona , bo wiem, że każdy następny dzień poza domem dla Hani jest dramatem, który może się skończyć tragicznie. Nie wiecie ile instytucji poruszyłam / prokuratura, policja w Głubczycach i Kędzierzynie , TOZ, firmy - SKOK i Airproducts/ aby uzyskać jakieś dane osoby adoptującej Malwinkę. Niestety pisma, telefony w przypadku Hani nic nie pomogą i to mnie boli bo nie wiem jak jej pomóc.

Szkoda tylko,że Lolcia81 od razu nie dała sygnału , może byłoby łatwiej ?
Nie zaglądałam od dawna na forum dlatego nie wiem co to za sprawa z Malwinką i czemu pisałas do tych wszystkich firm... ale nie bardzo rozumiem o czym w moim przypadku miałabyś informować prokuraturę

policję

czy TOZ

? Wybacz angelika, ale chyba cie odrobine ponosi.
Wiecie co dziewczyny...
Nie raz byłam "cichym obserwatorem" naskakiwania na kogoś tu na forum, oczywiście, często bardzo zasadnego, ale równie często sporo przesadzonego...
Teraz wiem, że jeżeli ktoś z moich znajomych będzie chciał adoptować kota, to to forum będzie ostatnim miejscem gdzie go skieruję. Jest tu sporo fantastycznych ludzi, którzy w swojej wielkiej miłości do zwierząt potrafią zachować obiektywizm wobec innego człowieka. Nie plują jadem i wyssanymi z palca oskarżeniami. Ale wielu tego obiektywizmu drastycznie brakuje.
I bardzo dobrze to widac w tym wątku właśnie.
Będę dalej szukać Hani. Wykorzystan wszystkie życzliwe rady, turkawki, Gibutkowej, Mru... dzis juz nie leje więc na pewno dzieciarni pod domem będzie sporo.
Jeżeli się znajdzie, napiszę to tutaj, żeby zastroskane o nią soby wiedziały o tym.
I to będzie mój ostatni wpis na forum. Mam szczerą nadzieję, że ten jest zaledwie przedostatnim.