SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str. 95

Polecam Kalm Aid (do kupienia u weta lub w necie) - działa najszybciej. Wyciągnęłam na nim kota ze stanami lękowymi, który od 4 do 6-7 rano bez przerwy biegał po mieszkaniu, miauczał i dyszał, oczy jak 5 złotych. Feliway do kontaktu (tylko z zooplusa) jest dobry ale na efekt trzeba długo czekać, lepiej zainwestować w obrożę uspokajającą Vetscription (u weta i w necie).

Zachowanie i wygląd kotki może być mylący. U mnie największym świrem (naprawdę kotka się zachowuje jakby się z psychiatryka urwała) jest właśnie 6 -letnia kicia. A mam też rocznego kocurka który tak nie wariuje jak ona. Wielkość kota też może być różna. Są też np. koty miniaturki (to już są trochę kotki "skopane" genetycznie, z chowu wsobnego, które w dorosłym wieku, jeśli go dożyją wyglądają jak 3-miesięczne kociaki).

o właśnie wiedziałam, że o czym zapomniałam - obróżka :wink:

mojej Ninie pomogła bo w pewnym momencie bała się tak jazdy do weta, że za każdym razem jak tylko ją wkładałam do transporterka to od razu sikała. Po jakimś czasie się uspokoiła i teraz juz tego nie robi

Looknijcie w schronie http://wroclaw.gumtree.pl/c-Zwierzaki-z ... Z411313805

JaEwka pisze:
gabi.cezar pisze:dziś zadzwonił jeden Pan. bardzo mu się spodobało ogłoszenie
dot. adopcji kociaków i.... prosi o pomoc w zalezieniu domów
kociętom, które przyszły na świat na jego posesji...

tzn od jego kotki? czy kotki wolno żyjącej powiedz że pomożemy w ogłaszaniu jeżeli wysterylizuje mamusie

Dokładnie. Pomożemy w adopcji ale kotka ma być ciachnięta! Poszukam czy może są jakieś akcje sterylizacji za mniejszą kasę.

Gibutkowa pisze:Looknijcie w schronie http://wroclaw.gumtree.pl/c-Zwierzaki-z ... Z411313805

u mnie na osiedlu zaginął, ulicę obok.
na szczęście porozwieszali pełno ogłoszeń.
cholera, mam ochotę napisać smsa, żeby poszli po rozum do głowy i zabezpieczyli okna :evil:

sunicram pisze:Ja pójdę w piątek. Kasia, będziesz też może? Byłoby łatwiej zrobić fajne zdjęcia z pomocą.

Marcin zasięgnij proszę jak najwięcej informacji nt. kociątka z połamną łapką.
Niby jest nim takie wielkie zainteresowania, wszyscy stękają, że taki biedny,
a w konsekwencji, mały ciągle gnije w schronie. Dziewczyna, która miała go brać przestała się odzywać.
Prawdopodobnie wycofała się.
Wytrwale za to interesuje się jego losem Pani Izabela B. z FB mieszkająca w Lubaniu.
Co prawda jej weterynarz nie dysponuje odpowiednim sprzętem, ale niedaleko niej powstała
nowa klinika weterynaryjna. Po weekendzie Pani poleci sprawdzić jak wyposażona.
Ktoś już chyba korespondował z tą Panią na FB. Co o niej myślicie?
Ja rozmawiałam z nią przez telefon kilka razy. Nie jest oczywiście doświadczona w takich przypadkach,
ale ma duże chęci, żeby małemu pomóc. Nie chce go zabrać za wszelką cenę. Jednak jeśli
nie znajdzie się wreszcie nikt doświadczony, to mogłaby mu pomóc. Czy jej dom nie byłby lepszy,
niż klatka w schroniskowej izolatce?

Czy mógłby mu ktoś założyć watek na miau? Może w ten sposób wypatrzy go ktoś obeznany w połamańcach?

a co z kiwaczkiem? :roll:

Gibutkowa pisze:a co z kiwaczkiem?

no właśnie, o nim też nic nie wiem...
na 100% wiem tylko, że w izolatce dalej kibluje E.T. zwany Nergalem
oraz Regan brat Ronalda.

ten kot ze złamana nogą to chodzi wam o tego malutkiego ? On chyba buro biały jest

Bo jeżeli to ten to ja go jutro zabieram chyba ze jest jeszcze jakiś inny polamany

chodzi o tego, jak go zabierasz to bosssko :ok:

o właśnie ten

szukam pomocy.
A właściwie kogoś kto mógłby na jakiś czas przetrzymać kota moich rodziców. Ira zrobiła sobie coś w łapę ale mimo zaleceń wetów z Lubina nic jej nie przechodzi i chciałabym aby obejrzał ją mój wet. Problem w tym, że ze względu na stan Wilczki nie mogę jej wziąć do siebie

Ogólnie kicia jest zdrowa, szczepiona i bardzo lubi towarzystwo innych kotów.
Oczywiście cały wiktunek będzie miała ze sobą, żwirek kupię. Nikt nie będzie musiał jej nigdzie wozić i zawozić zawsze po nią przyjadę odwiozę - no wiadomo :wink:

Siostra akurat w sobotę będzie przejazdem we Wro i mogłaby mi ją przywieść.

JaEwka pisze:szukam pomocy.
A właściwie kogoś kto mógłby na jakiś czas przetrzymać kota moich rodziców. Ira zrobiła sobie coś w łapę ale mimo zaleceń wetów z Lubina nic jej nie przechodzi i chciałabym aby obejrzał ją mój wet. Problem w tym, że ze względu na stan Wilczki nie mogę jej wziąć do siebie Ogólnie kicia jest zdrowa, szczepiona i bardzo lubi towarzystwo innych kotów.
Oczywiście cały wiktunek będzie miała ze sobą, żwirek kupię. Nikt nie będzie musiał jej nigdzie wozić i zawozić zawsze po nią przyjadę odwiozę - no wiadomo
Siostra akurat w sobotę będzie przejazdem we Wro i mogłaby mi ją przywieść.

Renia a coś wiesz o tym Kiwaczku?

nic nie wiem bo z izolatka mam mało do czynienia

SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str. 95

Kto przegląda forum